Wietnam – Marek Kmieć, Tomasz Noga

Marek Kmieć, Tomasz Noga

Trasa
Tajlandia – Laos – Wietnam – Kambodża – Tajlandia

Trasa
listopad – styczeń 2000/2001 r.

Większość cen została uaktualniona w styczniu 2001 przez Magdalenę Olkuśnik i Dariusza Więczkowskiego.

Wizy
Wizy wydaje Ambasada Wietnamu w Warszawie. Należy we wniosku wizowym dokładnie wpisać przejście graniczne wjazdowe i wyjazdowe. Późniejsza zmiana przejść pociąga za sobą wysokie koszty i biurokratyczne problemy.

Waluta
1 USD = 14000-14200 dongów (grudzień 2000) – przy wymianie czeków podróżnych pobierają 2% prowizji.

Przykładowe ceny (styczeń 2001)
Pocztówka od 1000 (przy ilości 10 szt. i więcej) do 3000 dongów (zależnie od rozmiaru), znaczek na kartkę do Polski – 7000 dongów, woda 1,5 l 6000, Coca Cola 2000-3000/but., 4000-10000 za puszkę w restauracji, tanie hotele od 5-7 USD za 2 os. pokój.

Dzień 1, Hue
Przejazd z Savannakhet w Laosie do Wietnamu to kilkunastogodzinna podróż. Autobusy odjeżdżają przed północą w poniedziałki i czwartki do Hue za 10 USD (płatne w laotańskich kipach), oraz we wtorki, środy, piątki i soboty do Da Nangu za 8 USD (płatne w kipach, czas przejazdu to ok. 19 godzin). W niedzielę nie odjeżdża żaden autobus, natomiast raz w miesiącu sobotni autobus ma przedłużoną trasę do Hanoi. Na granicy, po stronie wietnamskiej trzeba wypełnić deklaracje walutowe i celne (podobne jak na rosyjskich granicach), z wpisywaniem ilości waluty i drogocennych przedmiotów (wpisaliśmy, ale nikt nie sprawdzał ilości). Przejazd w drugą stronę z Hue do Savannakhet to wydatek 20 USD.

Dzień 2 i 3, Hue
Całodniowa wycieczka do grobowców łódką po Pachnącej Rzece to wydatek 1,5 USD z wliczonym w tej cenie posiłkiem bez napojów. W programie Thien Mu Pagoda (wstęp wolny), Tu Duc Tomb, Khai Dinh Tomb i Minh Mang Tomb (każdy z trzech grobowców dodatkowo po 55000 dongów za wstęp) i Hon Chen Temple (wstęp był wolny mimo fałszywego biletera; aktualnie 20000). Opłaty za wstępy lepiej uiszczać w dongach (wychodzi 4 USD), gdyż w przypadku płatności w USD bileterzy żądają 5 USD. Grobowiec Ming Mang położony jest blisko rzeki, natomiast do grobowców Tu Duc i Khai Dinh trzeba dojść lub dojechać. Przejazd w obie strony z motocyklistą to wydatek od 5000 do 15000 dongów do każdego z nich, lub od 3000 do 6000 dongów za drogę powrotną z grobowców na łódkę. Zwiedzanie Hue to głównie wizyta w Cytadeli (wstęp 55000 dongów) i kilku pagodach. Organizowane są także wycieczki do DMZ (Strefy Zdemilitaryzowanej) – miejsc walk z czasów Wojny Wietnamskiej (w programie miasto Dong Ha, tunele Vinh Moc, most Hien Luong, Rock Pile, Ho Chi Minh Trail i Khe Sanh Combat Base z wliczonym śniadaniem i biletami wstępu) za 8-12 USD (zależnie od programu). Hotel z którego korzystaliśmy w Hue to Than Long Hotel (określany w Lonely Planet jako średni cenowo) – 8 USD za pokój 2 os. z TV i łazienką. Można znaleźć też hotele za 5-6 USD za pokój 2 osobowy.

Dzień 3, Hanoi
Wstęp do Water Puppet (lalkowy teatr wodny) – 20000 (40000 bliskie rzędy), wycieczki po mieście w cenach 12 USD!, (lepiej chyba rowerem). Nocne autobusy z Hue do Hanoi odjeżdżają o 17.00 i 18.00 (zależnie z jakiego biura) za 8 USD. Przejazd ma trwać 16 godzin (nasz trwał 20). W Wietnamie istnieją bilety “open” z możliwością dowolnie długich stopoverów po drodze w kilku wyznaczonych miastach pomiędzy Hanoi i Sajgonem. Nie opłaca się kupować biletu “open” z Hue do Hanoi, (cząstkowe bilety kosztują drożej), gdyż jadąc później ze stolicy do Sajgonu będziemy korzystać z biletu “open” na całej trasie. Bilet Hanoi-Sajgon zakupiony w Queen Cafe i Sinh Cafe (z możliwymi stopoverami w Ninh Binh, Hue, Hoi An, Nha Trang, Dalat) to wydatek 31-32 USD. Aktualnie Sinh Cafe sprzedaje te bilety za 27 (Hanoi-Sajgon) i 29 USD w odwrotnym kierunku. Queen Cafe prawdopodobnie też obniżyło ceny.

Biuro Queen Cafe wydaje się bardziej prężne i przeważnie nieco tańsze. Sinh Cafe to prawdopodobnie biuro powiązane z dawnym państwowym Toiserco, nie współpracujące z innymi biurami. Gdy chcieliśmy zarezerwować bilet na popołudniowy odjazd z Hue do Hoi An oznajmiono nam, że niestety autobus chwilowo nie jeździ bo nie ma na wystarczająco wielu chętnych. Skończyło się na zwrocie biletu i zakupie nowego w Queen Cafe, które gdy ludzi jest mniej dysponuje mniejszymi busami, lub posyła swoich turystów busami Kim Cafe.

Dla planujących pobyt w Wietnamie podaję czasy przejazdu i pory odjazdów z biura Sinh Cafe (styczeń 2001). Podane ceny dotyczą przypadku, gdy nie korzysta się z biletu “open”:
– Hanoi – Ninh Binh (100 km), 18.30, 2-3 h, 4 USD
– Hanoi – Vinh (300 km), 18.30 7 h, 8 USD
– Hanoi – Qang Binh (450 km) 18.30, 11 h, 8 USD
– Hanoi – Dong Ha (600 km), 18.30, 14 h, 9 USD
– Hanoi – Hue (680 km), 18.30, 15-16 h, 9 USD
– Ninh Binh – Hue (580 km), 21.00, 13 h, 8 USD
– Hue – Hoi An (145 km), 8.00, 4 h, 3 USD
– Hoi An – Nha Trang (530 km), 6.30 i 19.30, 11 h, 8 USD
– Nha Trang – Dalat (214 km), 8.00, 6-7 h, 5 USD
– Nha Trang – Sajgon (450 km), 7.00 i 19.30, 12 h, 8 USD
– Dalat – Sajgon (310 km), 8.00, 7 h, 5 USD

Wycieczki organizowane z Hanoi (ceny wg Sinh Cafe):
– Zatoka Halong (2 dni z noclegiem w Halong City lub na wyspie Cat Ba; w cenie wstępy do grot na wyspach zatoki, nocleg i posiłki) – 16,5-20 USD. Organizowana jest też dwudniowa wycieczka z noclegiem na łódce przy min. 4 osobach za 42 USD. Czasem w standardowej wycieczce organizatorzy proponują nocleg na łodzi za dopłatą kilkunastu USD.
– Zatoka Halong (3 dni, w tym 2 noclegi na wyspie Cat Ba, z trekkingiem pół lub całodniowym drugiego dnia, natomiast 1 i 3 dzień tak jak w wariancie dwudniowym to pływanie po zatoce (cena zależna od długości trekkingu) – 28 lub 30 USD. Możliwy też jest wariant 3 dniowy z jednym noclegiem na Cat Ba i jednym w Halong City za 26 USD. Queen Cafe niedawno wprowadziło szybszą łódź na wycieczki na trasę Halong – wyspa Cat Ba, z wypłynięciami z Hai Phong za 29 USD.
– Tam Coc i Hoa Lu (rozsądniej pojechać tam z Ninh Binh na motorach) – 14 USD.

Wycieczki w górskie rejony z Hanoi (ceny wg Sinh Cafe):
– Sapa (4 dni) (pierwszy i czwarty dzień to przejazd, 2 dni w Sapa z wycieczkami do wiosek plemion górskich). W cenie noclegi, wstępy i przejazd, bez wyżywienia – 29 USD. Podobny wyjazd obejmujący także wizytę w Bac Ha – 31 USD.

Podaję także wycieczki w górskie rejony organizowane jeepem (UAZem) dla grup; wymagany udział minimum 4 osób (mniejsza ilość powoduje wzrost kosztów):
– Ba Be National Park 3 dni (pierwszy i trzeci to głównie jazda UAZem, wliczony przejazd i kierowca) bez noclegów i wyżywienia, min 4 os. – 30 USD/os. (rozsądniej wydłużyć tę trasę do programu North-East Adventure Tour).
– North-East Adventure Tour. Kolejne dni: 1/Hanoi-Lang Son, 2/Lang Son-Cao Bang, 3/Cao Bang-Ba Be Lake, 4/Ba Be Lake NP., 5/ Ba Be-Hanoi). W cenie kierowca i przejazd, bez noclegów i wyżywienia, min 4 os. – 50 USD/os.
– North-West Adventure Tour. Kolejne dni 1/Hanoi-Sapa, 2/Sapa, 3/Sapa-Lai Chau, 4/Lai Chau-Dien Bien Phu, 4/Dien Bien Phu-Son La, 6/Son La-Hanoi). W cenie kierowca i przejazd) bez noclegów i wyżywienia, min 4 os. – 50 USD/os.

Ponadto organizowane są także wycieczki (6 dni) połączone z trekkingiem, na najwyższy szczyt Wietnamu Fansipan (3143 m. n.p.m.) za 115 USD (min 2 os.).

Dzień 4-10, Wycieczki zorganizowane z Hanoi
Dzień 4 i 5 zajął nam wyjazd nad Zatokę Halong, szóstego dnia pojechaliśmy do Perfumowej Pagody, natomiast dzień 7-10 to trasa North East Adventure Tour pokonana rosyjskim wynajętym UAZem. Udało się wynegocjować za przejazd na ww. trasie cenę 153 USD za 3 osoby, pokonanie jej w cztery dni, wydłużenie dodatkowo o wyjazd na targ, gdzie mieszkańcy górskich plemion przybywają na zakupy i do wodospadu Ban Doc (czyt. Ban Zok). W pierwszy dzień wyruszając po ciemku o 5.00 rano, dotarliśmy w południe do Lang Son, skąd po krótkim zwiedzeniu grot Tam Thanh i Nhi Thanh (nic specjalnego) pojechaliśmy dalej, by o zmroku zawitać do Cao Bang (wstęp do grot 10000 dongów). Za pośrednictwem obsługi hotelowej załatwiliśmy pozwolenie (4 USD) na wjazd do strefy przygranicznej z Chinami i wodospadu Ban Doc. Później już w Hanoi w Queen Cafe (czyli u konkurencji) powiedziano nam, że permit do wodospadu kosztuje ok. 1 USD.

Drugi dzień to całodniowy wyjazd do wodospadu i miejscowości Quang Uyen, gdzie tego dnia odbywał się Cho – targ, na który schodzili mieszkańcy okolicznych górskich plemion. Nie było to improwizowane. Byliśmy jedynymi turystami w tym rejonie, a miejscowość do której pojechaliśmy leży kilkadziesiąt kilometrów od głównej trasy proponowanej przez biura. Mieszkańcy wybierając się do miasta zakładają odświętne stroje charakterystyczne dla plemion do których należą. Przed wyjazdem (najlepiej już w biurze w Hanoi) poprosić, aby obsługa dowiedziała się telefonicznie w której z miejscowości danego dnia odbywa się targ. Pozwoli to na zaplanowanie trasy i dopasowanie daty rozpoczęcia podróży (daty targowisk w poszczególnych miejscowościach są ustalane wg kalendarza księżycowego). Dojazd do wodospadu jest poprzedzony dwoma punktami kontrolnymi, gdzie sprawdzają nasze zezwolenia. Baza turystyczna i gastronomiczna w pobliżu największego (ale nie najwyższego) wodospadu Wietnamu to chatka z dostępnymi chińskimi zupkami w proszku. Po stronie chińskiej (granica dzieli wodospad na dwie części) w oddali widać hotele i infrastrukturę turystyczną.

Trzeci dzień wycieczki to przejazd do miejscowości Cho Ra i pobyt w Ba Be National Park. Do Cho Ra dotarliśmy ok. południa i szybko wynajęliśmy łódź na wycieczkę po jeziorze Ba Be. Za wycieczkę tę zapłaciliśmy 20 USD/3 os., a za wstęp do Ba Be NP. po 10000 za osobę. Podobno łódka w Ba Be też kosztuje tylko 200000 dongów, ale za 2 osoby. Hotel w Cho Ra nie ma szyb w oknach, a tylko zdobione drewniane okiennice i jeśli to okres zimowy to należy się liczyć ze spaniem w całym dostępnym ubraniu. Czwarty dzień podróży UAZem to powrót do Hanoi i wyjazd wieczornym autobusem do Ninh Binh. Pokonanie całej trasy w cztery dni to bardzo wczesne wstawanie i powroty o zmierzchu (nocą się nie jeździ).

Dzień 11, Ninh Binh
Wypożyczenie motoru za 4-5 USD umożliwia dojazd do przystani łódek pływających do jaskiń Tam Coc (Trzy Groty). Na trasie tej “zwanej lądową zatoką Halong” płynie się koszykową łódką (kadłub wyplatany jak koszyk tylko odpowiednio dłuższy i szerszy). Motory zostawiać należy na płatnych parkingach lub w restauracjach (płatne, ale zdarzają się podobno przypadki zniszczenia, czy wykręcenia czegoś i potem żądania zapłaty w wypożyczalniach za uszkodzenia). Kwestia parkowania dotyczy całości Wietnamu. Wycieczka łódką to wydatek 47000/os. i obejmuje wstęp do świątyni Thai Vi. Pagoda Bich Dong to wydatek 30000 + 2000 parking natomiast Hoa Lu 30000 dongów. Możliwa też jest do wykupienia na przystani wycieczka do wioski rybackiej Kenh Ga za 7 USD/os. Wieczorem można wyjechać do Hue.

Dzień 12, Hue-Hoi An
Przejazd z Hanoi do Hue to ok. 15 godzin jazdy. Aby po nocy spędzonej w autobusie do Hue, wyjechać w godzinach popołudniowych do Hoi An, trzeba jechać z Oueen Cafe (Sinh Cafe jeździ z Hue tylko rano). Po przyjeździe do Hue bilety z Queen Cafe zostały nam wymienione na bilety firmy Kim Cafe. Później okazało się, że przekazywanie sobie turystów pomiędzy tymi biurami zdarza się bardzo często (nie dotyczy to wrogich sobie biur Queen i Sinh Cafe). Przejazd na trasie Hue-Hoi An, a także inne przejazdy na trasach dziennych reklamowane są jako przejazdy turystyczne ze zwiedzaniem. W rzeczywistości jednak, aby kierowca się zatrzymał w opisanych miejscach trzeba się upomnieć i chociaż nie zawsze to skutkuje. Po drodze z Hue do Hoi An mijamy przełęcz Chmur – Hai Van Pass – klimatyczną granicę między północnym i południowym Wietnamem.

Dzień 13, Hoi An
Zwiedzanie w Hoi An należy rozpocząć od kupna biletu za ok. 5 USD (płatne w dongach) na wstępy do pięciu wybranych obiektów. W przypadku chęci zobaczenia więcej należałoby kupić kolejny bilet lub… spróbować przekupić strażnika. Na wyjazdy w góry Marmurowe, jak i do My Son można wynająć samochód (taxi) lub motory. Nie sprawdzaliśmy przejazdu komunikacją wietnamską, gdyż szybki transport i powrót z gór Marmurowych pozwolił nam jeszcze tego samego dnia zwiedzić Hoi An. Oprócz obejrzenia zabytków warto się wybrać na targ rybny, potem do restauracji na “frutti di mare”, a wieczorem odebrać zamówioną dzień wcześniej i uszytą na miarę odzież od jednego z wielu zakładów w tym mieście, zwanym często “miastem krawców”.

Dzień 14, Przejazd do Nha Trang
Przejazd całodzienny przy pochmurnej i deszczowej pogodzie nie był najlepszym pomysłem. Przejazd nocny umożliwiłby nam zwiedzenie miasta i wyjazd kolejnego dnia do Dalatu.

Dzień 15-16, Dalat
Przejazd do Dalatu to sześciogodzinna podróż, podczas której postój w Phan Rang na obejrzenie wież Champów, okazał się ostatnim postojem przed dotarciem do miasta. Mimo awantury nie udało nam się wyegzekwować postojów przy wodospadach Prenn i Datanla (nie ma to jak potem sprzedać wycieczkę po mieście z wizytą w tych miejscach). W Dalacie wycieczki organizowane po okolicy są w cenach nieporównywalnie wyższych (od 6,5 do 12 USD w zależności od programu), niż np. w Sajgonie, warto więc pomyśleć o wypożyczeniu motoru i indywidualny wyjazd. W mieście byliśmy w południe i od razu by nie tracić czasu wypożyczyliśmy motory i pojechaliśmy za miasto do wioski plemienia Lat, gdzie podobno ludność tubylcza miała chodzić w ubiorach ludowych. Chodzą, ale chyba gdy przyjeżdżają zorganizowane wycieczki przed południem. W trasie powrotnej zatrzymaliśmy się w Valley of Love, wietnamskim Disneylandzie (parku gdzie można zrobić sobie zdjęcie z kowbojem, czy popływać po jeziorze łódkami – polecam pasjonatom westernów). Sylwestrowy dzień spędziliśmy na motorach robiąc eskapadę do siedmiu wodospadów, z których najdalszy i najwyższy (90 m) Dambri położony jest o 130 km od Dalatu. Inne to Pongour 55 km od Dalatu (największy i chyba najładniejszy), Bo Bla (89 km), Gougah (40 km) i Lien Khuong (35 km do Dalatu). Wyjazd o 7.00 rano pozwolił nam na obejrzenie wszystkich. Do Dambri i do Pongour (obydwa wstępy płatne), trzeba zjechać z głównej drogi odpowiednio 15 km i 7 km. Ostatnie 30 km podczas powrotnej drogi, to jazda już po ciemku (niezbyt bezpieczna ze względu na stan dróg) i powrót ok. 19.00 do hotelu. Krótsza wersja to pominięcie wodospadu Dambri oraz Bo Bla i powrót z wodospadu Pongour do Dalatu.

Dzień 17-19, Sajgon
Przejazd do Sajgonu zajmuje niemal cały dzień więc można w dzień przyjazdu jedynie ograniczyć się do krótkiego spaceru i załatwienia wycieczek na kolejne dni.

Ceny wycieczek organizowanych z Sajgonu:
– Delta Mekongu, 1-dniowa 7-10 USD; w cenie przejazd z Sajgonu, lunch wycieczki łodzią
– Delta Mekongu, wycieczka 2-dniowa 15-19 USD; w cenie przejazd, posiłki, hotel, wycieczki łodzią
– Delta Mekongu, wycieczka 3-dniowa 29 USD wycieczka i 5 dniowa 50 USD; w cenie przejazd, posiłki, hotel, wycieczki łodzią. Wycieczki wielodniowe są organizowane przy min. 8 osobach co nie stanowi jednak problemu w sezonie turystycznym
– wycieczka do tuneli Cu Chi i świątyni Cao Dai – 4 USD + 5 USD (60000 dongów wstęp do tuneli).

Zdecydowaliśmy się na 1-dniowy wyjazd do Delty Mekongu. Po przyjechaniu do My Tho i zwiedzeniu pagody Vinh Trag popłynęliśmy dużą łodzią motorową do Ban Tre i na wysepki, pomiędzy którymi pływaliśmy wąskimi kanałami po przesiadce na kilka mniejszych łódek. Na wyspach odwiedziliśmy fabrykę cukierków z kokosa oraz pszczelą pasiekę. Kolejny dzień spędziliśmy na wycieczce do świątyni Cao Dai – sekty, która zaczerpnęła elementy ze wszystkich religii, (wszechwidzące oko na głównym ołtarzu przypomina oko z tylnej strony banknotu jednodolarowego) i do tuneli WietKongu Cu Chi – podziemnego labiryntu, w którym chronili się żołnierze wietnamscy atakujący bazy wojsk amerykańskich. W świątyni Cao Dai uczestniczyliśmy w nabożeństwie, które turyści mogą oglądać z tarasu widokowego. Po tak duchowym odnowieniu udaliśmy się w miejsce mrocznej historii, do tuneli Cu Chi (specjalnie poszerzanych dla turystów), w których poruszali się niepozorni Wietnamczycy. Po obejrzeniu filmu o wojnie Wietnamskiej, obejrzeliśmy pułapki i zabójcze mechanizmy stosowane w dżungli przez WietKong.

Dzień 20, Wyjazd do Kambodży
Przejazd do Phnom Penh odbywa się busami aktualnie za 10 USD (w czasie naszego pobytu było to tylko 4 USD). Po dojechaniu do granicy, którą przeszliśmy pieszo, po drugiej stronie w niedługim czasie podstawione zostały kambodżańskie busy, które zawiozły nas już bezpośrednio do Phnom Penh. Przejazd w odwrotną stronę z Phnom Penh to wydatek 14 USD. Biorąc pod uwagę także różnicę ceny na trasie z laotańskiego Savannakhet do Wietnamu, tańszym wariantem jest zrobienie indochińskiej pętli wyjeżdżając z Tajlandii do Laosu i wracając do Bangkoku z Kambodży.

Dla zainteresowanych wyjazdem do Kambodży informuję, że w Hanoi można uzyskać wizę po 3 dniach za 20 USD (lub szybciej, gdy uda nam się załatwić indywidualne potraktowanie naszej sprawy). Konsulat Kambodży jest także w Sajgonie i tam również możemy wizować nasze paszporty.

Rozmaitości ze świata

Dwie hiszpańskie agencje podróży będą musiały zwrócić pewnemu młodemu małżeństwu koszt nieudanej podróży poślubnej na Dominikanę, gdyż nie ostrzegły nieświadomych nowożeńców przed huraganem “Georges”. Państwo młodzi połowę urlopu spędzili w szczelnie zamkniętym bungalowie, żywiąc się jedynie suchym prowiantem z hotelowej kuchni, gdyż na zewnątrz szalał huragan.


  • Witaj w świecie globtroterów!

    Drogi internauto, niezależnie czy jesteś uroczą przedstawicielką       piękniejszej połowy świata czy też członkiem tej brzydszej. Wędrując   z  nami, podróżowanie przestanie być dla Ciebie…

    czytaj dalej

  • Jak polscy globtroterzy odkrywali świat?

    Historia „polskiego” poznawania świata zaczyna się całkiem efektownie. Pierwszy – jeżeli można go tak nazwać – polski globtroter był jednym z głównych uczestników…Zobacz stronę

    czytaj dalej

  • Relacje z podróży

Dołącz do nas na Facebook'u