Do Chin i z powrotem za 600 USD – Maciej Mielęcki

Maciej Mielęcki

Termin wyprawy

1.09.97 r – 21.10.97 r.

Koszty w kraju

Wiza irańska – 185,5 zł (tranzytowa na 5 dni).

Wiza pakistańska – 114 zł.

Wiza chińska – za darmo.

Leki – 20 zł/osobę.

Jedzenie (konserwy, zupki) – 45 zł/osobę – bardzo przydatne w górach.

Dziennik wyprawy

1.09.97

Przejazd Olsztyn – Przemyśl.

2.09.97

Przejazd autobusem PKS Przemyśl – Suceava (Rumunia).

Odjazd z Przemyśla 7.30, planowany przyjazd około 22.00, koszt 50 zł. Wskutek kolejek na granicach opóźnienie. Godz. 23.35 pociąg Suceava – Bukareszt (następny o godz. 5.35).

3.09.97

Ucieka nam pociąg 23.35, więc wyruszamy o 5.35. Bilet II kl. kosztuje 51000 L (1 USD = 7200 Lei).

W pociągu konduktor próbuje wyłudzić od nas opłatę za zbyt duże bagaże (zwykłe plecaki). Ubieramy wszystkie ciuchy na siebie, przez co wyglądamy jak przenośne ciuchoteksy, ale 30 USD zostaje w kieszeni. O 12.00 jesteśmy w Bukareszcie. Mamy 55 minut, aby wymienić pieniądze, kupić bilet i zapakować się do pociągu.

Pociąg jedzie do Stambułu, ale kupujemy bilety tylko do Ruse (pierwsza stacja w Bułgarii) za 37000 Lei. W Ruse kupujemy bilet do ostatniej bułgarskiej stacji – Kpt. Andrejew – 7000 Lew (1 USD – 1750 Lewa). Odcinek Kpt. Andrejew – Kapikule (Turcja) jedziemy bez biletu.

4.09.97

W Kapikule wykupujemy wizę turecką – 10 USD oraz bilet do Stambułu 8 USD. O 10.00 jesteśmy w Stambule. Kurs 1 USD = 168000 Lirów tureckich.

Zwiedzanie : Aya Sofya, Pałac Topkapi, Błękitny Meczet.

Na nocleg udajemy się na Wyspę Heybeliadę na Morzu Marmara (prom 220 000 L).

5.09.97

Rano zwiedzanie, po południu wyjazd do Tatvan nad jez. Van. Cena biletu – 3 000 000 L; pokazując ISIC targujemy do 2 750 000 L.

6.09.97

Podróż trwa prawie 24 godziny, po drodze szereg kontroli policyjnych i drogowych.

W Tatvan napotkany człowiek proponuje nam pobyt w domu, nieopodal wulkanu Nemrut Dagi.

7.09.97

Wycieczka na wulkan Nemrut Dagi.

8.09.97

Przejazd do Dogubayazit przez Ahlat i Ercis (4 USD). Nocleg na Murat Camping 150 000 L/osoba (cena promocyjna).

9.09.97

Przejazd Dogubayazit – Gurbulak (10 USD – bus). Piękny widok na Ararat. Przekraczamy granicę turecko- irańską bez problemów.

Bazargan (strona Irańska) – najkorzystniejszy kurs 1 USD = 4800 Riali.

Taxi do Maku 2 USD od samochodu.

Autobus Maku – Teheran 11 000 Riali/osobę.

Przykładowe ceny: kebab + ryż – 8 000 R; pół kurczaka + pomidory – 9 500 R; hot- dog – 1 000/2 000 R; cola – 200/400 R; woda mineralna 1,5 l – 1 500/4 000 R; jogurt 2 l – 2 000 R; napój owocowy 250 ml – 800 R; owoce – jabłka, winogrona – ok.1 500 R/kg.

10.09.97

Teheran – korki na ulicach, korki w WC, upał, smog. Jak stwierdził mój kolega: jestem w Teheranie, a czuję się, jak bym wrócił do Katowic.

Istnieje możliwość przedłużenia wizy w każdym większym mieście, lecz nie należy tego robić w stolicy – trwa zbyt długo. Wieczorem autobus do Esfahan (5 600 Riali).

11.09.97

Esfahan – zwiedzamy Plac Emam Khomeini, Meczet tegoż samego imienia, Meczet Sheikh Lotfollam, Chemel Sotun, mosty na rzece Zavande, bazary, warsztaty rzemieślnicze… W sumie miasto jest warte obejrzenia. Na wstępy wydalismy po 10 000 Riali. Wieczorem wyjazd do Persepolis (bilet do Shiraz za 6 000 Riali).

12.09.97

Ruiny drugiej stolicy Persji z V wieku p.n.e. w Persepolis. Wstęp 15 000 Riali.Przejazd do Shiraz 950 Riali. Ponieważ jesteśmy w Shiraz po południu, mamy pewne kłopoty z zakupem biletów do Kerman. Z pomocą przychodzą pracujący na dworcu Irańczycy i kupujemy bilety do miasta Bam (właśnie tam chcieliśmy jechać – 9 700 Riali).

13.09.97

Bam. Zwiedzamy Cytadelę i średniowieczne miasto – warto. Wstęp dla studentów 5 000 Riali. Przestrzegam przed wymianą waluty w tak małych miastach, bo bardzo trudno znaleźć chętnego, a jeżeli się takowy znajdzie, to kurs jest bardzo niekorzystny.

Przejazd do Zahedanu (5 600) Riali.

14.09.97

Zahedan – nic ciekawego. Taxi (pick- up) do granicy za 10 USD. Przekroczenie granicy bez problemów. W Pakistanie kurs dolara 1 USD = 40 Rupii (na północy Pakistanu do 42 Rp). Ogólny widok terminalu granicznego po pakistańskiej stronie – gliniane domy, blacha i szmaty, Toyoty i wielbłądy.

Ceny w przygranicznych stoiskach: woda mineralna 1,5 l – 25 Rupii; cola 0,25 l – 10 Rp; piwo bezalkoholowe – 35 Rp; ryż z mięsem – 10 Rp (jeżeli ktoś się nie brzydzi).

Autobus do Quetty 200 Rp, mini bus – 250 Rp.

Pełna wrażeń nocna podróż przez pustynie.

Postoje na posiłki: ryż 15- 20 Rp, herbata 5 Rp, cola 10- 12 Rp.

15.09.97

Quetta – hotel New Grand, niedaleko dworca kolejowego przy Jinnah Road (300 Rp za pokój 7- osobowy, ciepła woda, wygodne łóżka). Naprzeciwko dworca kolejowego w knajpce smaczne omlety (5 Rp), herbata (3 Rp), chleb- placek (3 Rp). Dwa razy dziennie pociąg do Rawalpildi. Bilet II klasa (studencki ze zniżką 50%) kosztuje 170 Rp. Czas podróży 36 godzin.

16.09.97

Podróż pociągiem to kurz + sauna i długie postoje na dworcach.

17.09.97

Rawalpindi. Hotel Boltan: 270 Rp/pokój 5- os., 120 Rp/pokój 2- os. Nie polecam.

18.09.97

Rawalpindi ceny: ryż 32 Rp/kg; makaron 50 Rp/kg; mleko w proszku 45 Rp/250 g; cebula 20 Rp/kg; suszone owoce 10 Rp/200 g; winogrona 20- 30 Rp/kg; jabłka 25 Rp/kg; sok z trzciny cukrowej 7 Rp/kufel; chili opiekane 10 Rp/250 g; bilet do kina 12 Rp.

Autobus do Gilgit 300 Rp (z dworca Pirwadhai). Dojazd do dworca (minibus suzuki) – 100 Rp/7 os.

19.09.97

Wysiadamy 80 km przed Gilgit w miejscowości Raikot Bridge. Tu rozpoczynamy trening w Dolinie Raikot pod Nanga Parbat. Tego dnia dochodzimy do wioski Thatto (4- 6 godzin) na 2600 m n.p.m. Nie polecam robienia tego odcinka w godzinach, gdy słońce jest wysoko nad horyzontem, bo brak wody i potworny upał mogą zmęczyć każdego. Odcinek ten można też pokonać jeepem, wynajętym w Raikot w cenie 700 R w jedną stronę za samochód. Nocleg w namiotach, które rozbijamy na platformie za wsią. Należy uzgodnić to z właścicielem terenu – jedyny we wsi dom z blaszanym dachem. Można też przenocować w hotelu lub rozbić namiot obok (wydatek około 40- 70 Rp).

20.09.97

Idąc wzdłuż Lodowca Raikot docieramy do sezonowej osady pasterskiej (4- 5 godzin) na 3600 m n.p.m., gdzie w dogodnym miejscu (drzewo, woda, ładny widok na Nanga Parbat) rozbijamy obóz. Kawałek dalej w dolinie hotel, gdzie w razie potrzeby można kupić coś do jedzenia, choć odradzam ze względu na ceny.

21.09.97

Wyruszamy w górę doliny z zamiarem odnalezienia bazy pod ścianą Raikot Nanga Parbat. Niestety, padający śnieg i mgła uniemożliwiają nam to.

22.09.97

Wchodzimy na Jalipur Peak (5206 m n.p.m.).

23.09.97

Odwrót do Raikot, drogą przez Fairy Meadows (5 godzin).

24.09.97

Autobus do Gilgit – 30 Rp.

Przejazd do Doliny Bagrot, kursowe małe jeepy o pojemności 17 osób (choć nam wydawało się, że tylko 7- osobowe) za 50 Rp od osoby, dowiozą Cię do Chiran (tam kończy się droga).Podróż dostarczy ci tylu wrażeń, że gotów byś był zapłacić kilka razy więcej. Samochody odjeżdżają z Garhi Bagh, niedaleko Meczetu Muti. W Chirah nowo otwarty hotel Bagrote Sarai. My wyruszamy w górę doliny do wsi Sat, gdzie rozbijamy namiot na polu znajomego mieszkańca wsi.

25.09.97

Leczenie odcisków po zejściu z Raikot, nowe znajomości, wizyta w wiosce.

26.09.97

Wycieczka wzdłuż lodowca pod Rakaposhi.

27.09.97

Nieudana próba odwrotu do Gilgit – brak transportu. Zostajemy w Chirah, w jeszcze nieczynnym hotelu Bagrote Sarai. Jako pierwsi goście nocujemy za darmo.

28.09.97

Powrót do Gilgit (50 Rp). Odwiedzamy polecony w Lonely Planet – Haidry Tea Shop. Dziadek zna swój fach, za jedyne 5 Rp herbata jak się patrzy.

Przejazd do Karimabadu (60 Rp). To takie nasze małe Zakopane – dużo białasów”. Namioty rozbijamy przy hotelu New Hunza z możliwością korzystania z prysznica (30 Rp/os.). Miejsce w pokoju hotelowym 80 Rp. Obiad dwudaniowy (skromny) 100 Rp.

29.09.97

Zwiedzanie fortu w Karimabadzie – 200 Rp. Wyruszamy do Doliny Ultar. Dojście do Shepherds Huts zajmuje 3- 4 godziny. Na miejscu hotel Lady Finger”. Rozstawiamy własne namioty w zamian za zobowiązanie kupowania u pasterzy herbaty (10 Rp).

30.09.97

Wchodzimy na Górę Hon, skąd roztacza się świetny widok na Hunza Peak, Peak 34, Ultra Peak, Bubulimating oraz – z drugiej strony – Rakaposhi, Diran Peak i inne.

1.10.97

Schodzimy do Karimabadu, a następnie do Ganesh, stąd jedziemy do Batura Brige (300 Rp/samochód). Namioty rozbijamy niedaleko czoła lodowca. Dwie godziny dalej wzdłuż lodowca bardzo dobre miejsce biwakowe w Yunzbin. Jest to pasterska chata. Wody dostarcza lodowiec.

2.10.97

Za Yunzbin przekraczamy lodowiec, tego dnia docieramy do Yashpert (6 godzin). Atrakcją są spotkane jaki.

3.10.97

Wypad w górę doliny – widok na Passu Massif i Batura Wall.

4.10.97

Odwrót. Nocujemy w chacie w Yunzbin.

5.10.97

Zejście do Batura Bridge i przejazd do Sust. Jedyna możliwość przekroczenia jeszcze dziś granicy pakistańsko- chińskiej to wynajęcie jeepa za 10 000 Rp. Jutro tan sam samochód będzie nas kosztował 950 Rp/os. Nocujemy w namiotach przy hotelu Montain Refuge za 20 Rp/os. Pokoje w cenach: 80/120/150 Rp.

6.10.97

Przejazd Sust – Tashkurghan przez Khunjerab Pass (4730 m n.p.m.). Między pakistańską odprawą paszportową w Sust a chińską w Tashurgan jest 215 km. Waluta chińska: Yuan (Y). Kurs: 1 USD = 8,08 Y (bank). Kashgar (cinkciarze) 1 USD = 8,5 Y. Sust 1 Y = 5 Rp. Nocleg w hotelu Jiaotong Bingwan – 15 Y/os. (klasa kiepskiego hotelu robotniczego).

Ceny: makaron z warzywami i mięsem 3- 8 Y; szaszłyk 1 Y; zupa 4 Y; piwo 640 ml 3- 6 Y; wódka 0,5 l od 4 Y; jabłka 3- 5 Y/kg; banany 11 Y/kg; winogrona 5 Y/kg; arbuzy 2- 3 Y/kg; orzechy włoskie 25 Y/kg; bułka 0,5 Y/szt.

7.10.97

Rano wyruszamy autobusem nad jezioro Kara- Kul (40 Y). Na miejscu można stołować się w restauracji (ryż – 20Y), nocować w jurtach (o cenę nawet nie pytamy), lub przejechać się na wielbłądzie (10 Y). My rozbijamy się przy strumyku wpadającym do jeziora Kara- Kul. Mamy piękny widok na odbijający się w wodzie najwyższy szczyt Pamiru Chińskiego – Kongur (7719 m n.p.m.). Nasza wyprawa do wioski w celu zakupienia jakiegoś pożywienia zakończyła się porażką. Tutejsi mieszkańcy okazali się mało otwarci i niechętni do kontaktu z przybyszami.

8.10.97

Rekonesans po okolicznych pagórkach. Zaskoczeniem są napotkane powyżej 4000 m n.p.m. wielbłądy. One też wyglądały na zaskoczone naszą obecnością.

9.10.97

Wcześnie rano wychodzimy na przechadzkę w stronę drugiego z olbrzymów nad Kara- Kul – Muztagh Ata (7546 m n.p.m.). Docieramy na ostatnią z górek (około 4800 m n.p.m.) przed potężnym masywem.

10.10.97

Jedziemy autobusem do Kashgar (40Y). Autobus jest iście międzynarodowy, bo wiezie kilka nacji białasów”: Murzyna z Ghany, Kirgizów, Kazachów, Ujgurów, Chińczyków (w tym jeden z Hongkongu). Nocujemy w hotelu Seman (20 Y/os. po targach).

11.10.97

Robimy rozeznanie co do możliwości przejazdu z Kashgaru do Biszkeku (Kirgizja), przez Przełęcz Turugart. Kursujące na tej trasie autobusy (bilet 50 USD) zostały zawieszone. Do przekroczenia granicy wymagane są chińskie pozwolenia – do zdobycia w CITS niedaleko Chin Bagh Hotel. Czas oczekiwania 2 dni. Koszt pozwolenia + jeep do granicy (całość) 1500 Y. Nie najlepiej wygląda sytuacja po przekroczeniu granicy w Kirgizji, bo brak jakichkolwiek autobusów, a taksówkarze żądają za kurs do Biszkeku 100 USD. Jeżeli ma się czas można czekać na okazję. Decydujemy się jechać jutro po Sunday Market do Urumchi, by przekraczać granicę z Kazachstanem.

12.10.97

Rano wyruszamy na tereny Sunday Market – morze ludzi (podobno ok. 100 tys.) targi, kłótnie, a towar – jaki Ci tylko przyjdzie na myśl. Po południu ruszamy do Urumchi (bilet 207 Y). Jesteśmy chyba jedynymi, którzy dokonali zakupu w kasie, bo reszta daję w łapę kierowcy. Zresztą polowanie na autostopowiczów trwa całą drogę.

13.10.97

Autobus jest wyjątkowo ciasny, rozklekotany i przewiewny, a do tego często się psuje. Jednak po 40 godzinach udaje się nam dotrzeć do celu.

14.10.97

Przyjeżdżamy na dworzec autobusowy Nan- Zgo, skąd odjeżdżają autobusy do Ałmaty. Opcja dla nas kosztuje 470 Y. Poznana Chinka proponuje nam inny wariant – autobus do granicy, do miejscowości Khorgos (92 Y), taxi przez granicę (20 Y), a następnie taxi do Ałmaty (80 USD za samochód). Pojawia się jeden problem, nie chcą nam sprzedać biletu na autobus – jest on tylko dla Chińczyków. Kierowca autobusu nie chce zarobić ekstra.

Próbujemy wariantu: taxi do Khorgos, a dalej według propozycji Chinki. Zbijamy cenę za samochód z 3000 Y do 500 Y. Pakujemy plecaki i jedziemy do banku wymienić walutę. Pojawia się niestety jakaś szefowa od taxsówek i zaczyna od nowa targ o cenę. Dziękujemy i wysiadamy.

Kolejny wariant to odnalezienie i dogadanie się z kierowcami kilku kazachskich autobusów stojących na dworcu. Udaje się. Umawiamy się na kurs do Ałmaty za 35 USD od głowy.

15.10.97

Bez problemów przekraczamy granicę z Kazachstanem. Obiad w przydrożnej jurcie – kapuśniak, kotlet, ziemniaki, marchewka, chleb, herbata w cenie 15 USD dla 7 osób.

16.10.97

Wcześnie rano jesteśmy w Ałmaty. Kurs 1 USD = 75 Tengów. Na dworcu autobusowym kantor czynny całą dobę. Autobus na dworzec kolejowy kosztuje 20 T.

Ceny: bułka + parówka 18 T; pierożek 10 T; mleko 10 T; chleb 30 T; piwo miejscowe 40 T; kefir 1 l 60 T; pomidory 25 T/kg; jabłka 60- 80 T/kg; ser żółty 380 T/kg; kiełbasa 300 T/kg; konserwa 400 g 90 T; szaszłyk 70 T; słodka bułka 10- 15 T.

Ceny biletów do Moskwy: płackartnyj – 7000 T, kupielny – 9000 T. Są raczej nie do kupienia w kasie. U koników można kupić drożej, w tej samej cenie, a nawet taniej, lecz należy mieć na uwadze, że szefem jest tzw. prowadnik” i to najlepiej z nim bezpośrednio załatwiać sprawy – bo może się zdarzyć, że będziemy musieli zapłacić jeszcze raz.

Piątka z naszej siódemki jedzie do Biszkeku (320 T bilet + 75 T bagaż). Granica kazachsko- kirgiska prawie nieodczuwalna, za to w Biszkeku nieprzyjemne kontrole i rewizje policji. Nocleg w poczekalni dworca kolejowego za opłatą 7 Somów.

Kurs 1 USD = 17 Somów.

Ceny: chleb 3 S; kefir 0,5 l 6 S; woda mineralna 1,5 l 15 S; piwo miejscowe 10 S; napój 0,5 l 5 S; pierożek 1 S; jabłka 4- 5 S; ryż z mięsem 6- 10 S; konserwa 400 g 20 S; kiełbasa 50- 100 S/kg.

Bilety do Moskwy: płackartnyj od 1050 do 1245 Somów (w kasie brak), kupielnyj od 1700 do 1800 Somów, cena zależna chyba od pory dnia. Dogadujemy się z prowadnicą” na 1200 S od osoby w kupielnym.

17- 19.10.97

Podróż do Moskwy. W pociągu można kupić wszystko: worek ryżu, pół świni, rybę wędzoną z Morza Aralskiego, czapkę, skarpety. Można sobie zrobić pamiątkowe zdjęcie, wymienić walutę itd. Mamy trochę przygód związanych z naszymi lewymi miejscami.

20.10.97

Po południu jesteśmy w Moskwie. Przejeżdżamy na dworzec Białoruski. Cena w Inturist- cie jest praktycznie taka sama, jak w kasie dla miejscowych, tzn. płackartnyj za 19 USD. Mamy jeszcze tyle czasu, żeby pojechać na Plac Czerwony i z powrotem. Kurs 1 USD = 5800 rubli.

21.10.97

14.30 Brześć, 16.00 pociąg do Siedlec. Bilet do Terespola 2 USD. W Terespolu jest czas, by kupić bilet dalej. Pociąg w Siedlcach jest skomunikowany z pociągiem do Warszawy. W Olsztynie jesteśmy o 23.20.

Zestawienie kosztów podróźy

przejazd koszt (USD) czas przejazdu (godz.)

Olsztyn – Przemyśl 8,7 13

Przemyśl – Suceava 14,3 16

Suceava – Bukareszt 7,1 7

Bukareszt – Ruse 5,1

Ruse – Kpt.Andrejew 4,0 22

Kpt.Andrejew – Kapikule za darmo

Kapikule – Istambuł 8

Istambuł – Tatvan 16,4 22

Tatvan – Ahlat 0,4 1

Ahlat – Ercis 1,7 2

Ercis – Dogubayazit 3,2 3

Dogubayazit – Gurbulak 1,5 1

Bazargan – Maku 0,6 1

Maku – Teheran 2,3 15

Teheran – Esfahan 1,2 7

Esfahan – Persepolis 1,3 7

Persepolis – Shiraz 0,5 1

Shiraz – Bam 2,1 14

Bam – Zahedan 1,2 6

Zahedan – Mirjave 1,4 2

Taftan – Quetta 4,2 20

Quetta – Rawalpindi 4,3 36

Rawalpindi – Gilgit 7,5 16

Raikot – Gilgit 1,0 2

Gilgit – Bagrot 1,2 3,5

Bagrot – Gilgit 1,2 2

Gilgit – Karimabad 1,5 3

Ganesh – Batura Bridge 1,1 2,5

Batura – Sust 0,8 1

Sust – Tashurghan 23,2 5

Tashurgan – Karakul 5 3

Karakul – Kashgar 5 4,5

Kashgar – Urumqi 25,2 40

Urumchi – Ałmata 35 36

Ałmata – Biszkek 5,3 5

Biszkek – Moskwa 70,2 76

Moskwa – Brześć 19 18

Brześć – Olsztyn 8,2 8

Suma 299,9 USD 421,5 godz.

Liczba noclegów

Pociąg 7

Autobus 12

Dworzec 2

Namiot 19 2,3 USD

W terenie 4

Hotele 6 9,2 USD

Jedzenie, pamiątki, inne wydatki 150- 180 USD.

W sumie całkowity koszt około 600 USD.


  • Witaj w świecie globtroterów!

    Drogi internauto, niezależnie czy jesteś uroczą przedstawicielką       piękniejszej połowy świata czy też członkiem tej brzydszej. Wędrując   z  nami, podróżowanie przestanie być dla Ciebie…

    czytaj dalej

  • Jak polscy globtroterzy odkrywali świat?

    Historia „polskiego” poznawania świata zaczyna się całkiem efektownie. Pierwszy – jeżeli można go tak nazwać – polski globtroter był jednym z głównych uczestników…Zobacz stronę

    czytaj dalej

  • Relacje z podróży

Dołącz do nas na Facebook'u