Wokół równika – Ekwador i Kostaryka – Zbigniew Bochenek

Zbigniew Bochenek

Po bogatych wrażeniach z wyprawy do Chile i Argentyny w 2003 roku moje zainteresowanie kontynentem Ameryki Południowej zostało silnie rozbudzone. Zapragnąłem powędrować się ponownie w świat Andów, poznać bliżej ich mieszkańców, a także zanurzyć się przez chwilę w prawdziwy, tropikalny las. Świetnym miejscem do spełnienia tych pragnień jest mały kraj położony na równiku – Ekwador. Są tu wspaniałe górskie krajobrazy z wysokimi, pokrytymi śniegiem wulkanami, barwnymi lagunami w kraterach i głębokimi dolinami. Niezwykle ciekawi są mieszkańcy Ekwadoru – rdzenni Indianie fascynujący swymi twarzami, ubiorami i zwyczajami. A amazońska dżungla potrafi urzec bogactwem flory i fauny. Bogaty pod względem przyrodniczym jest także mały kraj Ameryki Środkowej – Kostaryka; jedną czwartą jego powierzchni stanowią parki narodowe i rezerwaty przyrody. Stąd też Ekwador i Kostaryka stały się celem kolejnej wyprawy, którą wraz z dwójką przyjaciół zrealizowałem w lutym i marcu 2005 roku. Oto relacja z tej pięciotygodniowej wyprawy.

Informacje praktyczne

Czas podróżowania

Ze względu na różnorodność krajobrazów Ekwadoru – góry, niziny po zachodniej stronie Andów, amazońska dżungla po ich wschodniej stronie – nie ma jednej pory roku optymalnej dla odwiedzenia wszystkich regionów kraju. Nasze miesiące zimowe to stosunkowo sucha pora w Amazonii, wówczas więc najlepiej planować podróż w te strony (w porze deszczowej może być to nieosiągalne). Z kolei w Andach panuje w tym czasie zmienna pogoda, z okresami słonecznej i deszczowej aury (najmniej opadów jest w okresie naszego lata). Na nizinach nad Pacyfikiem na początku roku panuje pora deszczowa. Tak więc, jeśli w planie zwiedzania Ekwadoru występują góry i dżungla amazońska, to najlepsze są jednak nasze miesiące zimowe. Z kolei w Kostaryce w pierwszych miesiącach roku występuje pora sucha, zarówno we wnętrzu kraju, jak i na obu wybrzeżach, czyli nad Pacyfikiem i Atlantykiem, choć nad Morzem Karaibskim zawsze trzeba się liczyć z przelotnymi deszczami. Niemniej nasze miesiące zimowe są optymalnym okresem to odwiedzenia tego kraju.

Wizy

W listopadzie 2004 roku została ponownie wprowadzona (po okresie ruchu bezwizowego) turystyczna wiza do Ekwadoru. Jednak zniesiono ją w lutym 2006. Do odwiedzenia Kostaryki wiza nie jest potrzebna.

Komunikacja

W Ekwadorze bardzo dobrze funkcjonuje komunikacja dalekobieżna – autobusy kursują dość punktualnie, chociaż mają niezwykły zwyczaj zatrzymywania się na każde żądanie i każdym miejscu – wystarczy wyjść na szosę i wyciągnąć rękę! Ponadto komunikacja autobusowa jest bardzo tania – koszt przejazdu 100 km wynosi 1 USD. W miastach można wygodnie korzystać z taksówek – jest ich wiele (w kolorze żółtym), a ich koszt w granicach miasta to 1 – 2 USD (5 USD w przypadku lotniska). W Kostaryce także można wygodnie korzystać z taniej komunikacji autobusowej; koszty biletów, jak również sposób funkcjonowania są podobne, jak w Ekwadorze. Dobrą alternatywą dla wygodnego zwiedzania tego niewielkiego kraju może być wynajęcie samochodu: koszt dziennego wynajęcia samochodu osobowego średniej klasy waha się w granicach 50 – 65 USD.

Noclegi

Hoteliki dla globtroterów można łatwo znaleźć w zarówno w Ekwadorze, jak i Kostaryce. Są to często prywatne pensjonaty z sympatyczną obsługą. Ceny kształtują się w granicach 6-10 USD w mniejszych miastach, 10-15 USD w stolicach lub w znanych miejscowościach turystycznych. Ceny noclegów w Kostaryce są nieco wyższe niż w Ekwadorze, ze względu na większą liczbę turystów zagranicznych.

Kursy walut (marzec 2005)

W Ekwadorze walutą jest dolar amerykański, nie więc potrzeby wymiany na walutę miejscową.

Kostaryka – 1 USD = 468 colon (CRC)

Dziennik podróży

6.02

Przelot z Warszawy do Amsterdamu (12.55 – 15.05). W Amsterdamie oczekujemy 8 godzin na planowy odlot samolotu KLM do Quito, aby po następnej godzinie niepewności dowiedzieć się, że z powodu problemów technicznych nas samolot dziś nie odleci. KLM lokuje wszystkich pasażerów w lotniskowym hotelu Ibis.

7.02

Następnego dnia rano (o 10.30) startujemy w stronę Ekwadoru. Po drodze mamy przewidziane lądowanie na małej wysepce Bonaire (Antyle Holenderskie), jednak na skutek tropikalnej burzy samolot nie może tam wylądować; ląduje więc na sąsiedniej wyspie Curaçao, oczekując na poprawę pogody. Po 2 godzinach oczekiwania wracamy na Bonaire i po krótkim postoju kontynuujemy lot do stolicy Ekwadoru. Niestety, na skutek opóźnienia nasz samolot po zmroku nie może wylądować w Quito; zostaje więc skierowany do innego, dużego miasta Ekwadoru, Guayaquil. Lądujemy tam ok. godz. 20 i spędzamy powtórnie noc na koszt KLM, tym razem w eleganckim hotelu Hilton.

8.02

Rannym samolotem KLM wracamy do stolicy Ekwadoru (8.40 – 9.15). Przelot trwa tylko 35 minut i lądujemy na lotnisku położonym w środku Quito. Z lotniska udajemy się taksówką (5 USD) do położonego w Nowym Mieście hotelu Amazonas Inn (10 USD/os). Po zakwaterowaniu wyruszamy taksówką (2 USD) na starówkę Quito. Docieramy do głównego placu miasta, Plaza Independencia, przy którym wznoszą się Pałac Prezydencki i XVI-wieczna katedra. Zwiedzamy najciekawsze sakralne budowle miasta: kościół de la Compaña z najbogatszym w Ekwadorze złotym wyposażeniem wnętrza, kościół przy katedrze el Sagrario, kościół Santo Domingo przy placu o tej samej nazwie, kościół la Merced z ciekawymi malowidłami, kościół św. Franciszka, gdzie jesteśmy świadkami mszy ze święceniem wotywnych figurek.

9.02

Jedziemy lokalnym autobusem na równik, czyli do Mitad del Mundo (1 godz., 0.50 USD). Znajduje się tam pomnik z platformą widokową, usytuowany dokładnie na szerokości geograficznej 0 stopni. Zwiedzamy muzeum etnograficzne z ciekawą ekspozycją oraz cały kompleks turystyczny wokół pomnika. Z Mitad del Mundo udajemy się taksówką (8 km, 7 USD) na brzeg wygasłego krateru Pululahua. Schodzimy we mgle (z chwilowymi widokami) nieco w głąb krateru, obecnie zagospodarowanego rolniczo. Wracamy po południu do Quito na Stare Miasto; oglądamy wotywną bazylikę na wzgórzu z początku XX wieku (neogotyk) kończąc dzień na Plaza Independencia.

10.02

W agencji Turisa (ulica Amazonas) wykupujemy 4-dniową wycieczkę do amazońskiej dżungli (210 USD) z pobytem w Yarina Lodge (ok. godziny drogi łodzią z miasteczka Coca). Następnie z dworca autobusowego Terrestre wyruszamy do Otavalo (ok. 100 km na północ od Quito, 2 godz., 2 USD). Nocleg znajdujemy w hotelu Valle del Amanecer (7 USD/os w pokoju 3-osobowym z tarasem na piętrze, w ogrodzie).

11.02

Zwiedzamy z miejscowym przewodnikiem okoliczne rzemieślnicze wioski indiańskie: manufakturę wyrobów z trzciny z jez. San Pedro w wiosce San Rafael, wodospad Peguche i wioskę Peguche z warsztatem tkackim; wioskę z zakładem rodzinnym wyrobu instrumentów muzycznych. Odwiedzamy 70-letniego tkacza prezentującego swój warsztat pracy oraz miasteczko Cotacachi – stolicę wyrobów ze skóry w Ekwadorze z licznymi sklepami. Następnie udajemy się nad Lagunę Cuicocha (3100 m n.p.m.) z 2 wysepkami, usytuowaną w kraterze o wysokości ścian do 400 m (obiad w restauracji Mirador – 4.5 USD, pyszny pstrąg!). Po południu zwiedzamy miasteczko Otavalo: kościół Santo Domingo, Plaza Bolivar, targ spożywczy.

12.02

O 6.30 odwiedzamy targ zwierzęcy usytuowany na obrzeżach miasteczka (konie, krowy, świnie, owce, kozy, lama). Po śniadaniu oglądamy targ rzemiosła na Plaza de los Ponchos (swetry, kilimy, czapki, szale, biżuteria, rzeźby z kamienia, wyroby ze skóry). Na obrzeżach placu targ owocowo-warzywny. O godz. 13 wyjeżdżamy z Otavalo do Quito. Przyjeżdżamy w silnym deszczu do stolicy o 15.30; udajemy się do hotelu Amazonas Inn (obiad w restauracji argentyńskiej). O godz. 21 wyruszamy nocnym autobusem do miasteczka Coca, usytuowanego na obrzeżach amazońskiej dżungli (9 godz., 8 USD).

13.02

O godz. 6.30 docieramy do Coca. Śniadanie jemy w hotelu El Auca, następnie jedziemy na przystań biura Yuturi. O godz. 10.30 odpływamy motorową łodzią po rzece Napo do Yarina Lodge (1 godz., po drodze mamy drobną awarię silnika). O godz. 12 jemy lunch, zaś o 15 wyruszamy na pierwszy spacer po okolicznej dżungli z miejscowym indiańskim przewodnikiem Gonzalo (z plemienia Quichua). Oglądamy lecznicze rośliny dżungli i jej mieszkańców (węża i mrówki), degustujemy trzcinę cukrową. Po zmroku, o godz. 20 udajemy się na wieczorny spacer po kładkach na bagnach w celu wypatrywania kajmanów.

14.02

Po śniadaniu o 6.30 wyruszamy przez dżunglę na wieżę widokową usytuowaną 38 metrów nad poziomem ziemi na drzewie ceiba (45 m). Oglądamy panoramę dżungli o mglistym poranku. Następnie w dżungli przyglądamy się rodzinie coati na drzewach. Po południu odwiedzamy Indian Quichua w chacie położonej nad brzegiem rzeki (rodzina 5-osobowa, trzypokoleniowa). Oglądamy otoczenie i wnętrze chaty, występy Indian w odświętnych strojach z tańcami, uczestniczymy w konkursie strzelania z dmuchawki (na zakończenie poczęstunek indiański – ryba z bananami). Wieczorem płyniemy łodzią po rzeczce Mandeno na Lagunę Ranicocha. Szukamy kajmanów, mamy bliskie spotkanie z tapirem (plus kapibara oraz liczne świetliki).

15.02

Poranna wycieczka nad Lagunę Ranicocha. Spacerujemy wokół laguny; spotykamy kapibarę, żółwie, salamandrę, degustujemy owoc kakaowca, przeprawiamy się przez bagno i znów spotykamy tapira. Następnie pływamy łodzią po lagunie, obserwując ptaki wodne, żółwia wodnego i tapira w kąpieli. Po południu łowimy piranie na rzeczce Mandeno (efekt połowów to 2 rybki – nie piranie + krab). Wieczorem powtórnie udajemy się na wypatrywanie kajmanów na bagnach.

16.02

Poranna wycieczka łodzią do rezerwatu z bagiennym, zatapianym lasem. Oglądamy drzewa dżungli: palmę kroczącą, drzewo-lianę, mamy atrakcję w formie huśtawki na lianie. O godz. 15 odpływamy łodzią do miasteczka Coca (50 min) rzeką Mandeno i Napo (dopływ Amazonki). W Coca parada młodzieży połączona z manifestacją antywojenną. O godz. 21.30 wyruszamy w drogę powrotną do Quito (10 godz, przez przełęcz 4065 m n.p.m.).

17.02

Przyjeżdżamy do Quito o godz. 7.30. Z dworca autobusowego Terrestre udajemy się do miasta Latacunga (1 godz. 45 min., 2 USD). Nocleg znajdujemy w hotelu Estambul (10 USD/os). Po zakwaterowaniu wyjeżdżamy do wioski Saquisili (20 min., 0.30 USD) na czwartkowy targ indiański. Oglądamy różne typy Indian z okolicznych wiosek, sprzedających głównie warzywa i owoce. Oglądamy kościół we wsi (pogrzeb). Po powrocie do Latacungi wieczorny spacer po mieście (oświetlona katedra + kościół Santo Domingo, najstarszy w mieście).

18.02

O godz. 8 wyjeżdżamy z miejscowym przewodnikiem samochodem terenowym nad Lagunę Quilotoa (87 km, 25 USD). Po drodze oglądamy chaty chiosa miejscowych Indian pokryte trawą paja, otoczone roślinami leczniczymi tilo, a także z oddali wulkany Cotopaxi i Illiniza. Po osiągnięciu 4000 metrów docieramy do wioski Zumbahua (3500 m) z usytuowanym w pobliżu ciekawym kanionem. Ok. godz. 10 docieramy do szmaragdowej Laguny Quilotoa (3800 m n.p.m.), usytuowanej w kraterze wulkanu. Schodzimy 300 metrów w dół na dno krateru. Drogę powrotną na krawędź krateru odbywamy na mułach (5 USD). Po lunchu w miejscowym schronisku wracamy przez góry do Latacungi. Późnym popołudniem oglądamy targ miejski w Latacundze.

19.02

Wyruszamy o godz. 11 do miasteczka Baños (2.5 godz. drogą lokalną przez góry, 2 USD). Znajdujemy nocleg w hotelu Plantas y Blanco (6 USD), z przyjemną cafeterią na szczycie budynku. Odbywamy popołudniowy spacer po miasteczku, oglądając bazylikę de Nuestra Señora de Santa Agua.

20.02

Rano wyruszamy na pieszą wycieczkę na wzgórze z kapliczką Matki Boskiej (654 stopnie). Ze wzgórza ładny widok na Baños i okolice. Po zejściu ze wzgórza odwiedzamy położony pod miastem ogród zoologiczny oraz Muzeum Owadów. Po południu robimy zakupy na miejscowym targu (m.in. wyroby z orzecha palmy tagua).

21.02

Rano wyruszamy na pieszą wycieczkę na punkt widokowy Bellavista (po drodze spotkanie z Polakami). Ze wzgórza rozległy widok na miasto. Po południu korzystamy ze zdrowotnych kąpieli w kąpielisku termalnym Piscina de la Virgen de Santa Agua (o temperaturze wody do 54 stopni).

22.02

Wyruszamy rano z Baños do Riobamby (9.40 – 11.40, 2 USD). Z Riobamby wyjeżdżamy o godz. 13 w podróż przez góry do miasta Cuenca (270 km, 6 godz. przez przełęcz 3540 m). Po drodze widzimy w całej krasie samotny wulkan Chimborazo – najwyższy szczyt Ekwadoru (6310 m). Podróż przez góry szutrową drogą (panamerykańską) we mgle i deszczu. Przyjeżdżamy do Cuenki o godz. 19; znajdujemy nocleg w centrum miasta w hotelu Colonial (10 USD/os).

23.02

Zwiedzamy miasto Cuenca: centralny plac Parque Calderón, nową katedrę z ciekawym wnętrzem, starą katedrę, kościół Santo Domingo, , spacerujemy wzdłuż rzeki Tomebamba z zabytkowymi domami, odwiedzamy Plazoleta del Carmen – plac targowy z kościołem kolonialnym oraz plac San Sebastian z kościołem o tej samej nazwie.

24.02

Wyruszamy w podróż powrotną z Cuenki do Baños, z przesiadką w Ambato (11.00 – 19.00, 8 USD). Podróż przez góry częściowo we mgle. W Baños nocujemy w hotelu Plantas y Blanco (6 USD/os).

25.02

Wyruszamy taksówką na wycieczkę do 70-metrowego wodospadu Pailón del Diablo (na rzece Verde, 15 km od Baños na wschód, w stronę Puyo). Po drodze oglądamy dolinę rzeki Pastaza z mniejszymi wodospadami, drzewa aliso, chuncha, caloa, oraz storczyki przy wodospadzie. Po południu korzystamy powtórnie z kąpieli w kąpielisku termalnym Piscina de la Virgen de Santa Agua.

26.02

Wyruszamy rano o godz. 7.30 z Baños do Quito (4 godz., 4.30 USD). Z dworca autobusowego Terrestre udajemy się taksówką na lotnisko (6 USD). O godz. 14.15 odlatujemy z Quito, przez Guayaquil do stolicy Kostaryki, San José. O 16.40 lądujemy w San José i taksówką (12 USD) udajemy się do centrum miasta. Nocujemy w pensjonacie Otoya (9 USD/os).

27.02

Wczesnym rankiem (o 6.30) wyruszamy rejsowym autobusem z San José do Santa Elena, miejscowości położonej w górach w pobliżu Rezerwatu Przyrody Monteverde. Przejazd trwa 5.5 godz (38 km po drodze szutrowej w górach pokonujemy przez 2 godz.). W Santa Elena znajdujemy nocleg w Cabañas en Pueblo (10 USD/os). Po południu spacerujemy po okolicach miejscowości, zwiedzając m.in. ogród orchidei (6 USD) z najmniejszymi na świecie okazami storczyków (oglądanymi przez lupę).

28.02

Rano wyruszamy taksówką ok. 10 km do Rezerwatu Monteverde (wstęp 13 USD). Zwiedzamy rezerwat po wyznaczonych szlakach w lesie chmurowym (ok. 5 km trasy z dojściem na punkt widokowy na dziale kontynentalnym Pacyfik – Atlantyk). Oglądamy bogatą florę lasu i faunę: wiewiórki, małpy, kolibry. Po południu udajemy się na 3-kilometrową trasę zwaną Sky Walk, czyli spacer po 6 pomostach zawieszonych w koronach drzew (najwyższy 49 m, najdłuższy 300 m). Ponownie oglądamy (z innego punktu widzenia) bogatą roślinność, małpy i kolibry. Oglądamy także trasę zjazdów na linie zwaną Sky Trek. Wieczorem jemy obiad w Santa Elena w restauracji El Marquez (b. dobry kurczak w sosie!).

1.03

Wracamy z Santa Elena autobusem do San José (5 godz., 4.30 USD). Nocleg znajdujemy w hotelu Nuevo Johnson (10 USD/os). Po południu spacerujemy po centrum stolicy, oglądając m.in. kościół La Merced, plac centralny z katedrą metropolitalną, teatr miejski i kościół de la Soledad. Na ulicy Paseo Colón wyszukujemy wypożyczalnię samochodów firmy Toyota.

2.03

Rano wypożyczamy na 7 dni samochód osobowy Toyota Corolla (457 USD za tydzień z ubezpieczeniem) i wyruszamy z San José 47 km na północ, na wulkan Poás (2574 m n.p.m.). Wstęp do Parku Narodowego Poás – 7 USD. Dochodzimy kilkaset metrów wśród zieleni do krawędzi krateru i z punktu widokowego oglądamy księżycowy krajobraz – czynny krater z zielonym jeziorkiem (40o), parującym wyziewami i z żółtymi, siarkowymi nalotami. Udajemy się ścieżką w stronę drugiego, wygasłego krateru, wypełnionego wodą – Laguną Botos. Z wulkanu wyruszamy w dół na Wyżynę Centralną i główną szosą panamerykańską na zachód, w stronę wybrzeża Pacyfiku, z zamiarem dotarcia do miejscowości Samara na półwyspie Nicoya. Niestety, na skutek zatarasowania drogi jesteśmy zmuszeni zmienić plany. Udajemy się do portowego miasta Puntarenas, skąd ostatnim promem przeprawiamy się przez zatokę na kraniec półwyspu Nicoya, do osady Paquera (1godz. 10 min, 10 USD za samochód). Z Paquera jedziemy po zachodzie słońca 46 km do miejscowości wypoczynkowej Montezuma. Nocleg znajdujemy w hotelu El Aurora (12 USD/os).

3.03

Wypoczywamy w Montezumie; przed południem kąpiel w Pacyfiku, sjesta południowa i kąpiel o zachodzie słońca (przy dużych falach). Wieczorem kolacja w restauracji plażowej z widokiem na Pacyfik).

4.03

Wyruszamy rano z Montezumy do miejscowości Paquera (z przygodą na wyjeździe – trudności z pokonaniem stromego podjazdu – pomoc Kostarykańczyka); przeprawa promem do Puntarenas. Następnie przejeżdżamy całą Kostarykę w poprzek – od Pacyfiku, poprzez Wyżynę Centralną, San José, Park Narodowy Braulio Carillo, aż do położonego nad Atlantykiem portowego miasta, Puerto Limón. Ok. godz. 20 docieramy do celu; nocujemy w hotelu Tete (10 USD/os).

5.03

Udajemy się rano samochodem do odległego o 7 km od Puerto Limón portu Moin. Z portu wyruszamy motorową łodzią do Parku Narodowego Tortuguero (3 godz., 50 USD w obie strony) . Trasa prowadzi kanałami równoległymi do Atlantyku przez nizinne, bagniste tereny. Ok. godz. 13 docieramy do położonej u wrót parku wioski Tortuguero. Nocleg znajdujemy w Cabinas Aramari (10 USD/os). Po południu spacerujemy szlakiem edukacyjnym po parku i po atlantyckiej plaży, zaś wieczorem po wiosce Tortuguero.

6.03

Wyruszamy o 6 rano na 2-godzinną wycieczkę łodzią po Parku Tortuguero. Oglądamy przyrodę parku – bogatą roślinność, czaple, małpy, iguany i bazyliszki. Odwiedzamy kanadyjski ośrodek ochrony miejscowej przyrody. O godz. 10 wyruszamy motorową łodzią w drogę powrotną do Moin. Po drodze oglądamy kajmana i czaple. Po powrocie do przystani w Moin jedziemy samochodem ok. 70 km wzdłuż wybrzeża Atlantyku, do miejscowości wypoczynkowej Puerto Viejo de Talamanca (1.5 godz.). Nocleg znajdujemy w Cabinas Jacaranda (domki w ogrodzie, 15 USD/os); Obiad jemy w restauracji z kuchnią karaibską (miejscowa ryba); wieczorem spacerujemy po Puerto Viejo, oglądając m.in. wyroby miejscowego rzemiosła.

7.03

Poranna kąpiel w Morzu Karaibskim w Puerto Viejo. Następnie jedziemy samochodem do osady Manzanilla, położonej na końcu atlantyckiego wybrzeża Kostaryki, 4 km od granicy z Panamą. Ponowna kąpiel na piaszczystej plaży w Manzanillo, przejazd na sąsiednią plażę Uva (w zatoczce) oraz na plażę Cocles; obiad w restauracji przydrożnej i powrót do Puerto Viejo.

8.03

Wyjeżdżamy o 7 rano z Puerto Viejo w kierunku stolicy. Ponownie przejeżdżamy przez Park Narodowy Braulio Carillo. Na obrzeżach San José kierujemy się w stronę wulkanu Irazú. Podjeżdżamy na wysokość 2700 m na stoki wulkanu Irazú (3442 m). Powracamy na Wyżynę Centralną, do miasta Cartago. W Cartago oglądamy bazylikę de Nuestra Señora de los Angeles z początku XX wieku (w stylu bizantyńskim), z cudowną figurką La Negrity. Następnie udajemy się do położonych na obrzeżach miasta Ogrodów Lankester. Oglądamy bogatą kolekcję storczyków, kaktusów, helikonii, gaj bambusowy i inne rośliny tropików. Następnie jedziemy poprzez zatłoczoną stolicę do położonego w pobliżu lotniska miasta Alajuela. Nocleg znajdujemy w hotelu El Peñol (15 USD/os). Wieczorny spacer po mieście.

9.03

Zwracamy rano samochód w wypożyczalni Toyota w pobliżu lotniska, na obrzeżach miasta Alajuela. Przemieszczamy się na lotnisko Juan Santamaria i o godz. 10.30 odlatujemy z San José do stolicy Ekwadoru, Quito. Lot trwa 2.5 godz. Po zakwaterowaniu w hotelu Amazonas Inn udajemy się po południu na starówkę Quito, obserwując m.in. wiec na Plaza Independencia na cześć prezydenta. Wieczorem wracamy do Nowego Miasta; robimy ostatnie zakupy na miejscowym targu rzemiosła.

10.03

Przelot na trasie Quito – Bonaire (Antyle Holenderskie) – Amsterdam (z godzinnym postojem na wyspie Bonaire) – 10.30 – 5.00 (12.5 godz. w podróży).

11.03

Przelot na trasie Amsterdam – Warszawa (10.05 – 12.05). Zakończenie wyprawy.


  • Witaj w świecie globtroterów!

    Drogi internauto, niezależnie czy jesteś uroczą przedstawicielką       piękniejszej połowy świata czy też członkiem tej brzydszej. Wędrując   z  nami, podróżowanie przestanie być dla Ciebie…

    czytaj dalej

  • Jak polscy globtroterzy odkrywali świat?

    Historia „polskiego” poznawania świata zaczyna się całkiem efektownie. Pierwszy – jeżeli można go tak nazwać – polski globtroter był jednym z głównych uczestników…Zobacz stronę

    czytaj dalej

  • Relacje z podróży

Dołącz do nas na Facebook'u