Północna droga lądowa do Indii – Marcin J. Korzonek

Marcin J. Korzonek

Legendarny już szlak prowadzący do środkowej Azji. Za czasów komunizmu w byłym ZSRR było możliwe przebycie go za 30 USD. Po rozpadzie Związku Radzieckiego sytuacja mocno się skomplikowała, a zwiększenie ilości granic z niestabilnymi politycznie krajami obecnie utrudnia mocno podróż.

Największy problem w przebyciu drogi północnej, to przejazd przez Rosję i Kazachstan. Niezależnie jakie dokumenty posiadamy i tak mundurowi przyczepiają się do każdego szczegółu wymuszając łapówkę. Najlepszym sposobem zabezpieczenia się przed takimi sytuacjami jest posiadanie wszystkich możliwych papierów z dużą ilością pieczęci. Pieczątkę “AB” do paszportu – oznaczającej wyjazd służbowy – dostaniemy w urzędzie paszportowym (sic!) po okazaniu papieru wystawionego przez dowolną firmę, że jedziemy służbowo do Rosji. Następnie można w Warszawie w “Intouriście” na ul. Kruczej kupić voucher, który jest potwierdzeniem rezerwacji hotelu w Rosji. Niestety o ile w 1997 roku wykupienie takiego dokumentu na tydzień kosztowało 15 zł, to w 1999 już 120 zł i to tylko na 2 dni. Dodatkowo warto by było postarać się o zaproszenie od jakiejś instytucji w Rosji.

Niestety i to wszystko nie gwarantuje nam spokoju. Praktycznie nie ma dnia bez kontroli i wyraźnej sugestii zlikwidowania problemu za opłatą w dolarach. W takich sytuacjach można przyjąć dwie taktyki – albo “zgrywać głupa mówiąc w kółko “ja nie panimaju”, albo twardo grać od początku, dając do zrozumienia, że dokładnie wiemy co jest grane. W pociągu Moskwa – Ałma Ata mieliśmy taką sytuację, że 3 wojskowych zaproponowało nam 200 USD za bezproblemową dalszą jazdę, a jak nie zapłacimy – to jak cytowali z jakiejś książki – grozi nam kara od 3 miesięcy do 2 lat pozbawienia wolności. Zażądaliśmy kontaktu z ambasadą – oni na to że zaraz wysiadamy na stacji w stepie, a tam nie ma żadnych telefonów. Po 3 godzinach rozmów zgodzili się na 30 USD łapówkę od nas trzech. Rozmowy dodatkowo utrudniał fakt że jechaliśmy z wybitnie ponadprzeciętna ilością bagaży – mieliśmy 3 rowery i masę rzeczy (ok. 150 kg na 3 osoby). Co ciekawe w Polsce spotkałem człowieka, który opisał kropka w kropkę identyczną historię w tym samym pociągu – gdy jechał ok. miesiąc czasu przed nami. Następnym trudnym zadaniem jest zdobycie wizy chińskiej. Dobrym sposobem może być dołączenie do podania o wizę listu polecającego od jakiejś ważnej persony – np. rektora uczelni, albo prezydenta miasta. Dodatkowo należy zarezerwować samolot do Pekinu i z powrotem (to nic nie kosztuje). Niestety wizę trudno otrzymać. Po załatwieniu (lub i nie) sprawy, rezerwacje odwołujemy.

Wizę chińska podobno o wiele łatwiej zdobyć w chińskiej ambasadzie w Delhi w Indiach.

Odcinek – Cena, środek transportu, uwagi
Warszawa-Terespol – 23 zł, PKP

Terespol – Brześć – 6 zł – Specjalny graniczny pociąg, wyładowany po brzegi przemytnikami. Ko- niecznie wypełnij deklarację celną (Tomożnaja deklaracja) – brak tego papierka na następnych granicach będzie podstawą do wymuszenia przez celników łapówki. Tutaj można też kupić za parę złoty voucher, ale nie wiem ile jest warty.

Brześć – Moskwa – Ałma-Ata – Bilet koniecznie trzeba kupić w Brześciu, który leży na Białorusi. W Rosji zapłacimy więcej. Cena – 56 USD za najtańszą klasę – płackartny. W Moskwie trzeba przesiąść się z dworca Biełoruskiego na Kazański – (kursuje metro). Pociąg “Kazachstan” kursuje co dwa dni o godzinie 1.00 i jedzie 72 godziny. Na postojach (5-20 minut co 3-4 godziny) można kupić gorące jedzenie (pierożki, placki, bułki, chleb, ryby wędzone) i owoce. Na drogę najlepiej wziąć zupki błyskawiczne i “chińskie” – na początku każdego wagonu jest samowar z dostępnym za darmo wrzątkiem.

Ałma-Ata – Korgos – 12 USD – Z Ałma-Aty najkorzystniej wziąć taksówkę i dojechać do Korgos (ok. 5 godzin). Można też dojechać taksówka z dworca kolejowego za 300 T (2,5 U) – ok. 7 km do nowego dworca autobusowego, z którego jest autobus państwowy – chyba raz dziennie do Korgos – ale jest trzykrotnie droższy od taksówki.

Korgos – granica kazachsko – chińska – W Korgos trzeba wsiąść do specjalnego “granicznego” busika, (1-2 USD) a po przejściu kontroli kazachskiej, do następnego (dowożącego na posterunek chiński) – płatne w dolarach.

Granica – Urumchi – Dworzec autobusowy jest ok. 2 km od granicy – trzeba odpędzić się od taksówk- arzy (nie dajcie się nabrać – będą mówić że nie ma żadnego dworca) i iść prosto – jedyną szeroką asfaltową drogą. Po ok. 2 km po lewej stronie będzie budynek dworca. Autobus z leżankami kosztuje 23 USD jedzie się wygodnie i miło – 13 go- dzin. Można próbować dostać się do źining i stamtąd też są autobusy do Kaszgaru. Nam powiedziano na miejscu, że nie ma takiego połączenia, ale później od innych ludzi słyszeliśmy, że tak jechali.

Urumchi – Kaszgar – 21 USD – 36 godzin jazdy w łóżkach.

Kaszgar – Sost 10-30 USD. Kursują charakterystyczne biało-różowe autobusy chińskiego prze- woźnika. Chiński posterunek graniczny jest w Tashurganie – ok. 100 km przed właściwą granicą – tutaj należy dokonać odprawy paszportowej (dostaje się kwi- tek, bez którego nie przepuszczą na właściwej granicy). W Sost po stronie pakis- tańskiej trzeba się koniecznie zameldować na posterunku policyjnym (ciężko go samemu znaleźć – najlepiej pytać się).

Sost – Gilgit – ok. 5 USD, 6 godzin autobusem pakistańskim – NATCO.

Gilgit – Islamabad – ok. 7 USD, ok. 17 godzin jazdy autobusem NATCO.

Islamabad – Lahore – 2 USD klimatyzowany bus. Lahore ma fatalną opinię, krążą opowieści o morderstwach turystów w tanich hotelach (potwierdza to przewodnik Lonely Planet). Najlepiej zatrzymać się w trochę lepszym hotelu niż za 1 USD.

Lahore – granica pakistańsko-indyjska – 2 USD. Obok dworca jest postój busów – do granicy jedzie się autobusem “12”. Kursują też droższe taksówki. Uwaga – kierowcy busików czasem ukrywają numer i wmawiają że do granicy jeżdżą tylko taksówki.

Granica – Amritsar – Zaraz za granicą jest postój taksówek, trzeba się ostro targować. Cena zaczęła spadać dopiero, gdy ruszyliśmy na piechotę w kierunku Amritsaru. Wzięliśmy, razem ze spotkaną grupką Polaków busika; wyszło po 4 USD na głowę.

Amritsar – Delhi – 7 USD autobus – regularna linia. Autobus turystyczny. Biura podróży znajdują się przed dworcem kolejowym. Nie dajcie się zaciągnąć pod żadnym pozorem nagan- iaczom – wbrew temu co mówią – mają z tego całkiem niezłą prowizję.

Samolot Delhi – Warszawa – 330 USD. Samolot Aeroflotu.

Wszystkie ceny pociągów podane są ze zniżką dla studentów (o ile jest to możliwe).
Dane pochodzą z września 1999 roku.

Waluta
Białoruś 1 USD = 450 tys. rubli
Rosja 1 USD = 25 rubli
Kazachstan 1 USD = 132 tienga
Chiny 1 USD = 8,5 juana
Pakistan 1 USD = 53 rupii
Indie 1 USD = 43,5 rupii

Wsiadający do autobusu czy tramwaju posiadacze telefonów komórkowych będą musieli je wyłączać, tak jak trzeba to zrobić w samolocie – postanowiło kierownictwo przedsiębiorstwa komunikacji miejskiej w Sofii. Stwierdzono, że telefony komórkowe mogą zakłócać funkcjonowanie komputerów w pojazdach komunikacji miejskiej.


  • Witaj w świecie globtroterów!

    Drogi internauto, niezależnie czy jesteś uroczą przedstawicielką       piękniejszej połowy świata czy też członkiem tej brzydszej. Wędrując   z  nami, podróżowanie przestanie być dla Ciebie…

    czytaj dalej

  • Jak polscy globtroterzy odkrywali świat?

    Historia „polskiego” poznawania świata zaczyna się całkiem efektownie. Pierwszy – jeżeli można go tak nazwać – polski globtroter był jednym z głównych uczestników…Zobacz stronę

    czytaj dalej

  • Relacje z podróży

Dołącz do nas na Facebook'u