Fundusze na wyprawę … – Anna Adamska

Fundusze na wyprawę …

Anna Adamska

Wiatr we włosach, tysiące nowych znajomości, doświadczenie wielu kultur świata… Kto z nas nie marzył choć raz o dalekich podróżach, o pełnej wolności i nieustającej przygodzie? Pewnie każdy… Cóż, nasze podróżnicze marzenia bardzo często rozbijały się o twardy bruk rzeczywistości…

Jedno chcieć, drugie móc – mówią niektórzy. Każda wyprawa obarczona jest trudnościami – i ta szalona – jak objechanie kuli ziemskiej autostopem, i ta zorganizowana przez biuro podróży. Problemem może okazać się znalezienie odpowiednich współtowarzyszy, wybranie optymalnej oferty, czy dobranie wspólnego terminu.

Jednak największym problemem okazują się oczywiście pieniądze – fundusze na wyprawę, krótką podróż, czy nawet mniejszą wycieczkę. Problem ten dotyczy wszystkich. Na brak funduszy cierpią zarówno doświadczeni podróżnicy, jak i początkujący podróżnicy ciekawi świata.

Ale czy rezygnować z wakacji? Czy się poddawać? Nie. Zdobycie pieniędzy – funduszy na wyprawę to kwestia odpowiedniego szukania. Wystarczy bardzo chcieć. Jeśli są marzenia, trzeba je realizować – zacząć od ludzi, znajomych, którzy mają podobna pasję lub rozumieją Twoją. Determinacja jest kluczowa – przekonuje Joanna Stasielak, podróżniczka przygotowująca się obecnie do wyprawy „HiMountain Tien Shan 2009 – Polish Female Expedition”. W jaki sposób więc można znaleźć brakujące fundusze? Jeśli planujemy dużą wyprawę, która ma szansę stać się „medialna”, możemy starać się o sponsorów. Jak to było w przypadku Polish Female Expedition? My poszukiwania sponsorów zaczęłyśmy od znajomych. Uruchomiłyśmy prywatne kontakty. Pytałyśmy znajomych, czy nie znają jakiś przedsiębiorców chcących nas sponsorować. Następnym krokiem były próby dotarcia do obcych firm. Nie było to łatwe zadanie. Zakończyło się jednak częściowym powodzeniem. Podróżniczki zdobyły w ten sposób sponsora tytularnego, który zapewnił im specjalistyczny sprzęt. Znalazłyśmy też firmy i instytucje, które pomagają nam, nie pobierając opłat za pewne usługi. W ten sposób otrzymałyśmy stronę internetową oraz między innymi pomoc w treningach sprawnościowych. Później zaczęły szukać firmy specjalizującej się w pozyskiwaniu sponsorów. Samemu jest ciężko wchodzić do firm „z ulicy”. Zresztą teraz jest jeszcze trudniej zdobywać sponsorów, niż kiedyś, bo firmy tłumaczą się kryzysem. Poszukiwanie sponsorów nie jest sprawa łatwą, ale warto podjąć wyzwanie. My cały czas szukamy sponsorów. Wyprawa nie jest zagrożona.

W poszukiwaniu sponsorów może pomóc objęcie wyprawy patronatem medialnym. Dzięki niemu otrzymuje się nie tylko dodatkowy argument dla sponsorów, ale i pomoc w poszukiwaniu na przykład towarzyszy wyprawy. Czy często podróżnicy próbują uzyskać patronat medialny? W jaki sposób media reagują na taką prośbę? My jako serwis turystyczny oczywiście staramy się pomagać młodym ludziom. Gdy zwracają się do nas z naprawdę oryginalnym fajnym pomysłem, obejmujemy go patronatem. Jesteśmy jeszcze młodym serwisem więc nie dysponujemy za dużym budżetem, jednak czy w znalezieniu sponsora, czy w nagłośnieniu sprawy zawsze pomożemy – deklaruje swoją pomoc Maciej Moch z serwisu Travelmaniacy.pl.

Moch podpowiada też kolejny sposób na poznawanie świata za małe pieniądze. Gdy nie ma pieniędzy najprościej jest pójść za granicą do pracy – wtedy nie dość, że poznajemy język, kulturę, to jeszcze obyczaje i zwyczaje miejscowych ludzi. Fajnym rozwiązaniem są także, obozy dla dzieci, gdzie zostajemy opiekunami wtedy wyjazd sponsoruje nam organizator w zamian za opiekę nad grupą maluchów.

Podróżowanie połączone z zarobkiem jest bardzo dobrym rozwiązaniem dla chcących przebywać w podróży przez dłuższy czas lub związać z nią całe swoje życie. W grę wchodzi nie tylko dorabianie jako wychowawca, opiekunka dla dzieci, czy kelner, ale i stała praca –jako kierownik biura podróży czy dziennikarz turystyczny.

To co teraz robię w moim życiu zawodowym wzięło się z wielkiej pasji – podróżowania. Jestem związany służbowo z turystyką od prawie dziewięciu lat. To jedna trzecia całego mojego życia – mówi Piotr Popczyński, który jest kierownikiem biura turystycznego Uni-Tur. Jest to jeden ze sposobów na związanie swojego życia z podróżami, poznawaniem egzotycznych zakątków świata i ciekawych ludzi. Można przy tym też spokojnie zarobić na życie codzienne i utrzymanie rodziny. Wycieczki, jeśli je traktować jako zawodowe obowiązki, należą do tych najprzyjemniejszych w tej pracy. Cudowne jest też to, że można tą pasją dzielić się z innymi. Z niej wzięły się nasze portale turystyczne uni-travel.pl i uni-fly.pl. Jeśli ktoś lubi podróżować, jest prawdziwym pasjonatem i umie tą pasją zarażać innych, przekazać im swoją wiedzę i zaangażowanie, doskonale odnajdzie się w branży turystycznej – dodaje Piotr Popczyński.

Podróżować, opisywać swoje obserwacje i spostrzeżenia, a potem publikować i otrzymać za to wynagrodzenie, które pozwoli kontynuować podróż lub podjąć kolejną. Może się wydawać, że właśnie tak wygląda praca dziennikarza – podróżnika. Niestety rzeczywistość nie jest tak kolorowa. Dziennikarze rzadko podróżują za darmo. Chodzi oczywiście o wyjazdy pozbawione zobowiązań reklamowych – całkowicie wolne podróżowanie „bez planu” itd. Jak przekonuje wieloletni członek Stowarzyszenia Dziennikarzy Podróżników “Globtroter” oraz laureat jego nagród dziennikarskich za najlepsze teksty o tematyce turystycznej – Cezary Rudziński – zawsze tak było: W moim przypadku niemal zawsze konieczny był i jest znaczny finansowy udział własny. W połowie lat 80-tych XX w, gdy zaczynałem organizować studyjne, poznawczo – turystyczne wyprawy dziennikarskie po Europie od Atlantyku po Bosfor i dalej niemal po granicę z Syrią, to też robiliśmy to całkowicie na własny koszt.

Niestety czasy się zmieniły na gorsze – jest jeszcze trudniej podróżować głównie z powodu wzrostu kosztów. Są jednak dziennikarze, którzy potrafią zadbać o finansowego sponsora wyprawy – znaleźć też darmowe noclegi, przejazdy, czy sprzęt. Nadal też zdarza się, że narodowe organizacje turystyczne, czy resorty turystyki zainteresowane polskimi turystami, zapraszają dziennikarzy na darmowe wycieczki po ich kraju. Są to jednak tylko i wyłącznie zorganizowane wycieczki promocyjne. Prawdziwe podróżnicze marzenia trzeba, niestety, realizować na własny koszt – podsumowuje Cezary Rudziński. Pomimo tego naprawdę sporo naszych rodaków włóczy się po świecie z bardzo cienkimi portfelami, poznając inne kraje, ludzi, kultury, obyczaje. Bo nie jest propagandowym sloganem stwierdzenie, że podróże kształcą. Na podstawie własnych doświadczeń mogę tylko potwierdzić, że bardzo kształcą – dodaje na pocieszenie.

Jakie więc istnieją możliwości dla Polaków, którzy po prostu chcą poznawać świat? Chcą być wolni, podróżować nieskrępowanie, uznając intuicję za jedyny swój drogowskaz? Jedną z nich jest po prostu oszczędność i niezbyt wygórowane wymagania co do standardu życia podczas podróży. Brak funduszy nie doskwierał nam nigdy. Dlaczego? Po prostu decydujemy się na skromne życie, gdy mamy określoną pulę pieniędzy i można je wydać na swoje wygody lub na zobaczenie większego fragmentu świata, stawiamy na to drugie. – tłumaczy dr Łukasz Chachulski, który organizuje studenckie wyprawy naukowo – krajoznawcze w warszawskiej SGGW.

Nowe horyzonty roztacza przed pasjonatami podróży także internet. Dzięki niemu można znaleźć współtowarzyszy podróży, darmowy nocleg lub osobę która oprowadzi nas po swoim mieście – choćby było na drugim końcu świata. Podróżnicze portale społecznościowe, takie jak np. Hospitalityclub.org czy Couchsurfing.com mają tysiące użytkowników z setek krajów świata. Uczestnictwo w tej wymianie jest darmowe. W połączeniu z autostopem i pracą sezonową w danym miejscu, tylko po to żeby pozwiedzać i ruszyć dalej przed siebie, stanowi doskonały sposób na podróżowanie.

Podróż to niezapomniana przygoda, sposób na wakacje, sposób na życie… Wiąże się z nią wiele trudności i problemów. Jak widać istnieją na szczęście liczne ich rozwiązania. Wystarczy tylko chcieć. Podróżowanie rodzi się w głowie, jak się naprawdę chce, jak się ma to w sercu, na pewno się uda. Wystarczy tylko chęć, silna wola i nie poddawać się – to podstawa. Wtedy można osiągnąć wszystko – mówi Maciej Moch. Wtóruje mu Piotr Popczyński – warto realizować swoje marzenia. Gdy kocha się podróże, trudno bez nich żyć. Po co sobie więc odmawiać szczęścia? Wystarczy podjąć decyzję, spakować plecak, i ruszać w drogę.

Posted in |

  • Witaj w świecie globtroterów!

    Drogi internauto, niezależnie czy jesteś uroczą przedstawicielką       piękniejszej połowy świata czy też członkiem tej brzydszej. Wędrując   z  nami, podróżowanie przestanie być dla Ciebie…

    czytaj dalej

  • Jak polscy globtroterzy odkrywali świat?

    Historia „polskiego” poznawania świata zaczyna się całkiem efektownie. Pierwszy – jeżeli można go tak nazwać – polski globtroter był jednym z głównych uczestników…Zobacz stronę

    czytaj dalej

  • Relacje z podróży

Dołącz do nas na Facebook'u