Śladami Jane Austen – Agata Karpowicz

Śladami Jane Austen

Agata Karpowicz

Znalazłam się tutaj całkiem przypadkowo, włócząc się uliczkami Arundel. Drewniane, skrzypiące schody i obdarta z farby poręcz prowadziły mnie na kolejne piętro antykwariatu. I kiedy wzięłam do ręki „własne, ukochane dziecko” Jane Austen, już nie potrafiłam myśleć o niczym innym jak podążyć jej tropem.

Rozdział I

Buszuję między półkami pełnymi książek. Jazz, historia kina, wędkarstwo, science-fiction, Afryka, klasyka literatury. Aż tu nagle jej łagodny uśmiech dociera do mnie z okładki. Wytworna dama, Elizabeth Bennet. Bohaterka, którą poznałam kilka lat temu na kartach „Dumy i uprzedzenia”, tajemniczo spogląda spod kremowego kapelusza. W oddali stoi dżentelmen, sprawiający wrażenie zuchwałego i aroganckiego. Pan Darcy. Bez zastanowienia, za jedyne trzy funty szterlingi, przygarniam tę książkę, nazywaną przez samą autorkę jej „własnym, ukochanym dzieckiem”. Wydanie anglojęzyczne, którego tak bardzo brakowało w mojej domowej biblioteczce. Teraz zajmie godne miejsce obok Dostojewskiego i Marqueza. A kiedy przyjdzie taka potrzeba, obronie ją przed zarzutami, że pustobrzmiący Harlequin, że schematyczna i bez polotu, że pachnie grafomanią, że babskie dyrdymały. Za Walterem Scottem będę chwalić talent Austen do opisywania ludzkich charakterów i uczuć.

Postanawiam po raz kolejny spędzić czas razem z rodziną państwa Bennetów w salonach i ogrodach dziewiętnastowiecznego ziemiaństwa. Jest prawdą powszechnie znaną, że samotnemu a bogatemu mężczyźnie brak do szczęścia tylko żony. Pani Bennet za wszelką cenę próbuje nakłonić swojego męża do wizyty nowego sąsiada Charlesa Bingleya, majętnego kawalera, który byłby idealnym kandydatem na męża dla jednej z jej córek. W tej właśnie chwili rodzi się w mojej głowie myśl. Poznać autorkę tych słów, która z każdą kolejną stroną coraz bardziej mnie intryguje i tym samym zjednuje moją sympatię. Wszak to jedna z moich ulubionych pisarek. Chcę poznać miejsca, które ukształtowały jej osobowość i wpłynęły na twórczość. Chcę odnaleźć majestatyczne rezydencje, starannie wypielęgnowane ogrody i dystyngowanych panów z jej powieści. Jaką kobietą była? Dlaczego nigdy nie wyszła za mąż? O czym marzyła? Dlaczego tak wiele miejsca w swoich książkach poświęcała miłości, władzy pieniądza i znaczeniu pozycji społecznej? Co właściwie łączyło ją z niejakim Tomem Lefroy’em? Ten szczegół z jej biografii posłużył jako kanwa dla reżysera filmu „Becoming Jane”, czyli „Zakochana Jane” z Anne Hathaway w roli młodziutkiej Austen. Wyprawę czas zacząć.

Rozdzial II

Wisborough Green budzi mnie o świcie śpiewem ptaków, który dobiega z pobliskiego lasu. Nad łąką unosi się jeszcze mgła. Z lekkim pośpiechem rozczesuję włosy, wrzucam do plecaka mapę South Country, czyli Krainy Południowej Wielkiej Brytanii. Z perspektywy siodełka rowerowego można o wiele więcej dostrzec i usłyszeć. Dlatego właśnie ten środek transportu wybieram, w połączeniu z brytyjską koleją. Kierunek: hrabstwo Hampshire. Przemierzam kolejną milę. Mijam pola obsiane pszenicą i żytem, rozległe łąki, gęste lasy. Pisarka zapewne kochała tę zieleń, ciszę, przestrzeń, łagodny wiatr kołyszący trawę, radosne brzęczenie owadów. Niesamowite miejsce. Pełne uroku. Niczym Netherfield Park.

„Oczyma wyobraźni” widzę młodą dziewczynę z rozwianymi włosami, w amarantowej, długiej sukni z koronowymi wykończeniami, która energicznie spaceruje polną ścieżką. Marzy o podróżach, o wielkiej, nieskrępowanej konwenansami miłości. Bojowniczka. Idealistka. Świadoma własnej wartości. Utalentowana. Wrażliwa na słowo. Jest oryginalną mieszaniną bystrej inteligencji, sarkastycznego humoru, ma większą niż siostra zdolność obserwacji. Nie oblewa się rumieńcem i nie mdleje w odpowiedzi na zaloty mężczyzn. Wyniosła i dumna, co nie przystoi panience żyjącej na przełomie XVIII i XIX wieku. W ciszy kreśli piórem jakieś słowa na pożółkłym papierze. Niewątpliwie niegodziwe są wszelkie sztuczki, do jakich zniżają się niektóre kobiety, chcąc zwrócić na siebie uwagę mężczyzny.

Docieram do Steventon. Tutaj Jane Austen przyszła na świat, jako siódme dziecko wiejskiego proboszcza, George’a i jego żony Cassandry. Dziś, ponad dwa wieki od tego wydarzenia, spotykam jedną z mieszkanek, która razem z córką właśnie udała się na spacer. Pani z dumą oświadcza, że pisarka właśnie tutaj mieszkała do 25. roku życia. – Proszę spojrzeć na te łąki i pola. To miejsce jej spacerów – mówi z uśmiechem. Mieszkańcy Steventon, widać, żyją jej historią. Chodząc wokół kościoła, otoczonego masywną bramą, napotykam na grób jej najstarszego brata Jamesa. Przystaję i kontempluję tę chwilę. Śladami Jane Austen. Stanąć tam, gdzie ona mogła stać. Pisarka zapewne wielokrotnie przemierzała tę ścieżkę. Dziwi tylko fakt, że nie ma tam żadnego znaku informującego o jej powiązaniach z tą miejscowością. Trudność sprawia mi również odnalezienie miejsca, w którym był ulokowany dom. Podobno został zniszczony ponad sto lat temu. Pomimo tego, że nie mogę zobaczyć domu rodziny Austen, a przede wszystkim pokaźnej biblioteki ojca Georga , której to zbiory zapewne obudziły w Jane zamiłowanie do czytania, nie żałuję, że tu przyjechałam.

W Steventon Jane Austen nie tylko stawiała swoje pierwsze kroki, uczyła się gry na fortepianie czy szukała inspiracji do swoich powieści. Tutaj, jako dwudziestolatka, zapałała uczuciem do Irlandczyka, Toma Lefroy’a. Młody i inteligentny, zarozumiały i pewny siebie, o łobuzerskim wyrazie twarzy. Niczym pan Darcy. Admirator „Toma Jonesa”, którego lektura jak na tamte czasy była nader odważna. Już podczas pierwszego spotkania, na balu podczas Świąt Bożego Narodzenia w Hampshire, wyglądają niczym para kochanków. Jakaś niebywała siła ciągnie ich ku sobie. Wprost boję się wyznać Ci, jak zachowywaliśmy się z moim irlandzkim przyjacielem. Wyobraź sobie wszystko, co najbardziej występne i szokujące w dziedzinie tańca i siedzenia obok siebie(…) – Jane wyznaje swojej siostrze w jednym z listów. Ogarnięta pasją miłości marzy o pierścionku zaręczynowym. Nagle wydarzenia zmieniają swój bieg. Tom wraca do Londynu, by skończyć studia prawnicze. Niedługo potem żeni się w Irlandii z bogatą panną, Mary Paul. Prawdopodobnie Jane nie otrzymuje aprobaty na związek z Lefroy’em ze strony jego bogatego stryja. Austen ani nie pochodzi z wpływowej rodziny, ani nie ma pieniędzy. W owych czasach to brzmi jak wyrok: marne szanse na dobre zamążpójście! Wiele lat później, podczas pobytu w Bath, pisarka przyjmuje oświadczyny niejakiego Harrisa Bigwithera, by odrzucić je następnego poranka. Przyjmij podziękowanie za zaszczyt, jakim są dla mnie twoje oświadczyny. Wielki to dla mnie honor, ale nie mogę ich przyjąć. Może żyje jeszcze młodzieńczym uczuciem, jakim obdarzyła uroczego Irlandczyka? To uczucie, jak mniemam, miało niesamowity wpływ na jej osobowość i twórczość przez resztę życia.

Rozdzial III

Winchester wita mnie zapachem świeżo wypiekanego ciasta ze śliwkami i rabarbarem.To ważny ośrodek władzy z okresu wczesnego średniowiecza. Innymi słowy: brytyjskie Gniezno, miasto kojarzące się z kędzierzawą brodą króla Artura i rycerzami Okrągłego Stołu. Po Winchester chodzę spokojnie, bez pośpiechu, smakując niezwykłą atmosferę tego miejsca i poszukując świata pana Darcy’ego i Elizabeth Bennet. Na ulicach tłok, zgiełk i nawoływania. Pan w zielnym fraku, stukot kopyt biegnącego konia, dostojni przechodnie spacerujący wybrukowaną uliczką. Widzę rozważne, w obcisłych dżinsach, biegające po sklepach i urzędach, które może i by chciały oddać się swoim marzeniom, ale ciągły pęd, kolejna rata do spłacenia, szef na karku i namolny sąsiad są raczej podłożem dla cynizmu. Widzę też romantyczne, siedzące gdzieś w cieniu pod starym dębem z rozłożystą koroną. Zaczytują się w kolejnym romansidle, marząc o wielkim uczuciu i namiętności. W pobliskiej kawiarence nabywam pyszną, aromatyczną kawę z mlekiem i zajmuję miejsce na ławce, skąd mam doskonały widok na główną ulicę, High Street. Czyżby tędy spacerowała Austen , kiedy przyjechała do Winchester w maju 1817 na leczenie? Słyszę odgłosy przywołujące na myśl „dawną” Anglię. Śpiewy chóralne. Delikatne dzwoneczki zapowiadające młodą parę, która jedzie do kościoła dorożką. Wchodzę do Katedry Winchester. Najdłuższa budowla świata z okresu średniowiecza. 168 m długości. Robi wrażenie! W nawie północnej przeszywa mnie dreszcz. To właśnie tutaj niecałe 200 lat temu żegnano 42-letnią Jane Austen. Wtedy jeszcze nie doceniano jej twórczości. Kamień umieszczony na podłodze nie wspomina ani słowem o jej pisarstwie. Dopiero mosiężna tablica pamiątkowa, wisząca na ścianie, sąsiadująca z grobem uzupełnia tę lukę, głosząc: – She opened her mouth with wisdom and in her tongue is the law of kindness.

Włócząc się tak po uliczkach Winchester, natrafiam na College Street. Jak głosi tablica umieszczona na domu nr 8, Jane Austen spędziła w nim swoje ostatnie dni. Dom, niestety, niedostępny dla zwiedzających. Przez kilka kolejnych minut stoję na College Street, patrzę, przysłuchuję się rozmowom przechodniów. – Spójrz, tutaj mieszkała Jane Austen, nasza wybitna pisarka. Niewątpliwie, Brytyjczycy są z niej dumni, podobnie jak Polacy z twórcy „Trylogii”. I choć czasami się to przejawia w postaci tandetnych gadżetów, jak ołówek z wyrytą datą życia pisarki czy breloczek z jej portretem, pieczołowicie pielęgnują pamięć o niej. W brytyjskich księgarniach powieści austenowskie można znaleźć bez najmniejszego problemu. Niezliczona ilość wydań. Zazwyczaj umieszczone w centralnym, wręcz honorowym miejscu. Jak na Jane Austen przystało.

Rozdzial IV

Wieś Chawton. Jane Austen przeprowadziła się tutaj wraz z matką i siostrą w lipcu 1809 roku, po tym jak przez krótki okres mieszkały w Bath, a następnie w Southampton. Prosty dom z czerwonej cegły dzisiaj jest tłumnie odwiedzanym przez turystów muzeum. I ogród schodzący ku drodze, i dom w ogrodzie, i zielone sztachety, i żywopłot wawrzynowy. Na parterze, w jednym z pokojów znajduję stolik, przy którym Jane Austen prawdopodobnie robiła korektę swoich powieści: „Dumy i uprzedzenia” oraz „Rozważnej i romantycznej”, a także napisała „Mansfield Park”. Wydaje się, że jej doświadczenia życiowe przeplatają się ze światem jej powieści, a jej bohaterowie mają wiele jej własnych rysów. Rozsądna jak Eleonora Dashwood, wyniosła jak pan Darcy, pochodząca z wielodzietnej, niezbyt majętnej i niezbyt wpływowej rodziny jak siostry Bennet. Targana silnymi uczuciami niczym romantyczna Jane Bennet nie wyobraża sobie, jak można wyjść za mąż bez miłości. Co wówczas było uważane za zupełny brak rozsądku. To nie wokół miłości, ale wokół wielkości fortuny kręcił się ówczesny świat. Z okna sypialni, którą Jane dzieliła ze swoją siostrą Cassandrą, roztacza się widok na piękny ogród i bakehouse, czyli miejsce, gdzie rodzina Austen wypiekała chleb i prała ubrania. W domu jest mnóstwo pamiątek. Grzebienie, portrety, manuskrypty, pierwsze wydania książek, tablica z drzewem genealogicznym jej rodziny, powieści austenowskie w różnych językach, m.in. japońskim i polskim, a także oryginalne listy. Ciekawostka: kilku listów brakuje. Zostały zniszczone przez siostrę pisarki tuż po jej śmierci. Cóż takiego mogły w sobie zawierać? To już na zawsze pozostanie tajemnicą ich autorki. W pobliżu domu znajduje się Chawton House, posiadłość, która należała do brata Jane i cmentarz, na którym pochowane zostały jej matka oraz siostra Cassandra.

Słońce zachodzi za horyzont. Czas powrócić do Wisborough Green. Żaden, nawet najlepszy przewodnik, nie byłby w stanie opisać tego, co widziałam. Wielki Boże!! Pan Darcy! Któż by to pomyślał! Lizzy moja najsłodsza! Jaka ty będziesz bogata, jaka wielka dama! Co za pieniądze na szpilki, jaka biżuteria, jakie powozy! Jane wiecznie żywa. Świadczą o tym chociażby miłośnicy pisarki na całym świecie, ponad dwadzieścia ekranizacji telewizyjnych i kinowych jej powieści (fenomen na skale światową), stowarzyszenia Jane Austen założone w Stanach Zjednoczonych i Australii, niezliczone rzesze fanów, prężnie działające Centrum Jane Austen w Bath i festiwal nazwany jej imieniem, odbywający się tam rokrocznie we wrześniu. Można wtedy usłyszeć koncerty fortepianowe, odbyć spacer uliczkami Bath śladem pisarki czy zatańczyć na balu w kostiumach z czasów wiktoriańskich. Jest prawdą powszechnie znaną, że popularność Jane Austen z roku na rok rośnie. Na całym świecie.

Od Redaktora:

Jane Austen (ur. 16 grudnia 1775 w Steventon w Wielkiej Brytanii, zm. 18 lipca 1817 w Winchester) – pisarka angielska.

Autorka powieści opisujących życie angielskiej klasy wyższej z początku XIX wieku. Mimo że sama wiodła stosunkowo odosobnione życie na prowincji w hrabstwie Hampshire, nie pozbawiło ją to zmysłu obserwacji i nie zubożyło dramaturgii jej utworów. Ich fabuła najczęściej dotyczy zamążpójścia i związanych z tym problemów społecznych (sama Austen nigdy nie wyszła za mąż). Celna obserwacja i żywa prezentacja psychiki kobiet czyni z powieści Austen coś więcej niż romanse. Reputację dobrej pisarki zyskała już za życia – jej powieści chwalił m.in. Walter Scott. Wg. Wikipedia

Posted in |

  • Witaj w świecie globtroterów!

    Drogi internauto, niezależnie czy jesteś uroczą przedstawicielką       piękniejszej połowy świata czy też członkiem tej brzydszej. Wędrując   z  nami, podróżowanie przestanie być dla Ciebie…

    czytaj dalej

  • Jak polscy globtroterzy odkrywali świat?

    Historia „polskiego” poznawania świata zaczyna się całkiem efektownie. Pierwszy – jeżeli można go tak nazwać – polski globtroter był jednym z głównych uczestników…Zobacz stronę

    czytaj dalej

  • Relacje z podróży

Dołącz do nas na Facebook'u