Rapa Nui 2012

Rapa Nui ( Isla del Pascua , Easter Island, Wyspa Wielkanocna)

Ewa Lisowska, Krzysztof Lisowski

Tytułem krótkiego wstępu do relacji z podróży na Wyspę Wielkanocną należy się Czytelnikowi wyjaśnienie. Otóż tekst ten powstał w oparciu o informacje zebrane podczas dwóch odrębnych podróży – córki i ojca. Pierwsza z wypraw odbyła się na przełomie 2010/2011 r. i stanowiła jeden z zaplanowanych wcześniej etapów podróży dookoła świata. Drugi wyjazd, miał miejsce w maju 2012 r. i był ostatnim wypadem o charakterze wakacyjnym w trakcie wykopalisk archeologicznych prowadzonych przez Uniwersytet Wrocławski w Peru.

Informacje podstawowe.

Wizy – Isla del Pascua należy do Chile i nie wymaga od Polaków wiz.

Waluta – chilijskie pesos lub dolary USA .Obie waluty są zamiennie stosowane na wyspie, przy czym nie w każdym miejscu da się zapłacić dolarami. Niekiedy płacenie dolarami bywa też mniej korzystne. Kurs w maju 2012 r. 1$ – 497 pesos

Szczepienia – nie są wymagane.

Zagrożenia – praktycznie nie istnieją, mieszkańcy są bardzo życzliwie nastawieni do turystów, nie są nachalni, na wyspie prawie nie ma kradzieży.

Czas: GMT minus 5 godzin, czyli 6 godzin różnicy (do tyłu) względem czasu zimowego w Polsce. Przyjęty na Wyspie Wielkanocnej czas nie jest „prawidłowo dopasowany” do długości geograficznej. Chodzi o to by różnica z Santiago nie była zbyt duża (a jest 2 h). I tak np. w grudniu świta dopiero około 7.00, za to zmierzcha około 21.00 . Dobre to dla śpiochów.

Ludność i osadnictwo – wyspa liczy 5800 mieszkańców (w 2010 r.); niemal wszyscy skupieni są w Hanga Roa, jedynej osadzie na wyspie. Praktycznie jest to też jedyna baza noclegowa dla turystów. Nie wolno biwakować w plenerze na dziko.

Mapy – 1) „Easter Island (Chile)” 1:30 000 kanadyjskiego wydawnictwa International Travel

Maps (dostępna w Polsce w sklepach podróżnika)

2)„Rapa Nui National Park – free visitors guide” – folderowa mapa z opisem dostępna gratis w Biurze Informacji Turystycznej w Hanga Roa, a czasem w punktach sprzedaży biletów do Parku Narodowego.

Informacja turystyczna – biuro mieści się w Hanga Roa przy ulicy prowadzącej od kościoła w dół, w kierunku wybrzeża.

Uczestnicy/liczba spędzonych dni na wyspie.

2010/11 r. – 7 osób / 6 dni (28 grudzień 2010 – 2 styczeń 2011)

2012 r. – 4 osoby/4 dni (20-23 maj 2012)

Dojazd.

Na wyspę najdogodniej dolecieć samolotem. Jedyny port lotniczy w miasteczku Hanga Roa obsługuje połączenia chilijskich linii LAN z Santiago, Tahiti (Polinezja Francuzka), a ostatnio też z Limą.

Dojazd 2010/11 r.

Leżąca na antypodach Wyspa Wielkanocna „prowokuje” aby odwiedzić ją w ramach podróży dookoła świata. Z chwilą uruchomienia połączenia lotniczego z Tahiti (3 razy w tygodniu), Wyspa Wielkanocna przestała być ślepym zaułkiem lotniczym dostępnym tylko z Santiago, a stała się atrakcyjną etapową destynacją w podróży wokół globu.

W kwietniu 2010 roku zakupiliśmy w brytyjskiej firmie Travel Nation (www.travelnation.co.uk) bilet RTW (Round the World) z Londynu do Londynu, złożony z 12 segmentów lotu. Cena biletu w przeliczeniu na złotówki i na jedną osobę wyniosła 13 391 PLN (łącznie ze wszystkimi podatkami oraz opłatami za transakcję kartą debetową).

Wszelkie operacje zostały wykonane przez Internet. 90-dniowa trasa przebiegała przez Azję południowo-wschodnią, Australię , Nową Zelandię, wyspy Pacyfiku , Amerykę Południową . Trasa ta nie była „gotowcem” sprzedawcy, lecz została zaprojektowana przez uczestników podróży. Na Wyspę Wielkanocną przylecieliśmy z Tahiti, a odlecieliśmy do Santiago.

Dojazd 2012 r.

Stacjonując w Peru mieliśmy okazję śledzić na bieżąco, korzystając z hiszpańskojęzycznych serwisów lotniczych, informacje o aktualnych promocjach. Przypadkowo trafiliśmy na ofertę LAN z Limy na Isla del Pascua za 395$ w obie strony (bez żadnych dodatkowych opłat). Bilety lotnicze zarezerwowaliśmy na miejscu w Peru przez Internet na miesiąc przed wylotem, a wykupiliśmy je za gotówkę w lokalnym oddziale LAN w Arequipie. Można je również nabyć płacąc kartą VISA przez Internet bezpośrednio na stronie LAN. Warto zaznaczyć, że podana cena była wyjątkowo promocyjna, gdyż przeważnie przeloty zarówno z Limy jak i z Santiago zaczynają się przy dobrym układzie od 600 $, a zazwyczaj kosztują 800-1200 $. Lot z Limy trwa około 5 godzin.

Przylot.

Port lotniczy w Hanga Roa nazywa się Mataveri Airport. Obsługuje przeważnie nie więcej niż trzy przyloty i wyloty dziennie. Terminal jest bardzo mały, ale pas startowy nieproporcjonalnie długi (3300 m). Miał bowiem pełnić funkcję zapasowego lądowiska dla amerykańskich promów kosmicznych. Na lotnisku nie ma rękawów, ani autobusów, gdyż wszyscy podróżni udają się pieszo po płycie postojowej do terminalu, gdzie odbywa się kontrola paszportowa i celna (cały bagaż jest prześwietlany). Zarówno przy wjeździe jak i wylocie nie pobrano od nas żadnej opłaty (z niektórych relacji wynika, że swojego czasu kasowano 18$). Uwaga! Niektórych produktów żywnościowych nie można wwozić na wyspę. Dotyczy to w szczególności konserw i owoców. Nie wiadomo jednak, kto sprawdza dokładnie zawartość bagażu, gdyż podczas wyprawy w 2012 r. udało nam się przewieźć zakupione w Limie tuńczyki, zupki oraz chleb.

Lotnisko znajduje się bardzo blisko centrum miasta (około 15 min. piechotą), w którym rozrzucone są oczekujące na turystów hoteliki i kempingi. Przylatując nie ma co liczyć na samotny spacer, gdyż właściciele hoteli i kempingów przeważnie wyjeżdżają po turystów.

Zakwaterowanie.

Kempingi

W grudniu 2010 funkcjonowały w Hanga Roa co najmniej 2 małe kempingi. My wybraliśmy kemping „Tipanie Moana”, gdzie nocleg we własnym namiocie kosztował 4000 peso za osobo-noc (ok. 8,5 $). Kemping posiada toalety, natryski z ciepłą wodą oraz zadaszone pomieszczenie kuchenne wyposażone w naczynia, kuchenkę, stoły i krzesła. Elektryczność jest dodatkowo płatna. Po 6 dniach pobytu wypadło nam dopłacić po ok. 2000 pesos (ok. 4$) na osobę. W trakcie naszego pobytu sympatyczny właściciel Benjamin dwukrotnie zaprosił nas na rybnego grilla z własnoręcznie złowionych ryb. Z noclegu na tym kempingu mogą korzystać także turyści bez własnego namiotu. Na gości oczekuje kilka rozstawionych namiotów właściciela. Cena jest taka sama.

Podczas spacerów po Hanga Roa natknęliśmy się na drugi z kempingów. Ów reklamował się widokiem na ocean. Widok rzeczywiście był przedni, ale z miejscem tym wiązał się, niczym niepohamowany, dokuczliwy wiatr od oceanu.

Hotele

W większości tanich hotelików w centrum Hanga Roa obowiązują podobne ceny (właściciele bardzo niechętnie się targują). Podczas wyprawy w 2012 r. za nocleg w hostelu „Kona Tau” płaciliśmy 25$ od osoby. W cenę wliczono obfite śniadanie oraz całodzienny dostęp do kiści wiszących bananów dla głodomorów. Noclegu nie mieliśmy wcześniej zarezerwowanego, aczkolwiek istnieje taka możliwość poprzez serwisy internetowe. Do hotelu zostaliśmy po krótkiej rozmowie „zgarnięci” z lotniska.

W „Kona Tau” przyjęto nas życzliwie z uśmiechem zawsze towarzyszącym mieszkańcom wyspy. Zaoferowano nam bardzo przyzwoite i schludne pokoje dwuosobowe z łazienkami i czystą (codziennie zmienianą!) pościelą. Całość serwisu w hostelu „Kona Tau” była warta swojej ceny. Z doświadczeń wymienianych z innymi turystami odnośnie taniego nocowania w Hanga Roa wynika, że podobny standard i obsługę oferują również pozostałe hoteliki „budżet klasy” na wyspie.

Wymiana waluty.

Pomimo, iż w większości restauracji i hoteli można płacić w dolarach warto wymienić część pieniędzy na pesos, bowiem niewielkie sklepiki i niektóre wypożyczalnie sprzętu nie przyjmują obcej waluty. W Hanga Roa najlepszy kurs względem dolara i euro oferuje niewielki położony przy przystani bank, czynny w dni robocze od 9 do 13. W mieście jest również kilka bankomatów. Po nieco mniej korzystnym kursie dolary i euro można całodobowo wymienić na jedynej w Hanga Roa stacji benzynowej, bądź też doraźnie w niektórych sklepach z pamiątkami (najmniej opłacalny kurs).

Przykładowy kurs pesos względem dolara z 22.05.2012 r.

Bank 1$ – 497 pesos

Stacja benzynowa 1$ – 485 pesos

Sklep z pamiątkami 1$ – 470 pesos

Zwiedzanie.

Rapa Nui można zwiedzać na wiele sposobów, ale nie sposób pominąć opłaty za Park Narodowy Rapa Nui. Wynosi ona 60$ (albo 30 000 pesos) od osoby. Nie ma zniżek studenckich. Bilet na zwiedzanie ważny jest przez 5 dni. Upoważnia do jednorazowego wstępu do wioski Orongo oraz kamieniołomów Rano Raraku i tylko w tych dwóch miejscach jest sprawdzany. Trzeba pamiętać jednak, że teoretycznie opłata dotyczy zwiedzania niemal całości dziedzictwa kulturowego Rapa Nui. Park Narodowy obejmuje spore obszary wyspy, w tym większość wybrzeży za wyjątkiem osady Hanga Roa, lotniska i półwyspu Poike. Poza obrębem parku znajdują się też obszary w centrum wyspy wokół wulkanu Terevaka (506 m n.p.m.) – najwyższego na Isla del Pascua. Bilety do parku można nabyć w kilku miejscach: na lotnisku, przy wejściu do Orongo oraz przy wejściu do Rano Raraku. W pozostałych częściach wyspy nie ma zwyczaju kontroli biletów i można je zwiedzać bez przeszkód, chociaż niewątpliwie lepiej nosić bilet ze sobą.

Jest kilka możliwości przemieszczania się po 163 kilometrach kwadratowych Isla del Pascua. Transport publiczny nie istnieje. Wycieczki organizujemy samodzielnie, wynajmując środek transportu albo wykupując zwiedzanie w kilku biurach oferujących usługi turystyczne. Do zakątków znajdujących się blisko Hanga Roa można zaplanować wycieczki piesze (wygasły wulkan Rano Kau z ceremonialną wioską Orongo). Zwiedzanie dalszych rejonów (Rano Raraku, Ahu Tongariki, Papa Vaka, Anakena) wiąże się z wynajęciem roweru, skutera lub samochodu terenowego. Uczestnicy obu opisywanych wypraw preferowali i stosowali samodzielną organizację zwiedzania. Nie wynajmowaliśmy też przewodników. Wystarczała nam mapa.

W Hanga Roa jest kilka wypożyczalni oferujących wynajem sprzętu. Zdarza się również, że właściciele hoteli i kempingów mogą udostępnić własny środek lokomocji. Ceny wynajmu różnią się między sobą, stąd warto obejść kilka biur lub potargować się.

Przykładowe ceny wynajmu sprzętu (do ceny skutera i auta należy doliczyć koszty benzyny):

Rower 10 000 pesos/dzień (20$)

Skuter 20 000 pesos/dzień (40$)

Auto dla 4-5 osób 40 000 pesos/dzień (80$)

Atrakcje Hanga Roa.

Moai. Jest ich ponad 600 na całej Wyspie Wielkanocnej. Po przylocie, pierwsze posągi oglądamy już w Hanga Roa. Jeden z nich stoi samotnie nad Roa Bay. Około 1 km dalej na północ jest ich więcej. Tworzą zgrupowanie zwane Tahat Archeological Complex. Jest tam przypuszczalnie jedyny na wyspie moai, który „widzi”. Posągowi zrekonstruowano gałki oczne, zgodnie z historycznym przekazem, że Moai takowe posiadały. Nieopodal znajduje się Muzeum (wstęp 1000 pesos lub 2 dolary, zniżka dla studentów 1/2 ceny). Warto zwiedzić tu skromną wystawę poświęconą historii oraz etnografii mieszkańców wyspy.

Plaża. Wyspa słynie z niedostępnych wybrzeży. W Hanga Roa jest tylko jedna niewielka plaża Roa Bay. Po przylocie w 2010 roku kąpaliśmy się na niej w towarzystwie wielkiego żółwia morskiego. Dwie inne plaże (Anakena i Ovahe) są odległe 20 km od Hanga Roa. To wszystkie możliwości kąpielowe.

Niewielka przystań rybacka znajduje się w zatoczce Ataranga, 1 km na południe od Roa Bay.

Festyny i święta są obchodzone przez mieszkańców dość często. Można posłuchać tradycyjnych śpiewów, a nawet zjeść serwowane za darmo jedzenie. Jest również kilka dyskotek. Praktycznie codziennie w różnych pubach odbywają się wieczory z pokazem męskich i damskich lokalnych tańców (naprawdę warto!). Wstęp na taką imprezę wynosi 20$-30$ od osoby, często w ramach opłaty serwują jedzenie i drinka.

Kościół katolicki jest jeden na całej wyspie. Regularnie odprawiane są msze. Architektonicznie budynek ma formę przysadzistej „stodoły” bez wieży i nie wznosi się ponad niską zabudowę Hanga Roa (jedynym wyższym akcentem w krajobrazie miasteczka jest lotniskowa wieża kontroli lotów).

Dla surferów i nurków istnieje możliwość wypożyczenia sprzętu w kilku punktach serwisowych w Hanga Roa.

Trzy całodniowe wycieczki po wyspie, pieszo lub rowerem.

1. Wycieczka piesza do Orongo.

Trasa: Hanga Roa – Jaskinia Ludożerców (Ana Kai Tangata) – Orongo ( i z powrotem). W obie strony łącznie 10 km. Z Hanga Roa wychodzimy na południe ścieżką wzdłuż wybrzeża . W jednej z zatok wyraźne zejście, z klifu na poziom morza, prowadzi do lawowej Jaskini Ludożerców. Dalej, opatrzona drogowskazem ścieżka prowadzi w górę wulkanicznego stożka Rano Kau na krawędź krateru (świetny punkt widokowy). Po kolejnym 1 km wędrówki koroną krateru osiągamy Orongo – ceremonialną wioskę dawnych mieszkańców Wyspy Wielkanocnej (punkt sprzedaży i kontroli biletów do Parque Nacional Rapa Nui). W Orongo są petroglify, kamienne domostwa przypominające ziemianki oraz zapierające dech widoki z 250- metrowego klifu: na wybrzeże Pacyfiku, wysepki Motu Nui, Motu Iti i skalny „ząb” Kao Kao oraz na bagniste wnętrze krateru Rano Kau. Aby urozmaicić powrót do Hanga Roa można udać się na wschód do Ahu Vinapu , ale wymaga to wydłużenia wycieczki co najmniej do 16 km oraz wędrowania na przełaj (konieczna mapa, pożądany kompas ). Wprawdzie w Ahu Vinapu nie ma stojących moai (wszystkie leżą obalone), ale sam cokół (ahu) prezentuje niezwykle precyzyjną kamieniarkę łudząco podobną do inkaskich budowli w Peru. Z Ahu Vinapu do Hanga Roa wracamy po północnej stronie pasa startowego Mataveri Airport. Piesza wycieczka do Orongo jest niewątpliwie najciekawszym sposobem odwiedzenia tej części wyspy, ale nie jedynym. Do Orongo prowadzi też gruntowa droga jezdna.

2. Wycieczka rowerowa dookoła Wyspy Wielkanocnej (60 km).

Trasa: Hanga Roa – Ahu Vaihu – Akahanga – Rano Raraku – Ahu Tongariki – Papa Vaka –

Te Pito O Te Henua – plaża Anakena – Hanga Roa. Większość trasy prowadzi asfaltem, jedynie odcinek od Ahu Tongariki do Anakeny jest gruntowy. W Vaihu i Akahanga oglądamy obalone moai oraz pozostałości dawnej osady. Największą atrakcją trasy jest wulkaniczne wzgórze Rano Raraku (punkt sprzedaży i kontroli biletów do Parque Nacional Rapa Nui). Na zboczu wulkanu stoją pionowo lub w lekkim pochyleniu liczne posągi moai. Ponadto w skalnym zboczu tkwią dziesiątki niewykończonych moai, które wiążą się z pracownią kamieniarską w tym miejscu, w której powstawały posągi. Rano Raraku należy do najbardziej malowniczych miejsc na wyspie. Nieco dalej dojeżdżamy do położonego na brzegu zatoki Ahu Tongariki. To imponujący szereg 15 moai stojących na jednym ahu (cokole) – najdłuższy taki szereg na wyspie. Od Ahu Tongariki gruntowa droga (wyboista i pylasta) odbija od wybrzeża przecinając nasadę półwyspu Poike i doprowadza nas na północny brzeg . Papa Vaka daje nam kolejną okazję by zsiąść z roweru i pospacerować pośród głazów pokrytych petroglifami.

Około 1 km dalej oglądamy Te Pito O Te Henua. Idealnie zaokrąglony głaz otoczony czterema mniejszymi kamiennymi „kulkami”. Miejsce to dawni Rapanujczycy uważali ponoć za środek świata. Z radością witamy ponowny wjazd na asfalt, krótko przed Anakeną – największą i najładniejszą plażą Wyspy Wielkanocnej. Na plażę w Anakenie składa się spora połać białego piasku, gaj palmowy oraz Ahu Nau Nau – rządek moai, których część ma kapelusze zwane „pukao”. Podczas jednogodzinnej przerwy w Anakenie kąpiemy się w oceanie. Ostatni 19-kilometrowy odcinek asfaltowej drogi prowadzi już do Hanga Roa, ale niestety przez środek wyspy, gdzie wznosi się na 200 metrów nad poziom morza. Odświeżający efekt kąpieli w Pacyfiku zostaje szybko zniweczony w trakcie mozolnego podjazdu.

Cała trasa rowerowa wraz ze zwiedzaniem i postojami zajęła nam około 12 godzin. Zakończyliśmy ją tuż przed zmrokiem około godziny 21.00. Warto wyjechać jak najwcześniej, aby dłużej pobyć na plaży w Anakenie. Należy też zabrać prowiant i koniecznie wodę. Budki małej gastronomii są w Rano Raraku i Anakenie. Proponowaną wycieczkę można odbyć również w przeciwnym kierunku, ale plażowanie wypadnie wtedy w jej początkowej fazie. Natomiast jeśli posłużyć się skuterem lub samochodem, to na pobyt w Anakenie może nam zostać nawet pół dnia.

Rowerowa wycieczka wokół Wyspy Wielkanocnej odbyła się podczas obu opisywanych wypraw. Atrakcyjność tej trasy stawia ją w rzędzie pierwszoplanowych celów (nie do pominięcia) w trakcie pobytu na Rapa Nui.

3. Wycieczka rowerowa do Ahu Akivi (20 km).

Trasa: Hanga Roa – Ana Kakenga – Ana Te Pahu – Ahu Akivi – Hanga Roa . Większość trasy wiedzie drogą gruntową, za wyjątkiem końcowego 4-kilometrowego odcinka.

Wyjeżdżamy z Hanga Roa mijając Tahat Archeological Complex. Wyboista i pylasta droga wzdłuż zachodniego wybrzeża prowadzi nas na północ. Spotkania z jakimkolwiek pojazdem w ruchu powodują, że jesteśmy porządnie okurzeni. Na szczęście taka mijanka czy wyprzedzanie zdarza się rzadko. Nie tracimy więc determinacji, aby kilkakrotnie oddalić się od drogi bądź zjechać na jej nawietrzną stronę. Wybrzeże ma skalisty, klifowy charakter. U podstawy klifu występują dość licznie jaskinie. Zwiedzamy jedną z nich (Ana Kakenga), do której prowadzi oznaczone dojście. Po 5 km od Hanga Roa droga skręca w głąb wyspy i zaczyna się wznosić. Kolejna jaskinia – Ana Te Pahu – jest oddalona od wybrzeża i ze względu na kępę bananowców przy otworze zwana jest popularnie Banana Cave. Jaskinia jest tunelem lawowym z dwoma dużymi otworami na obu krańcach. Dzięki temu można ją zwiedzić bez latarki, chociaż niewątpliwie dodatkowe światło elektryczne jest przydatne. Zwiedzanie jaskiń Wyspy Wielkanocnej jest bezpłatne, ale też nie ma w nich żadnych turystycznych udogodnień , a geologia wyklucza istnienie jakiejkolwiek szaty naciekowej. Główną atrakcją dnia jest Ahu Akivi – cokół z siedmioma moai, o tyle nietypowy, że zlokalizowany poza wybrzeżem, a moai zwrócone są w kierunku oceanu. Po kolejnych 5 km docieramy do asfaltowej drogi prowadzącej z Anakeny. Stąd pozostaje już zjechać do Hanga Roa lub poprzedzić to dwukilometrowym wypadem (tam i z powrotem) do Puna Pau – kamieniołomu kapeluszy „pukao”.

Czas trwania wycieczki wynosił 7 godzin. Pozostałą część dnia wykorzystaliśmy na wypoczynek.

Ceny, jedzenie i pamiątki.

Z racji położenia odległego od stałego lądu i wysp, ceny na Rapa Nui są wysokie. Związane jest to przede wszystkim z koniecznością dostarczania niemal całego zaopatrzenia samolotami. W Hanga Roa jest kilka supermarketów oferujących podstawowe produkty żywnościowe. Jeśli nasz hotel lub kemping wyposażony jest w kuchnię, jedzenie można nabyć i gotować samemu (jest to najtańsza opcja). Względem cen żywności do relatywnie tanich produktów należą alkohol i papierosy, których na Wyspie Wielkanocnej nie brakuje.

W Hanga Roa znajduje się kilkanaście restauracji i pubów, w których można zjeść obiad i wypić piwo. Przeciętnie za pełny posiłek w restauracji zapłacimy około 20$, do tego napoje ok. 3-4$ za 0,3 l. Warto jednak zjeść chociaż raz świeżą rybę lub inne owoce morza, których połów odbywa się w okolicy wyspy. Przykład: danie rybne (merluza w sosie czosnkowym) z piwem i kawą w knajpce przy plaży w Hanga Roa to koszt 22 $.

Pamiątki oferowane są przy głównej ulicy biegnącej przez centrum Hanga Roa oraz w zadaszonym targowisku skrywającym kilkanaście stoisk z najrozmaitszymi wyrobami. W stosunku do ogólnie wysokich cen na wyspie zakup prezentów nie jest zbyt drogi.

Przykładowe ceny żywności w sklepach w 2012 r. (wybrane produkty)

Woda niegazowana 1,5 l. – 3-4 $

Coca Cola 1,5 l. – ok. 3 $

Wino w kartonie 1 l. – od 3 $

Wino w butelce 0,75 l. – od 4 $

Piwo puszka 0,33 – 2-4 $

Papierosy – 3 $

Pieczywo – 2-5$

Banany 1 kg – ok. 2-2,5 $

Soki do rozpuszczania w wodzie (saszetka) – 1 $

Makaron 500 g. – 3 $

Przykładowe ceny pamiątek:

Posąg Moai – 4 $

Koszulki z nadrukami z wyspy – od 6 $

Wyspa Wielkanocna wprawia nowego przybysza w oszołomienie. Zawdzięcza to przede wszystkim dziedzictwu kulturowemu, którego najefektowniejszym wyrazem są monumentalne posągi moai rozrzucone po całym terenie. Oko turysty cieszy również przyroda – otwarte przestrzenie, wygasłe wulkany, jaskinie i wszechobecny widok na ocean. Mieszkańcy Rapa Nui, identyfikujący się etnicznie raczej z Polinezyjczykami niż Chilijczykami, są otwarci na przybywający do nich świat. Ich życzliwość i zawsze pomocna dłoń sprawiają, iż pobyt na wyspie staje się wielką przyjemnością – również towarzyską. Pomimo wysokich cen, na które po prostu trzeba się przygotować, można w odpowiedni sposób zagospodarować budżet tak, aby sam kilkudniowy pobyt nie przekroczył 200 $. Warto jednak wydać choćby odrobinę więcej, aby móc zasmakować przynajmniej w części dodatkowych atrakcji dostępnych na wyspie.


  • Witaj w świecie globtroterów!

    Drogi internauto, niezależnie czy jesteś uroczą przedstawicielką       piękniejszej połowy świata czy też członkiem tej brzydszej. Wędrując   z  nami, podróżowanie przestanie być dla Ciebie…

    czytaj dalej

  • Jak polscy globtroterzy odkrywali świat?

    Historia „polskiego” poznawania świata zaczyna się całkiem efektownie. Pierwszy – jeżeli można go tak nazwać – polski globtroter był jednym z głównych uczestników…Zobacz stronę

    czytaj dalej

  • Relacje z podróży

Dołącz do nas na Facebook'u