Od delty do źródeł Gangesu – Joanna i Artur Morawiec

Joanna i Artur Morawiec

Termin: 28 kwiecień – 2 czerwca 2004

Trasa: INDIE Kalkuta – BANGLADESZ (Dhaka – Bogra – Parharapur – Syedpur – Jessore) – INDIE (Kalkuta- Sliliguri – Gantok – Allahabad – Haridwar – Rishikesh – Gangotri – Gaumukh – Delhi)

Cel wyprawy

Celem naszej wyprawy była wędrówka wzdłuż Gangesu, od wielkiej delty tej rzeki, aż do położonych wśród himalajskich szczytów źródeł. Większość trasy przebyliśmy podróżując pociągami i autobusami, zwiedzając po drodze miasta leżące nad Gangesem, z których wiele ma statut miast świętych. Ostatni etap podróży musieliśmy pokonać pieszo , wspinając się pielgrzymim szlakiem z Gangotri do Gaumugh – miejsca gdzie Ganges rozpoczyna swoją wielką wędrówkę do Oceanu.

Dojazd

Do Kalkuty przylecieliśmy liniami British Airways z Warszawy przez Londyn (cena w obie strony z powrotem z Delhi 2.555 zł; około 2.800 zł z opłatami lotniskowymi).

Waluta

W maju 2004 roku za 1 USD otrzymywaliśmy około 44 INR – w zależności od miejsca. Należy pamiętać, że problem z wymianą pieniędzy może być w górach (brak banków, kantorów) oraz nawet np. w Rishikeshu (punktem wymiany jest sklep jubilerski z dość dobrym kursem).

Wiza

Wiza jest bezpłatna. Wielokrotną wizę indyjską otrzymujemy prawie od ręki w Ambasadzie Indii w Warszawie.

Zdrowie

Przed wyjazdem należy zadzwonić do Sanepidu lub poszukać w internecie aby sprawdzić jakie szczepienia są wskazane. Malarii obawiać się można głównie na terenach delty Gangesu. W Himalajach nie ma zagrożenia. My nie mieliśmy żadnych problemów z malarią. Zażywaliśmy lek przeciw malarii raz w tygodniu gdy przebywaliśmy w rejonie ujścia Gangesu. W tym roku zaszczepiliśmy się w trakcie „ żółtego tygodnia” wiec i o żółtaczkę byliśmy spokojni. Oczywiście trzeba uważać co się pije i je. Myć i obierać owoce, warzywa, gdyż szkoda marnować wakacji w toalecie. Należy pić wodę butelkowaną ( w Indiach trzeba sprawdzać kapsle oraz dna butelek); zęby myć też w takiej wodzie. Pamiętać aby myć ręce przed posiłkiem. Proponujemy zawsze zabrać antybakteryjny płyn – można kupić w perfumeriach Saphora (gorąco polecamy tym bardziej ze jest wydajny i nie wysycha w upale jak chusteczki nawilżone) ewentualnie chusteczki jednorazowe. Często go polecamy, bo w trakcie wielogodzinnych przejazdów bardzo są przydatne. Oczywiście można zabrać tabletki do uzdatniania wody np. jodyna (4 krople na butelkę). Woda nie jest smaczna ale bezpieczna.

Ceny

Ceny uzależnione są od tego czy znajdujemy się w miejscu popularnym turystycznie czy też nie. Indie (także Bangladesz) generalnie są bardzo tanie. Najczęściej udaje się wytargować dobre ceny. Jeżeli jesteśmy wytrwali w targowaniu można znaleźć coś super np. pokój za niska cenę 2-3USD. Zawsze warto sprawdzić kilka miejsc – nie tylko te opisane w Lonely Planet. Przykładowe ceny: obiad kurczak Mashala itp. 35-50 INR, ryż – 10 INR, obiad ( kurczak, frytki, napój ) – 100INR, cola 13-15 INR, woda mineralna – 10 – 20 INR, piwo 500-750k. Ceny noclegów 250 – 800 Ac INR Internet 15 – 25 INR za godzinę.

Podróżowanie

W okresie pielgrzymkowym, pociągów i autobusów jadących do interesujących miejsc nad Gangesem jest wprawdzie więcej, ale minusem jest fakt, że ze względu na dużą liczbę pielgrzymów są kłopoty ze znalezieniem wolnych miejsc.

Zakupy

Pamiątki najlepiej kupować po drodze, gdyż każdy region Indii słynie z innych wyrobów – są one najczęściej oryginalne. Można ułatwić sobie transport i kupić pamiątki w Delhi, gdyż tu można kupić przedmioty z każdej części Indii. Czasami jest to prostsze, gdyż należy zostawić sobie 2-3 dni na zakupy w Delhi i wszystko tam nabywać. Dokonując większych zakupów można uzyskać lepsza cenę.

Kalkuta ( Kolkata) 30.04 – 1.05.2004 ; 8.05 – 9.05.2004.

Z lotniska do miasta można udać się taksówką (drożej) lub skorzystać z lokalnego transportu. Jeżeli chcemy jechać autobusem należy po wyjściu z lotniska przejść na wprost około 500 metrów do głównej drogi, gdzie znajduje się przystanek autobusowy. Autobusem linii 30B (koszt 4INR) należy dojechać do stacji metra Dum Dum (jest to obecnie końcowa stacja metra, jednak w przyszłości linia metra ma być dociągnięta do lotniska). Metrem ze stacji Dum-Dum można dojechać do Centrum Kalkuty. My jechaliśmy do stacji Park Street, położonej w pobliżu dzielnicy tanich hoteli turystycznych (bilet na metro – 6 INR)

Zwiedzanie

W Kalkucie możemy wynająć tzw. „pieszą rikszę”. Są one bardzo popularne wśród miejscowych w zatłoczonych, wąskich uliczkach niektórych dzielnic Kalkuty. Wiele osób z Europy korzysta z tego środka transportu traktując go jako atrakcje turystyczna ,płacąc „dobrze” zmęczonemu rikszarzowi. Proponujemy odwiedzić Świątynie Bogini Kali. Robi wrażenie, zarówno czarny posąg Bogini Kali jak i ceremoniał, odprawiany w tej świątyni. Jest otwarta codziennie od 6.00-14.00 a potem od 17.00-19.00) Najczęściej jest tam wielu pielgrzymów. Dlatego też należy pokręcić się po świątyni i nie stać w długiej kolejce pielgrzymów tylko wejść innym wejściem. Trzeba uważać na naganiaczy przed świątynią. Należy pamiętać iż buty można zostawić już w samej świątyni a nie korzystać z pomocy naganiaczy.

Noclegi

W Kalkucie zatrzymaliśmy się w jednym z hoteli w rejonie Sudder Street (hotel „Modern Lodge” – 250 INR za mały pokój 2-osobowy z łazienką). Sudder Street i przyległe uliczki tworzą “turystyczną” enklawę w Kalkucie. Znajdują się tam dziesiątki tanich hoteli oraz biur podróży. Hotele Maria, Paragon – pokój 2-osobowy z AC kosztuje 500 – 800 INR. Hotel Modern Lodge – pokój z łazienką 250 INR dawno nie odnawiane, brudne pomieszczenia, ale na dachu wieczorne spotkania podróżników Hotel Maria – 2osobowe bez łazienką 200 INR, a z łazienką 200-250 INR, miła obsługa , ale pościel brudna nie jest zmieniana, są też sale zbiorowe 70 INR Hotel Galaxy – tylko 5 pokoi (200-400 INR) zwykle brak miejsc Capital Guest House – ciche pokoje bez łazienki 150-200 INR , z łazienką 300-350 INR Hotel Classic – 2 osobowe pokoje bez łazienki 180-200 INR, z łazienką 260 INR Hotel Paragon – pokój z Ac 500-800 INR

Zakupy

New Market – można tu kupić prawie wszystko, dobre ceny. Wieczorami można zrobić zakupy na nocnym markecie Lenin Sarani.

Transport

Tramwaj: 3 przystanki 2,50 INR – wygodny, nie stoi w korku Metro: 4-8 INR – w zależności od długości trasy np. stacja Dum-Dum- Park Street- 6INR, Park street – Kalighat (przy świątyni Bogini Kali) -4 INR Taksówki – w Kalkucie nie ma riksz motorowych dlatego w niektórych sytuacjach ( w zależności od dzielnic, pory dnia) trzeba korzystać z taksówek. My jechaliśmy z dworca Howrah, gdzie można albo na dworcu w budce wykupić „bilet” albo próbować na zewnątrz znaleźć taxi (co też nie jest trudne, nas nikt nie oszukał, chociaż trzeba pamiętać, iż u naciągacza możemy przepłacić). Taxi z dworca na Park Street 100 INR. Przejazd z lotniska- zobacz wyżej. Riksze – riksze rowerowe w zależności od trasy 10-30 INR , riksze ciągnięte przez człowieka w zależności od trasy 10-40 INR ale wzruszony „biały” najczęściej daje więcej. Pociągi – bilety można kupować taniej w turystycznych biurach rezerwacji kolejowej przy 6 Fairlie Place 1p lub 14 Stand Rd South, na dworcu Howrah ( stąd odjeżdża większość pociągów) lub Sealdah ( głównie Darjeeling) lub szybciej z niewielką prowizją w agencjach turystycznych na Sudder Street ( polecamy, gdyż nie trzeba tracić czasu na dojazd). Ceny różnią się w agencjach więc warto porównać ceny biletów w różnych biurach turystycznych. Przykładowa cena: New Jalapuri 245 INR ( kupiony w agencji Sudder Street )

Przykładowe ceny:

W knajpkach w Kalkucie:

Kurczak Masala – 35 INR

Kurczak Tikka Masala – 50 INR

Ryż – 10 INR

Pieczywko czosnkowe (na ciepło) – 16 INR

Piwo (0,7l) w knajpie AC – 75 INR

Internet- 15 INR za 1 godzinę

Bangladesz – Sikkim

Przeważająca część rozległej Delty Gangesu znajduje się w Bangladeszu, gdzie Ganges łączy się z Brahmaputrą tworząc największą na świecie deltę o powierzchni 80 tys. km2 . Ludzie w Bangladeszu są bardzo serdeczni i chętnie służą pomocą. Często zapraszano nas na posiłek lub chociaż herbatę, a dwukrotnie na wesela. Wszędzie stawaliśmy się dla miejscowych mieszkańców atrakcją. Zdarzało się, że gdy piliśmy pod sklepem colę, wokół nas gromadził się kilkunastoosobowy tłum ciekawskich. Zauroczył nas północny Bangladesz, prawie nieznany wśród turystów, pełen buddyjskich i hinduskich zabytków, zamieszkały przez niezwykle życzliwych i gościnnych ludzi. Po powrocie do Indii zwiedziliśmy Buddyjski Sikkim, a następnie powróciliśmy do głównego celu naszej wyprawy – wędrówki wzdłuż Gangesu. Ominęliśmy jednak chyba najsłynniejsze miejsce kultu nad Gangesem – Varanasi, gdzie byliśmy 9 lat wcześniej, w 1995 roku podczas naszej pierwszej wyprawy do Indii.

Opis podróży po Bangladeszu zamieściliśmy w IX tomie „Przez Świat”

Allahabad 15.05 – 17.05.2004

Allahabad – choć rzadziej niż Varanasi odwiedzany przez turystów – jest również miastem świętym. To tu właśnie święta rzeka Dżamuna łączy się ze świętym Gangesem oraz z podziemną mistyczną rzeką Saraswati. Tą trzecią rzekę mogą zobaczyć tylko oświeceni, dla zwykłych śmiertelników pozostaje ona niewidoczna. Do Allahabadu przyjechaliśmy pociągiem z Siliguri (dworzec New Jalpujguri). Bilet kosztował 345 INR.

Zwiedzanie

Trzeba odwiedzić Fort ( riksza z głównego dworca do Fortu 40 INR). Przy forcie znajduje się świątynia Patalpuri Tempel (wstęp 5 INR) – warto zobaczyć tą podziemną świątynię wraz z drzewem figowym tzw. drzewem nieśmiertelności. Trzeba jednak uważać na naciągaczy. Do świątyni trzeba wejść przez bramę w forcie a następnie przez mały park aż do podziemnego zejścia. Obok tej świątyni jak i niedalekiej Hanuman Tempel kręci się wielu „ciekawych” świętych mężów. Oczywiście trzeba się udać – jak to robią hinduscy pielgrzymi – do miejsca styku Gangesu i Dżamuny oraz mistycznej rzeki Saraswati. W tym celu przy forcie trzeba wynająć łódź – warto targować się. My zapłaciliśmy 100 INR w obie strony. U styku tych rzek można modlić się wspólnie z braminem za wskazaną opłatą 20-200 INR (najdroższe są kokosy jako dar dla rzek). Warto wziąć kąpiel w tym świętym dla Hindusów miejscu i jak oni oczyścić swą duszę z grzechów. Równie ciekawy był spacer brzegiem rzeki do miejsca połączenia rzek. Jest to miejsce „bez turystów , za to pełne modlących się pielgrzymów. W Allahabadzie udaliśmy się także rikszą motorową (z dworca ok 15-20 INR) pod dom rodziny Nehru, w którym mieści się muzeum. W domu tym mieszkał pierwszy premier niepodległych Indii, oraz wychowała się jego córka Indira Ghandi.

Posiłki

Korzystaliśmy z przydrożnych stoisk ( nic nam nie zaszkodziło – widzieliśmy jak potrawy są gotowane i smażone). Ceny konkurencyjne: ryż 10 INR, ryż z warzywami 35 INR, napoje 20 INR. Jednakże jedzenie na dworze jest dobre wieczorem gdy już żar nie leje się z nieba. W dzień ( maj i czerwiec to pora największych upałów) korzystaliśmy z dobrej i klimatyzowanej knajpki Tandoor, gdzie można zjeść pizze 60-120 INR albo zestaw pizza + frytki+kawa mrożona za 100 INR, kurczak z frytkami 80 INR. Polecamy liczne promocje np. cola duża 30 INR a druga gratis. Natomiast w knajpce Hot Stuff – styl i jedzenie zachodnie 40-100 INR, desery ok 60 INR, zimna kawa ( 45 INR).

Hotele

Hotel Prayag – wybraliśmy ten hotel, ze względu na dogodne położenie (niedaleko dworca kolejowego). Przyjechaliśmy do Allahabadu wieczorem i po 20 godzinach podróży nie chcieliśmy długo szukać. Hotel jest duży , bezpieczny , z restauracą na dole (mały wybór dań). Płaciliśmy 335 INR za pokój z wiatraczkiem, łazienką i tv. Trzeba zobaczyć kilka pokoi zanim się wybierze, gdyż za tą samą cenę jest różny standard i różna wielkość pokoi.

Turist Bungalow – również położony blisko dworca , zaletą jest hotelowy ogród , ale podczas naszego pobytu w mieście nie było w hotelu miejsca. Cena jedynki z wiatraczkiem 300 INR, pokój 2 os 400 INR

Przejazdy

Pociągi:

Uwaga : miesiące maj-czerwiec są miesiącami pielgrzymkowymi dlatego na trasie wzdłuż Gangesu do świętych miejsc związanych z kultem rzeki podstawiane są dodatkowe pociągi jak np. z Allahabadu do Haridwaru o godz. 17.15 i 23.30 , cena 284 INR – sleeper (z miejscami do leżenia).

Wybraliśmy pociąg o 23.30 (oszczędzając na noclegu). Napoje dostępne były tylko na pierwszej stacji, więc trzeba kupić więcej płynów przed wyjazdem. Waranasi – kilka pociągów 50-355 INR w zależności od klasy, Delhi – sleeper 200-250 INR jedzie ok 10 h jak nie ma opóźnień, Kolkata – sleeper 242 INR, 15 h Siliguri (brama do Sikkimu) – 345 INR, 18 h

Autobusy:

nie polecamy na dłuższe trasy, gdyż bardziej wygodne są pociągi. Można wybrać pociąg nocny i zaoszczędzić na noclegu i spokojnie wyspać się.

Haridwar

W Haridwarze, dokąd przyjechaliśmy nocnym pociągiem z Allahabadu, nie zatrzymywaliśmy się na nocleg, tylko przejechaliśmy do pobliskiego Rishikeshu (liczne autobusy, 15 INR, około 50 minut). Stamtąd zrobiliśmy sobie całodniową wycieczkę do Haridwaru w celu zwiedzenia miasta.

W Haridwarze odwiedziliśmy przede wszystkim Har-ki-Pari czyli rozległą świątynię w miejscu, gdzie Ganges rozlewa się na równinę. Obecnie turyści mogą – tak jak pielgrzymi – chodzić po ghatach, ale czasami zdarza się, ze ochrona podchodzi i prosi o wpłacenie datku. Przestrzegano nas, że należy uważać na oszustów podszywających się za pracowników ochrony. Podróżnicy także mogą uczestniczyć w wieczornych ceremoniach przy Gangesie oraz raz na 12 lat w wielkim święcie Kumbah Mela. Proponujemy również odwiedzenie Mansa Devi Temple oraz Chandi Devi Temple. Bardzo interesujące jest obserwowanie pielgrzymów oraz obrzędów związanych ze świętą rzeka Ganges.

Posiłki

Haridwar jest świętym miejscem pielgrzymkowym i zakazane jest tu spożywanie mięsa oraz alkoholu. Można zjeść coś w przydrożnych barach ( Hoshiyar Puri – trzeba czekać na miejsce, gdyż gości tu wielu pielgrzymów) lub na targu Bara Bazaar w pobliżu ghatów. Przed podróżą pociągiem można posilić się vis a vis dworca w małych knajpkach ( polecamy).

Rishikesh 18.05 -22.05.2004

Do Rishikeshu przyjechaliśmy autobusem z Haridwaru Proponujemy zatrzymać się właśnie w Rishikeshu – światowej stolicy jogi, ponieważ jest tam specyficzny klimat miasteczka dla pielgrzymów jak i podróżników. Położone jest nad Gangesem, gdzie wieczorem odprawiana jest ciekawa ceremonia ku czci rzeki Gangi. W Rishikeshu można naprawdę odpocząć w uroczym miejscu , oraz spróbować lekcji jogi. Można także wybrać się na rafting. Cena raftingu to 300-500 INR, ale w maju czerwcu nie jest zbyt ciekawy ten spływ, gdyż rzeka nie jest zbyt rwąca. Spływy prowadzi agencja Blue Hills Travels w Swarg Aśram.Rafting.

Transport

W mieście są dwa dworce autobusowe – główny (autobusy na Haridwar) i Yatra (autobusy w kierunku północnym) Bilety kupuje się na dworcu autobusowym (nie zajmują się tym agencje turystyczne). W agencjach turystycznych można jedynie wynająć jeepa, ale jest to kosztowne. Bilet autobusowy w trasę w górę Gangesu trzeba kupić na dworcu Yatra ( z High Bank rikszą 20-40 INR) Z Rishikeshu do Gangotrii są trzy autobusy z dworca Yatra i wyjeżdżają co 30 min: 5.00, 5.30, 600 rano. Bilet kupuje się w tym samym dniu a więc trzeba być wcześniej na dworcu, gdyż jest wielu chętnych (jednak nie należy się martwić bo Hindusi upchną wszystkich pasażerów). Bilet kosztował 155 INR Bilet z Rishikeshu do Haridwar kosztuje 15 INR od osoby

Hotele

Na nocleg najlepiej wybrać dzielnice miasta położone na wschodnim brzegu rzeki. Dojazd rikszą motorowa z centrum kosztuje 25-40 INR (zależy od pory dnia i naszych zdolności negocjacyjnych) . Rikszą dojedziemy tylko do mostu (tylko dla pieszych) lub przeprawy promowej (Prom przez Ganges 8 INR w dwie strony) Green ( okolice Swarg Aśram ) 2 os pokój z łazienką -300 INR plusem hotelu jest restauracja z dobrymi daniami w tym smaczne pizze. Himalayan Guest House ( okolice Swarg Aśram ) – skromne pokoje z łazienką 80-130 INR, tez kurs jogi i medytacji Bhandari Swiss Cottage ( zachodni brzeg) pokoje 100-250 INR Należy uważać w trakcie sezonu pielgrzymkowego jest drożej oraz wiele miejsc jest zajętych. Można tanio przespać się w asramie ( za darmo lub niska opłatę, „co łaska”).

Posiłki

Rishikesh jest świętym miejscem pielgrzymkowym i zakazane jest tu spożywanie mięsa oraz alkoholu. Pielgrzymując do źródeł Gangesu musieliśmy zaakceptować powyższy zakaz, gdyż obowiązuje on we wszystkich miastach pielgrzymkowych. Polecamy: Chotiwala – taki fast food z daniami hinduskimi, indyjskimi deserami. Warto przyjść i zobaczyć żywą reklamę knajpki siedzącego przed wejściem Pana Chotiwalę – ceny przyzwoite 10-50 INR Devraj Coffee Corner – można wstąpić na kawę, herbatę z pysznymi ciastami, plusem tej knajpki jest widok na 13 piętrową świątynię Shri Trayanbakshwar Little Italy ( Green Hotel) – jedzenie dobre, polecamy pizze 40-65 INR i soczki Polecamy knajpki znajdujące się w okolicy wieży zegarowej , w których można zjeść pyszne lasagne czy też spróbować dal, ceny kształtują się od 10-120 INR za obiad. Jeżeli chce się obserwować rzekę proponujemy skorzystać z knajpek z tarasami umożliwiającymi widok na Ganges.

Wymiana pieniędzy

Najlepiej przejść po miasteczku i zwracać uwagę w których sklepach są wizytówki – reklamy „wymiana pieniędzy”. Są to najczęściej sklepy jubilerskie, z pamiątkami lub agencje turystyczne. Można także spróbować w Haridwarze.

Gangotri ( 3048m) 22.05 – 23.05.2005

To jedno z najświętszych miejsc hinduskich, bo tu są duchowe źródła Gangesu. Znajduje się Świątynia źródeł Gangesu (rzeczywiste źródła są 18 km dalej w Gaumugh). Gangotrii jest bardzo przyjemna miejscowością, w której warto zostać parę dni. W Gangotri ceny są wyższe niż na terenach położonych niżej ( o 2-20 INR np. cola + 5 INR),bo trzeba dowozić wspinając się po himalajskich serpentynach. Na trasie trekkingowej wszystkie produkty musza donosić tragarze co wpływa na ich ceny. Generalna zasadą jest im wyżej tym drożej. Jednakże i tak jest tanio. Ceny przykładowe zamieścimy poniżej. Z Rishikeshu do Gangotrii mieliśmy jechać 10 h jechaliśmy 13 h .Bilet kosztował 155 INR

Hotele

W Gangotrii jest wiele hoteli, pensjonatów itp. Jednak mimo dużej bazy noclegowej – szczególnie w okresie pielgrzymkowym – może brakować miejsc. Przyjechaliśmy z trzygodzinnym opóźnieniem, wieczorem i mieliśmy problem ze znalezieniem noclegu. W deszczu chodziliśmy od domu do domu podobnie jak współpasażerowie szukając noclegu. W końcu zaleźliśmy kwaterę prywatną po drugiej stronie rzeki. Ceny 300-600 INR, najczęściej 400 INR za pokój skromny 2 osobowy z łazienką. W kwaterze prywatnej płaciliśmy za 2 os. pokój z łazienką 300 INR (po długim targowaniu). Warunki nie są najlepsze, ściany najczęściej odrapane, woda zimna a wręcz lodowata, ciepła w wiadrze za dopłatą 20 INR, światło wyłączne o 22.00. Dobrze mieć latarkę lub chociaż świeczkę (bardziej nastrojowo). Latarka przyda się też na trasie trekkingowej.

Posiłki

W Gangotrii na głównej uliczce jest kilka punktów, gdzie można coś zjeść. My polecamy Pur Veg Foot ,gdzie można dużo zjeść za małe pieniądze. Kolacja na 2 osoby 100-120 INR; Ganga Putra: pulao 35 INR, samosa 5 INR, ciasteczka – 5 INR, herbata z cytryną i miodem 5INR, woda -15 INR W każdej knajpce można wypić pyszną herbatę z miodem. Tu już jest chłodniej więc taka herbatka dobrze zrobi każdemu.

Przejazdy autobusowe

Do Haridwaru – 175 INR

do Rishiheshu – 155 INR

Pamiątki

dzbanek na wodę z Gangesu- 50 INR, płyty CD 40-55 INR, kasety 30-40 INR, naszyjniki z paciorkami wykonanymi z orzeszków drzewa rudraksh 40 – 120 INR w zależności od wielkości orzeszków, ozdoby związane z świętym miejscem ok 50 INR, statuetka tańczącego Siwy – 50 INR)

Trekking do źródeł Gangesu 23.05 – 25.05.2005

Podstawowe informacje

I Zostawiliśmy cześć bagaży w pensjonacie, gdzie spaliśmy za opłatą 50 INR za dzień za bagaż.

II. OPŁATY przy wejściu do Parku Narodowego

wstęp – 100INR od osoby ( obcokrajowcy)

wstęp od osiołka, konika -50 INR

kamera – 100 INR

aparat fotograficzny – 100 INR

namiot – 100 INR

Część osób nie wykazuje przy wejściu do parku sprzętu fotograficznego i na trasie nikt nie sprawdza czy opłata została uiszczona.

III. Co kupić w Gangotrii przed trekkingiem?

Jeżeli nie macie ciepłych czapek, rękawiczek, peleryn proponujemy nabyć je w Gangotrii (można je kupić prawie na każdym stoisku); czapka wełniana „góralska” – 40 INR, rękawiczki góralskie – 20-30 INR, płaszcze przeciwdeszczowe 15 INR

IV.

Najlepszy okres : maj- październik

V.

Pozwolenia – nie potrzeba żadnych

VI.

Stopień trudności – nie ma większych trudności, wysiłek fizyczny umiarkowany. Z Gangotrii idzie się szeroką ścieżką w górę, następnie napotyka się barak na granicy Parku Narodowego, gdzie pobierane są opłaty, potem ścieżka raz się zwęża w innym miejscu rozszerza. W niektórych miejscach spadające kamienie tworzą kopy kamieni, które jednak łatwo ominąć – gorzej zrobić to jadąc na koniu. Początkowo można podziwiać zbocza gór obrośnięte lasami iglastymi, brzozami czy cedrami himalajskimi.

VII.

Zdrowie – trzeba ze sobą zabrać podstawowe leki, niektórzy mogą cierpieć na chorobę wysokogórską (najlepiej wtedy zejść w dół a na następny dzień spróbować znowu podejść ). Warto także po przyjeździe do Gangotri pozostać 1 dzień a zwiedzanie potraktować jako aklimatyzację. Zależy to oczywiście od indywidualnych cech każdego człowieka, ale niektórzy spotkani Europejczycy niestety nie zobaczyli źródeł Gangesu, bo musieli schodzić w dół ze względu na złe samopoczucie.

VIII.

sprzęt – ekwipunek turystyczny i biwakowy. Zabraliśmy polary, buty trekkingowe, czapki (w których nawet czasami spaliśmy), rękawiczki, peleryny, śpiwory, przybory toaletowe, wodę (można kupić też po drodze). Nie zabieraliśmy namiotu, gdyż można spać w bazach (za niewielką opłatą). Ani czekany ani raki nie są potrzebne. Filmy lepiej kupić wcześniej, gdyż w Gangotri często filmy leżą na stoiskach wystawione na działanie słoneczne.

IX.

Przewodnicy: można wynająć na miejscu w Gangotri oraz w każdej z baz. Tragarzy także można wynająć, ale duży ekwipunek naprawdę nie jest potrzebny. Wielu hinduskich pielgrzymów korzystało z koni lub osiołków a także lektyk. Nam wydawało się, że jazda na koniu nad przepaściami jest mniej bezpieczna i mniej ciekawa, więc poruszaliśmy się o własnych siłach. Nie polecamy wynajęcia przewodnika, bo trasa jest prosta i nie sposób zabłądzić. Wynajęcie przewodnika to koszt 300-400 INR za dzień. Przewodnik może być przydatny dla osób, chcących wybrać się dalej – od Gaumukh (źródła Gangesu) do Tapovan, gdyż na lodowcu przez który trzeba przejść jest wiele ścieżek i można się zgubić. Lepiej zarezerwować więcej czasu na tą trasę, gdyż często pada tam śnieg, który może spowolnić marsz. Na ten trek trzeba zabrać namiot aby można było przespać się gdy dotrzemy do Tapovan.

PRZEBIEG TRASY

1 dzień Gangotri – Chirbasa ( nocleg)

Wyszliśmy późno, ok 11.00 ze względu na deszczową pogodę. Nocleg w namiocie w Chirbasie za 25 INR od osoby, na materacu z kołdrą. W nocy na tyle jest zimno, że przydaje się śpiwór i dodatkowy koc lub kołdra a nawet czapka. Posiłki: obiad (niezbyt smaczny) 15 INR, omlety 10INR, cola 25 INR, herbata po 5 INR

2 dzień Chirbasa – Bhojibash ( 3792 m.n.p.m.) (obiad) – Gaumukh – Bhojibash (nocleg).

Z Chirbasy wyruszyliśmy następnego ranka przy pięknej pogodzie. Po paru godzinach docieramy do Bhojibasy, gdzie można zatrzymać się czy to w schronisku rządowym czy też jednym z kilku namiotów. Oferują tu jedzenie w takich samych cenach w każdym namiocie woda 25 INR, cola 30 INR, herbata 5 INR, posiłki 10-50 INR). Nocleg w Bhojibashie kosztuje 30 INR od osoby w warunkach takich jak w Chirbasie. Na całej trasie jest tylko wegetariańskie jedzenie, jeżeli mamy ochotę na puszkę np. z mielonką trzeba zabrać ją z kraju lub zakupić rybna puszkę w najlepiej Delhi. „Obsługa” jest bardzo miła i chętnie służą pomocą. Toaleta jest właściwie za każdym większym kamieniem – trzeba odejść kawałek od obozowiska. Do porannego lub wieczornego mycia dostawaliśmy w każdej bazie ciepłą wodę. Z Bhojibashy roztacza się wspaniały widok na Bhagirati o trzech wierzchołkach( I -6856 m npm , II- 6454 m npm III – 6512 m npm) oraz Shiviling (czyli „Penis Siwy” 6543 m n.p.m.) Warto zatrzymać się tu i zjeść posiłek. Z Bhojibashy udajemy się wyżej do Gaumugh. W Gaumukh stał tylko jeden namiot, który oferował napoje ciepłe i zimne, ale gorzej było z ciepłym jedzeniem. Nie ma też tam bazy noclegowej. Można skorzystać z grzeczności młodych hindusów, którzy prowadzą namiotową knajpkę. Miejsc jest ok 4 i jest tu już bardzo zimno, często wiele wiatr i pada śnieg ( nawet w czerwcu). Tu też można wynająć przewodnika ,który doprowadzi nas do Tapovan za 300-600 INR wtedy też chłopcy chętniej oferują nocleg u siebie w jedynym tu namiocie. Aby dojść do źródeł Gangesu z Gaumukh potrzebować będziemy jeszcze ok 20 minut. Warto zatrzymać się przy wybudowanych z kamieni świątyńkach, gdzie bramini odprawiają hinduskie ceremonie. W okolicy źródeł Gangesu (rzeka tu nosi nazwę Bhagirathi) można spotkać wielu medytujących sadhu.

3 dzień Bhojibash – Gangotri

Drugi nocleg zafundowaliśmy sobie w Bhojibash za 30 INR od osoby. Trudno nam było opuścić Bhojbashę ze względu na piękne widoki i super pogodę. Do Gangotri dotarliśmy późnym popołudniem zatrzymując się często po drodze w celu zrobienia zdjęć.

www.morawiec.travel.pl


  • Witaj w świecie globtroterów!

    Drogi internauto, niezależnie czy jesteś uroczą przedstawicielką       piękniejszej połowy świata czy też członkiem tej brzydszej. Wędrując   z  nami, podróżowanie przestanie być dla Ciebie…

    czytaj dalej

  • Jak polscy globtroterzy odkrywali świat?

    Historia „polskiego” poznawania świata zaczyna się całkiem efektownie. Pierwszy – jeżeli można go tak nazwać – polski globtroter był jednym z głównych uczestników…Zobacz stronę

    czytaj dalej

  • Relacje z podróży

Dołącz do nas na Facebook'u