Kapsztad – kilka praktycznych uwag – Magdalena Kamieniecka

Kapsztad – kilka praktycznych uwag

Magdalena Kamieniecka

Zdecydowałam się na inną, niż tradycyjna forma pisania relacji do ‘Przez świat’, ponieważ wiele spędzonego czasu w Kapsztadzie i okolicach były zwykłą – niezwykłą włóczęgą po ulicach tego miasta. To czas spędzony na ławce w miejskim parku z widokiem na Table Mountain, to prasówka (Cape Time News) przy filiżance kawy w Longham Coffes, to smaczne śniadanie w Mojito gdzie sącząc owocowe koktajle miałam czas na wypełnienie dziennika podróży, czy rozmowy z miejscowymi w Sport Bar w Struisbai, pchli targ w Port Elizabeth, który był świetną okazją do zanurzenia się w niedzielnej wrzawie straganów. Dlatego uznałam, że forma kilku praktycznych wskazówek będzie bardziej pomocna w planowaniu podróży niż szczegółowy opis każdego dnia.

Dlaczego Kapsztad? Jeśli masz mało czasu na urlop i nie możesz pozwolić sobie na beztroskie przemierzanie tysięcy km autobusami, chcesz trochę odwlec nadejście smutnych jesiennych i ponurych listopadowych dni, zażyć trochę słońca to wybierz Kapsztad – miasto przepięknie położone na południowym zachodzie Afryki, u zbiegu dwóch oceanów. Zachwycające krajobrazowo, przyrodniczo, kulturowo, architektonicznie, historycznie, kulinarnie. Miasto pełne atrakcji, ale też i świetna baza, z której można udać się w wiele miejsc na jedno lub dwudniowe wycieczki.

Czas wyjazdu: W RPA spędziliśmy ponad 2 tygodnie 20.10 – 07.11.2007. Tuż przed sezonem turystycznym, ceny jeszcze niskie. Ze względu na jeszcze bardzo zmienną pogodę w tym okresie polecam odłożyć wyjazd na początek listopada (i później).

Pogoda: przełom października i listopada to w RPA wczesna wiosna. Należy przygotować się na zmienne temperatury. Kapsztad – często silny wiatr i pochmurne niebo na przemian ze słońcem (temp. w dzień 15°C-20°C stopni; w nocy 10°C). Okolice Port Elizabeth podobnie.

Im bardziej na wschód tym cieplej. Temperatura w Port Elizabeth wyższa o kilka stopni, nie mówiąc już o upałach w Addo National Park (ok. 75 km na północ od wybrzeża w głąb lądu).

Przelot: Warszawa – Stambuł – Johanesburg (międzylądowanie) – Kapsztad. Turkish Airlines (2500 PLN; Foster Travel ul. Grzybowska 2 lok 15, W-Wa, rezerwacja na www.esky.com.pl). Promocja w związku z otwarciem nowej tras przelotów. W tym czasie KLM oferował bilet w cenie 3500 PLN.

Trasa: Kapsztad (4 dni), Port Elizabeth (4 dni – w tym 2 dni na wypad do Parku Addo Elephant National Park i rezerwatu Schotia Safaris); przejazd w obie strony nocnym autobusem rejsowym Inter Cape). Powrót do Kapsztadu (1 dzień), wynajmujemy samochód i udajemy się do Parku Cape of Good Hope, nocleg w Simon’s Town, następnie przez Hermanus do Struisbai i Cape Agulhas (2 noclegi), powrót przez Franschoek do Stellenbosch (1 nocleg). Ostatnie 3 dni spędzamy w Kapsztadzie.

podane ceny dla 1 osoby, jeśli dla dwóch to zaznaczono.

Wiza – nie jest wymagana

Bezpieczeństwo:

Nic złego nas nie spotkało, ale ostrzegano nas by po zmroku nie zanurzać się w uliczki malajskiej dzielnicy położonej o kilka przecznic od Long. Podobno także w ciągu dnia należy mieć tam oczy szeroko otwarte. W hostelu uprzedzano turystów by nie wsiadali do jeżdżących po mieście busów. Korzystaliśmy w ciągu dnia z tego środku transportu między centrum a dzielnicą Sea Point i Waterfront – bezpiecznie. Ostrzegano nas, że niebezpieczna część miasta to oczywiście okolice dworca i zamku Dobrej Nadziei.

Przykładowe ceny:

Kurs wymiany: 1 USD – 6,41 Rd

Jedzenie:

Śniadanie (jajecznica na bekonie, tosty sok, kawa) ok. 20 – 35 Rd/os (zależy od miejsca)

Obiad – 50 – 60 Rd

Piwo – 10-12 Rd

Herbata – 8 Rd

Jogurt – 3,30 Rd

Sok pomarańczowy – 0,5l – 5,30 Rd

Transport w  Kapsztadzie:

Bus z Centrum do Waterfront – 3 Rd, z Sea Point do centrum 2 Rd

Rikki (system collective taxi) na lotnisko – 175 Rd za kurs

Transport w kraju:

Wynajęty samochód (opel Corsa, 1 doba z ubezpieczeniem) – 230 Rd

Benzyna 1l – 6,8 Rd

Autobus InterCape – na trasie z Kapsztadu do Johanesburga – 350 Rd, Port Elizabeth – 210 Rd,  East London, 290 Rd, Mossel Bay – 150 Rd

Inne:

Internet 30 min – 15 Rd

Znaczek na kartkę – 4,1 Rd

Pocztówka – 4 Rd

Przewodnik (The Rough Guide to South Africa Lesotho&Swaziland)  – 200 Rd

Cost to Cost:

Będąc w RPA poproś o małą podręczną książeczkę Cost to Cost opatrzonej napisem Get your own copy free. Podzielona na sekcje (regionami) zawiera krótki, ale treściwy opis danego obszaru, jego głównych atrakcji, a potem z zachowaniem podziału na miasta, bogatą, aktualną listę hosteli, z których większości nie znajduje się w opasłych przewodnikach. Na jednej stronie (lub jej połowie) jest adres, telefon oraz krótki opis miejsca i co ważne, aktualna cena, co pozwala zorientować się czy opisywany klimat miejsca, standard i koszt to jest to, czego właśnie potrzebujesz. Dodatkowo zawiera inne potrzebne adresy. Możesz także zaopatrzyć się w tę książeczkę przed wyjazdem, zamawiając ja przez Internet. Przesyłka jest free of charge. Natomiast na miejscu znajdziesz ją w prawie każdym hostelu, w punktach informacji turystycznej, wypożyczalniach samochodu itd.

Hostel czy biuro podróży? Przemysł turystyczny w RPA jest należy do jednych z bardziej rozwiniętych. Hostele to nie tylko miejsca, w których na recepcji dostajesz klucz do pokoju, łóżko, mapkę miasta i kilka praktycznych wytycznych gdzie pójść i na co uważać.

Co można załatwić w hostelu? (nie każdym ale w większości). Wiele zależy to jedynie od dobrej woli i strategii właściciela (nie od pracujących tam osób, bo Ci są zawsze chętni do udzielenia pomocy i rady turyście). Są hostele, które oferują bardzo szeroki wachlarz pomocy i usług: zarezerwują bilety wstępu gdzie tylko zapragniesz, sprawdzą wszelkie połączenia komunikacyjne, wykonają na swój koszt telefony by zdobyć dla Ciebie potrzebne informacje, zarezerwują nocleg w innym docelowym mieście itd. Spotkaliśmy się też z bardzo ograniczoną chęcią do pomocy (Inn Long Street hostel) ponieważ właścicielka wyznawała zasadę, że prowadzenie hostelu to biznes a nie działalność charytatywna. W hostelu też możesz kupić bilet na autobus – sieć Inter Cape).

Wiele hosteli działa na zasadzie agencji przewoźnika. Ma uprawnienia do wystawiania biletów, nie pobierając przy tym od pasażera dodatkowej opłaty – cena biletu zakupionego bezpośrednio na dworcu jest taka sam. Pracownik hostelu rezerwuje miejsce, wystawia bilet. Jeśli chcesz zmienić termin wyjazdu (a nam się to zdarzyło) także zajmie się zmianą rezerwacji biletu.

Transport: jeśli chcesz jechać wzdłuż wybrzeża pokonując krótkie odległości to wybierz tzw. BUZ BUS – mini Van, który kursuje na określonej trasie (np. Kapsztad – Port Elizabeth). Buz Bus nie ma wyznaczonych przystanków na dworcach autobusowych. Buz Bus czyli transport spod drzwi do drzwi. Autobus zbiera turystów z hosteli (mającymi podpisaną umowę) i zawozi ich pod drzwi innego wskazanego wcześniej hostelu (oczywiście będącego na trasie przejazdu). Chęć skorzystania z Buz Bus-u należy zgłosić dzień wcześniej przed planowaną podróżą.

Dlaczego nie na dłuższe trasy? Tracisz sporo czasu (Buz Bus ma częste przystanki, droższy bilet niż autobusów rejsowych, są mniej wygodne, nie masz lokalnego folkloru – jadą sami turyści).

Dlaczego na krótkie trasy? oszczędzasz czas, autobusy rejsowe nie zawsze docierają do tego miejsca do którego chcesz, nie musisz na własną rękę szukać hostelu.

Sieć InterCape – wygodne autobusy rejsowe. W czasie podróży oferowane są napoje, autobus ma planowe przystanki na odpoczynek.

Wynajem samochodu – hostele mają podpisaną umowę z siecią wypożyczalni np. Aroundaboutcars (www. Aroundaboutcars.com). Podobnie jak z biletami (w hostelu można poprosić o sprawdzenie dostępności samochodu oraz rezerwację). Opłaty i formalności załatwia się już w wypożyczalni. Zanim wynajęliśmy samochód sprawdziliśmy, że sieć Aroundaboutcars oferuje atrakcyjniejsze finansowo warunki niż inne w Kapsztadzie (230 Rd dziennie z pełnym ubezpieczeniem + 25 Rd opłata administracyjna)

Praktyczne uwagi odnośnie wybranych, ciekawych miejsc:

Robben Island – nie należy zrażać się informacjami, że bilety na wyspę należy kupić z tygodniowym wyprzedzeniem. Owszem, ciężko o miejsca, ponieważ biura turystyczne oraz przyjezdni wcześniej rezerwują bilety przez Internet. Warto jednak udać się do Waterfront, na przystań skąd odpływają promy i dowiedzieć się bezpośrednio w kasie czy nie ma kilku wolny miejsc w danym terminie. W zasadzie kilka biletów można kupić z dnia na dzień. Należy być przygotowanym, że zmienna pogoda płata figle i przy dość silnym wietrze i wzburzonym morzu rejsy są odwoływane (pieniądze są zwracane).

Table Mountaine – można udać się na wycieczkę pieszo. Chcąc oszczędzić sobie górskiej wspinaczki można udać się kolejką linową. Warto być już u podnóża góry przed godz. 9:00, ponieważ po ‘śniadaniowej’ porze chętnych przybywa z minuty na minutę i kolejka wydłuża się w zastraszająco szybkim tempie. Nigdy nie można mieć pewności, że będziemy w gronie tych szczęśliwców, którzy zostaną wwiezieni na górę – pogoda zmienna jest. Gdy tylko chmury wygodnie ułożą się na szczycie góry niczym elegancki biały obrus, a wiatr zacznie się powoli wzmagać kolejka może zostać wstrzymana. W okresie wczesnej wiosny dzieje się to dość często. Bilet 130 Rd/os w obie strony, Rikki do centum 20 Rd/os

Ogrody botaniczne Kirstenbosch – bilet wstępu 30 Rd/os, Rikki 80 Rd za kurs lub taxi 150 Rd (zdecydowanie bardziej opłaca się wybrać Rikki). Warto zaplanować minimum pół dnia na wypad do ogrodów. Kirstenbosch to nic innego jak eksplozja kolorów, zapachów, kształtów kwiatów, krzewów i drzew. Ogrody położone są malowniczo – u podnóża potężnie wyglądających gór (12 Apostołów) na lekkim wzniesieniu z widokiem na miasto. Znajduje się tu mnóstwo ławek, nie ma, więc problemu ze znalezieniem zacisznego zakątka. Pomimo wytyczonych ścieżek można bez problemu czuć się swobodnie chodząc po trawie. Przy pięknej pogodzie można także wyposażyć się w prowiant i spędzić miło czas w otoczeniu gór, kolorów i zapachów.

Park narodowy Cape of Good Hope – (wstęp 55 Rd /os) warto na tę wycieczkę przeznaczyć cały dzień. Można udać się tam Buz Bus-em, skorzystać z organizowanych wycieczek lub też wynająć samochód, co osobiście polecam). Oczywiście celem w samym sobie jest przylądek Dobrej Nadziei, jednak park jest dość rozległy a wiele dróg prowadzi do malowniczo położonych zatoczek. W drodze do parku wybieramy malowniczą drogę przez przełęcz M64 i a następnie M65 prowadząca wzdłuż wybrzeża.

Wracając warto zostać na noc w Simon’s Town – małym miasteczku, które ożywia się w weekend za sprawą przyjezdnych z Kapsztadu. Pomimo, iż stacjonuje tam marynarka wojenna to w ciągu dnia czas tu płynie leniwe. Po porannej kawie (wiele miłych miejsc) można udać się na podglądanie pingwinów – kolonia oddalona od centrum 200 m.

Noclegi

Kapsztad:

Longstreet Backpackers, 220 Rd / pokój 2 os. Nocleg rezerwujemy przed wyjazdem  wysłając mail: info@lngstreetbackpackers.co.za Odbiór z lotniska gratis, jeśli dwie osoby zostają na 3 noce. Czysto, miła obsługa, przyjemne patio.

Inn Long Street, 245 Rd / pokój 2 os. www.innlongstreet.com, skromne lecz czyste pokoiki. Długi balkon, z którego rozciąga się widok na ulicę Long oraz Table Mountain. Wada – ciężko tu o ciszę i spokój, szczególnie gdy zaczyna się Saturday night fever!

Abantu, 250 Rd / pokój 2 os. Na rogu Longstreet i Leeuween. Prowadzony przez trójkę bardzo sympatycznych obcokrajowców: Rui, Radko i Sabrinę. Niestety nic nie zrekompensuje mojej złości z powodu gromady wielkich karaluchów, która w nocy wypełzła spod podłogi.

Simon’s Town:

Simon’s Town Backpackers, 250 Rd / pokój 2 os prowadzony przez Duńczyka Larsa bardzo przyjemny hostel przy głównej ulicy, z długim tarasem skąd rozciąga się widok na zatokę. W czasie naszego pobytu trwał remont by docelowo podwyższyć standard pokoi. Kuchnia, wyremontowane łazienki, na miejscu można wynająć rower.

Stellenbosch:

Banghoek Place, 193 Banghoek Road, www.banghoek.co.za Duży, przestronny, nowoczesny dom. Pokój z łazienką 300 Rd. Próbujemy się targować ale zostajemy odesłani do tańszego hostelu w centrum miasta Stumble Inn (www.jump.to/stumble). Okazuje się, że pod wskazanym adresem nie ma miejsc, ale otrzymaliśmy voucher na nocleg, za 250 Rd za pokój w… Banghoek Place. Za chwilę ponownie meldujemy się w Banghoek Place i dostajemy pokój po niższej niż standardowa cen.

Struisbai

Blue Whale, Cinneraristr 9 (ulica równoległa do głównej), przy mapie będącej punktem Informacyjnym należy skręcić w prawo, później pierwsza w lewo, parterowy dom z dwoma garażami, cena 250 Rd po miłym targowaniu się (nie jest to hostel, lecz kwatery letniskowe). Cena w sezonie 300 Rd. Bardzo czysto, sympatyczna właścicielka Teresia.

Port Elizabeth:

King’s Beach Backpackers, 41 Windermere Road, Humewood,; kingsb@agent.co.za. 170 Rd / pokój 2 os. Bardzo przyjemnie urządzony domek z początków XX wieku. Tu możesz szybko poczuć się jak w domu. Bardzo miła i operatywna obsługa. Na śniadanie tost i kawa. Dobrze wyposażona kuchnia, ogródek, gdzie jest możliwość rozbicia namiotu.

Po przyjeździe nocnym autobusem z Kapsztadu, dzwonimy, że jesteśmy (automat na dworcu, 1 Rd) i przejeżdża po nas właściciel (transport wliczony w cenę noclegu).

Posted in |

  • Witaj w świecie globtroterów!

    Drogi internauto, niezależnie czy jesteś uroczą przedstawicielką       piękniejszej połowy świata czy też członkiem tej brzydszej. Wędrując   z  nami, podróżowanie przestanie być dla Ciebie…

    czytaj dalej

  • Jak polscy globtroterzy odkrywali świat?

    Historia „polskiego” poznawania świata zaczyna się całkiem efektownie. Pierwszy – jeżeli można go tak nazwać – polski globtroter był jednym z głównych uczestników…Zobacz stronę

    czytaj dalej

  • Relacje z podróży

Dołącz do nas na Facebook'u