Do Mongolii – Zbigniew Karkuszewski, Michał Korzycki, Wojciech Pater

Zbigniew Karkuszewski, Michał Korzycki, Wojciech Pater

Podróż odbywała się w sierpniu ’95. Całkowity koszt podróży ok. 350 USD na osobę.

Uwaga! Wszystkie ceny podawane są w przeliczeniu na jedną osobę.

Wszystkie godziny odjazdów i przyjazdów podawane są czasie miejscowym.

Trasa: Terespol – Brześć – Moskwa – Irkuck – Olchon – Irkuck – Nauszki – Suche Bator – Ułan Bator – Sajnshand – Zuun Bajan – Sajnshand – Ulan Bator – Charchorin – Chudżirt – Ułan Bator – Moskwa -Brześć – Terespol.

Dzień 1, 08-08-95 (wtorek)

Przez granicę przedostaliśmy się pociągiem do Brześcia (4 USD). Potrzebny voucher (0,5 USD). Czas odjazdu pociągu 14.55. Dojazd do Brześcia trwa ok. 1 godz. Po przekroczeniu granicy następuje zmiana czasu strefowego (+1 godz.). W Brześciu bilet do Moskwy kosztował 17 USD. Przejazd w wagonie klasy płackartnej. Odjazd pociągu z Moskwy o 18.00 (uwaga na zmianę czasu).

Uwaga! Na terytorium Rosji i Białorusi obowiązują bilety imienne i dwie różne stawki cen biletów dla obywateli i cudzoziemców. Te dla cudzoziemców są znacznie wyższe. My jednak staraliśmy się kupować tak jak Rosjanie. Kłopoty dopiero zaczęły się w Irkucku.

Rodzaje (klasy) wagonów:

1. obszczij – miejsca siedzące, nienumerowane, brud, tłok, jeden wielki przedział.

2. płackartnyj – miejsca sypialne, numerowane, jeden wielki przedział.

3. kupe – miejsca sypialne, numerowane, przedziały 4-osobowe.

Bez względu na powyższe klasy jest podział wszystkich na pociągi firmiennyje i niefirmiennyje. Te ostatnie są tańsze.

Dzień 2

Przyjechaliśmy do Moskwy o 11.40. Przede wszystkim kupiliśmy bilety do Irkucka (56 USD – bilet płackartnyj), zostawiliśmy plecaki w przechowalni bagażu i ruszyliśmy w miasto. O 19.55 odjechaliśmy z dworca Jarosławskiego do Irkucka.

Ceny (w USD) niektórych artykułów: mleko 1 litr- 0.8, chleb 0.4, banany 1kg – 1, pepsi 2 litry – 2, widokówki 1szt. – 0.25 – 0.75, żeton do metra – 0.2, przechowalnia bagażu: torba -0.5, plecak – 1.25.

Uwaga! W kantorach nie przyjmują banknotów dolarowych wydanych przed 1990 r. Jeżeli już łaskawie zechcą to po obniżonej stawce.

Dzień 3, 4, 5

Jedziemy do Irkucka. Jedzenie do kupienia na peronach podczas 15-minutowych postojów. W wagonach jest dostępny wrzątek.

W pociągu jest wywieszony rozkład przyjazdów i odjazdów ze stacji etapowych.

Dzień 6 (niedziela)

Zmiana strefy czasowej (+ 5 godz.). Przyjazd do Irkucka o 8.30.

Ceny (USD): tramwaj – 0.1, kara za przejazd bez biletu – 0.4, mapa Irkucka – 1.5, mapa Bajkału – 1.5, chleb – 0.6.

Miasto nie warte zachodu, a i wschodu tam nie uświadczy. Nocleg w polskim kościele-filharmonii (nie wzięli od nas pieniędzy). Możliwość kontaktu z Polakami ze zsyłki – ewentualna pomoc.

Dzień 7

Płyniemy statkiem na Olchon (wyspa na Bajkale). Bilety do nabycia na tydzień przed odpłynięciem. Statek odpływa raz na tydzień: poniedziałek o godz. 9.00. Mimo problemów z biletami udaje się nam zaokrętować za łapówkę po cenie biletu – 18 USD. Rejs trwa do 16.30 – bardzo malownicza trasa (warto!). Miejscowość na wyspie to Hużir – okropna. Rozbiliśmy namioty parę kilometrów na północ od Hużiru nad brzegiem jeziora.

Dzień 8, 9, 10

Pobyt na wyspie. Łowimy ryby i kąpiemy się (proszę zwrócić uwagę na tryb niedokonany). Temperatura wody do 5 st. C. Lasy, góry, klify, skaliste wysepki, dzika przyroda i mieszkańcy, kryształowa woda (licznik Geigera nie tykał!). Warto mieć ze sobą prowiant i kuchenkę gazową. Ryby do kupienia na miejscu.

Dzień 11

Powrót do Irkucka czymś, co przypominało autobus, to jazda dla ludzi żądnych przygód. Odjazd 7.00 sprzed hotelu w Hużir, przyjazd do Irkucka o 16:00, a po drodze przeprawa promem.

Cena biletu 12 USD + opłata za bagaż 5 USD.

W Irkucku kłopoty z nabywaniem tanich biletów kolejowych do Nauszek (granica z Mongolią). W końcu udało się załatwić przejazd za łapówkę (25 USD od osoby + trochę nerwów) w wagonie kupe. Odjazd 16.48.

Dzień 12

Przyjazd do Nauszek 13.15. Jedyna legalna możliwość przekroczenia granicy wyłącznie pociągiem. Przejście drogowe w Kjachcie jest dostępne tylko dla tubylców! Uwaga – sporo tu złodziei!

Cena biletu do Suche Bator 7,5 USD. Odjazd 17.50. Przyjazd 19.40.

Przy przekraczaniu granicy formalnie potrzebne jest zaproszenie do Mongolii, ale nam udaje się ją przekroczyć bez dodatkowych dokumentów, poza paszportem oczywiście. Celnicy Mongolscy są mili i lubią Polaków.

Pociąg z Suche Bator do Ułan Bator odjeżdża o 20.40. Cena biletu 3 USD. Ceny dla wszystkich takie same.

Dzień 13, 14

Przyjazd do Ułan Bator o 6.30. Z dworca kolejowego do centrum najlepiej dojechać trolejbusem nr 4 (0.06 USD). Zatrzymaliśmy się w polskiej ambasadzie, lecz od września ’95 ona już nie istnieje. Dolary najkorzystniej wymieniać na miejscowe tugriki na bazarze przy ulicy Sambu. W sklepach dużo polskich towarów. Warto robić zakupy w Department Story – czyli dużym pawilonie handlowym nieopodal placu Suche Batora. Tam też znajduje się największy urząd pocztowy w kraju.

Ceny: chleb – 0,25 USD, napoje 0,5 litra – 0,2 USD, worek smacznych bułeczek (warto kupić) – 0,8 USD, mleko – 0,6 USD, jajka 1 szt. – 0,2 USD, czekolada – 0,6 USD, cukier – 1 USD, lody “włoskie” – 0,2 USD, chińskie piwo ryżowe – 0,5 USD, najlepsze mapy Mongolii – 6 USD.

Warto pójść do: klasztoru Gandan, muzeum historii naturalnej i pałacu Bogdo-gegena.

Dzień 15

Wyjeżdżamy pociągiem na południe do miejscowości Sajnshand na pustynii Gobi. Cena biletu 4 USD. Odjazd o 12.10. Przyjazd o 24.00.

Dzień 16

Śpimy w namiotach, które rozbijamy za miastem na kamiennej pustyni. W mieście świątynia buddyjska z możliwością dokładnego zwiedzania wnętrza i robienia zdjęć za darmo. Na dworcu cola z lodówki (!) i chszury (0,1 USD) czyli miejscowe pierożki z mięsem. Ceny nieco wyższe niż w stolicy.

Pociąg do Zuun Bajan o 16.00. Bilet – 0,5 USD. Przyjazd o 17.00.

W okolicy prawdziwa pustynia (wydmy i wielbłądy). Jeździliśmy po terenie chińskim łazikiem zaprzyjaźnionego Mongoła. Nocleg w zagrodzie prawdziwego Mongoła pustynnego.

Dzień 17

Powrót do Ułan Bator. Pociąg o 18.00 prosto do stolicy z czterogodzinnym postojem w Sajnszandzie.

Dzień 18

Przyjazd do Ułan Bator o 11.10. Nocleg znów w ambasadzie.

Dzień 19

Wyjazd do Charchorinu (dawne Karakorum) ciężarówką z dworca autobusowego – 6,5 USD.

Piętnaście godzin po wertepach to coś dla twardzieli, bo niewygodnie to mało powiedziane. Mamy także okazję gościć w jurcie i brać udział w imprezie ze śpiewami.

Dzień 20

Przyjazd do Charchorinu. Zwiedzamy kompleks klasztorny Erdeni Dzuu. Niedaleko kamienne żółwie – tyle pozostało ze wspaniałej niegdyś stolicy Dżyngis Chana.

Nocleg u Mongoła stepowego w zagrodzie (mleko, sery, gotowana baranina i kumys).

Dzień 21

Postanawiamy jechać na zachód Mongolii i ewentualnie przekroczyć granicę z Rosją bowiem zdobyliśmy informacje, że jest to możliwe. Wyruszamy stopem (czytaj: platforma ciężarówki) na zachód, co kosztuje nas zawrotną kwotę 2 USD. Dalej jest nieco gorzej, bo średni czas oczekiwania na okazję wynosi średnio JEDEN dzień i to dla urodzonych farciarzy.

Do Chudżirtu przyjeżdżamy późnym wieczorem. Według informatora jest to “malowniczy kurort, wśród wzgórz z gorącymi żródłami i lotniskiem”. Rzeczywistość niekoniecznie potwierdza ten barwny opis.

Na nocleg rozbijamy namioty.

Dzień 22

Łapiemy okazję na zachód.

Dzień 23

Po realnej ocenie sytuacji z uwzględnieniem szybkości poruszania się, łapiemy okazję z powrotem. Nie jest to takie proste, ale wieczorem coś przejechało i udało nam się wrócić do Charchorinu (5 USD + papierosy). Łapie nas burza pyłowa. Z konieczności nocujemy na stacji benzynowej.

Dzień 24

W dalszym ciągu podróżujemy stopem do stolicy. W sumie na przejazd wydajemy 15 USD + papierosy.

Dzień 25

W końcu docieramy do Ułan Bator. Na zakończenie robimy zakupy – kupujemy upominki : jedwabne sakiewki – 0,5 USD, czapki mongolskie – 6 USD. Wyroby z kaszmiru okazują się być zbyt drogie jak dla nas.

Dzień 26 (sobota)

Wyjeżdżamy do Moskwy o 13.50. Bilety kupe – 117 USD (dla posiadaczy legitymacji ISIC -92 USD). Ciekawostką jest, że bilet Nauszki – Moskwa na stacji kolejowej w Nauszkach kosztuje 250 USD.

Dzień 27, 28, 29, 30

Jedziemy do Moskwy, dokąd przyjeżdżamy o 17.30. Łapiemy pociąg do Brześcia (o 21.13). Bilet kosztuje 20 USD. Uwaga! Nie warto kupować biletów u koników.

Dzień 31

W Brześciu jesteśmy o16.00. Do Polski pozostało 7 km! Za cztery dolary dojeżdżamy do Terespola jednym z często kursujących pociągów.


  • Witaj w świecie globtroterów!

    Drogi internauto, niezależnie czy jesteś uroczą przedstawicielką       piękniejszej połowy świata czy też członkiem tej brzydszej. Wędrując   z  nami, podróżowanie przestanie być dla Ciebie…

    czytaj dalej

  • Jak polscy globtroterzy odkrywali świat?

    Historia „polskiego” poznawania świata zaczyna się całkiem efektownie. Pierwszy – jeżeli można go tak nazwać – polski globtroter był jednym z głównych uczestników…Zobacz stronę

    czytaj dalej

  • Relacje z podróży

Dołącz do nas na Facebook'u