Norwegia (2010) – Paweł Leśniewski

Termin: 2010

Pierwszy dzień to wyjazd z Poznania i przejazd przez Niemcy. Kilka przystanków “regenaracyjnych” i  około  godziny 03:00 w nocy zamustrowanie na prom w Sassnitz do Trelleborga (prom płynie 4 godziny). Przeprawa przebiegała bez sztormowych niespodzianek, ale na sen i tak nie było miejsca, większość miejsc pozajmowana, zmęczeni podróżnicy leżeli pokotem nie tylko na fotelach ale i ławach i podłodze. Na górnym pokładzie miotanym zimnym wiatrem trudno było się skryć w cieple, choć niektórzy tak próbowali przetrwać gdzieś w kącie 4 godzinną morską podróż. Ja chodziłem i siadałem otulony kocem w kapuzie oczekując poranka. Po dopłynięciu do Trelleborga czekał nas przejazd nadmorską autostradą wzdłuż wybrzeża w kierunku granicy z Norwegią. Wreszcie granica z Norwegią w Svinesund i przejazd przez most stanowiący przejście graniczne między Szwecją i Norwegią. Późnym popołudniem dotarliśmy do Oslo. Zakwaterowanie. Najlepiej wyszukać na przedmieściach 2,3,4 gwiazdkowe
Scandic Sjřlyst, Oslo: 428 zł  za pokój
Thon Hotel Europa, Oslo: 535 zł  za pokój
Anker Hostel, Oslo: 101 zł za pokój
Residence Kristinelund, Oslo: 281 zł za pokój

Ceny promowe
Samochód os. + maks. 9 osób cena od 88 euro w 1 stronę
Taryfa Standard – rezerwacja biletu możliwa nawet w dniu wypłynięcia dla samochodu os. + maks. 9 osób. Zmiany w bilecie możliwe za opłatą. Anulacja rezerwacji do 5 dni przed wypłynięciem z potrąceniem opłaty manipulacyjnej.
* Samochód os. + maks. 9 osób cena od 109 euro w 1 stronę
Pozostałe oferty wyglądają następująco:
Bilet jednodniowy w 2 strony może zostać zarezerwowany na trasach: Puttgarden-Rødby (wypłyniecie po godz. 9.15.), Rostock-Gedser (wypłynięcie po godz. 9) oraz Sassnitz-Trelleborg. Podróż  tam i powrót musi odbyć się tego samego dnia. Zmiany i anulacje możliwe zgodnie z wybraną taryfą.
* Taryfa Economy – samochód os. + maks. 9 osób cena od 96 euro
* Taryfa Standard – samochód os. + maks. 9 osób cena od 120 euro
Bilet 5-dniowy jest dostępny na trasie Rostock – Trelleborg i Sassnitz – Trelleborg dla samochodów do 6 m dł. Podróż na trasie powrotnej musi odbyć się w terminie do 5 dni od daty wyjazdu. Taryfa obowiązuje na rejsy rozpoczynające się tylko z niemieckich portów Rostock lub Sassnitz.
* Taryfa Economy – samochód os. + maks. 9 osób cena od 136 euro
* Taryfa Standard – samochód os. + maks. 9 osób cena od 168 euro

Informacje dodatkowe

Cena benzyny: 12 koron za litr to na nasze ok. 7 zł
1 koron = 0,4918 zł
Produkty żywnościowe drogie, więc najlepiej zaopatrzyć się w “gorące kubki” własny prowiant

Kolejny 3 dzień
Po obfitym śniadaniu przejazd trasą widokową w kierunku Geilo. Witały nas malownicze góry, dzikie doliny i  lasy płaskowyżu Hardangervidda. Deszcz który jak się okazuje jest częstym gościem Norwegii i nas nie opuszczał mimo iż lipiec był określany najlepszym okresem na zwiedzanie tego pięknego zielono (wspaniałe lasy) – niebieskiego (niesamowita ilość wodospadów,fiordy) kraju. Krótka przeprawa promowa z Brimnes do Bruravik była usłana mgłą wolno wędrującymi chmurami i wodą wydawać by się mogło spadającą z każdej strony. Przejazd wzdłuż wybrzeża fiordu Hardanger rekompensował niedogodności pogodowe.  Nocleg w okolicach miasta drewnianych zabudowań portowych – Bergen.

Dzień 4
Po wczesnym śniadaniu ruszyliśmy na zwiedzanie Bergen. Urzekał port “Bryggen” z targiem rybnym “Torget”, małe uliczki, kolorowe drewniane budynki ale też nowoczesne rzeźby, średniowieczna twierdza Bergenhaus. Według historii kolory oznaczały status mieszkańców, zamożni malowali budynki na biało, czerwony najpowszechniejszy był ponoć tańszy, choć teraz granicę się zacierają faktycznie większość budynków bije czerwienią. Malowniczą trasą dotarliśmy  do miejscowości Vik. Nie obyło się bez wizyty w drewnianym kościele „Stavkirke” z XII wieku. Przeprawa promowa przez Sognefjord (największy fiord w Norwegii) do Hella znów pokazała potęgę Norweskiej przestrzeni. Dalej udaliśmy się w  kierunku największego lodowca kontynentalnej części Europy – Jostedalsbreen. W lipcu jęzor wygląda skromnie ale warte jest odwiedzenie jeszcze muzeum, gdzie prezentowany jest wspaniały panoramiczny film o lodowcach Norwegii, oraz możliwość usłyszenia “pracy” lodu i prześledzenia procesu zmian, tworzenia się lodowców.

Dzień 5
Hellesylt i rejs po fiordzie Geiranger pośród pionowych skał wpadających wprost do morza i wodospadów sięgających nawet 300 m wysokości. Po dobiciu do miasteczka Geiranger czekał na nas przejazd Drogą Orłów w kierunku Eidsdal. Słońce udekorowało nam drogę stąd mogliśmy podziwiać wspaniałe widoki z  góry Dalsnibba – punktu widokowego położonego na wysokości 1500 m npm. Po zjeździe znów przeprawa promowa Eidsdal – Linge. Przejazd słynną Drogą Trolli a po drodze widoki na niezwykły wodospad Stigfossen, i Ścianę Trolli. Nocleg w miejscowości Galavann w okolicy samych domków letniskowych tzw. Hytt i owiec (tak usłyszeć tam można tylko wiatr i dzwonki owiec). Lipiec jest okresem wakacyjnym dla Norwegów stąd na każdym kroku mogliśmy podziwiać miasteczka wypoczynkowe składające się m.in z ich ulubionego środka transportu domków na kółkach czyli kampery. Temperatura ! 6 stopni ! Tak lipiec jest ciepłym miesiącem w Norwegii::) od 6 do 16 stopni.

Dzień 6
Przejazd z Galavann do Lillehamer legendarnego już dzięki Olimpiadzie zimowej, dotarcie na szczyt skoczni narciarskiej wjazd o ile pamiętam 40 koron. Potem trasa wzdłuż największego jeziora w Norwegii Mjosa do serca Oslo. Zwiedzanie Oslo z lokalnym przewodnikiem – i kulminacja Park Frogner, będący  parkiem – muzeum rzeźby Gustawa Vigelanda, słynny Obelisk przedstawiający wszystkie stadia ludzkiego życia, główna ulica miasta – Karl Johans Gate, Pałac Królewski, Katedra oraz Storting, czyli budynki Parlamentu. Wizyta w muzeum Fram ze statkiem polarnym Amundsena oraz Muzeum Monumentalnych pięknych Łodzi Wikingów wraz z różnego rodzaju pamiątkami, rzeczami codziennego użytku znalezionymi podczas prac archeologicznych.

Dzień 7
Przejazd do Trelleborga zwiedzanie starówki, skansenu wikingów(ok 700 km). i w okolicach 22:00 przeprawa promowa do Sassnitz a potem już powrót do domu.

4.300 km warte poznania. Chciałoby się tam wrócić i pojechać dalej na północ szlakiem reniferów do samego Nordkapp najdalej wysuniętego miejsca na północ Europy, chciałoby się poznać baśniową krainę Lafottów i przebyć trasę Samów (nie lubią jak ich się nazywa Lapończykami)


  • Witaj w świecie globtroterów!

    Drogi internauto, niezależnie czy jesteś uroczą przedstawicielką       piękniejszej połowy świata czy też członkiem tej brzydszej. Wędrując   z  nami, podróżowanie przestanie być dla Ciebie…

    czytaj dalej

  • Jak polscy globtroterzy odkrywali świat?

    Historia „polskiego” poznawania świata zaczyna się całkiem efektownie. Pierwszy – jeżeli można go tak nazwać – polski globtroter był jednym z głównych uczestników…Zobacz stronę

    czytaj dalej

  • Relacje z podróży

Dołącz do nas na Facebook'u