Góry Skaliste Kanady (2010) – Adam Stępiński

Góry  Skaliste  Kanady  dla cierpliwych i oszczędnych.

Termin – wrzesień 2010

Jesień jest najlepszym okresem na wyprawę w Góry Skaliste Kanady. Obserwacja łososi płynących na tarło w górę rzek, dobra widoczność, optymalna temperatura , fantastyczne kolory drzew i krzewów, minimalne niebezpieczeństwo spotkania niedźwiedzi, poza rybnymi strumieniami, zapewnione miejsce w schroniskach, niższe ceny.

Wiza – dla posiadaczy paszportów biometrycznych nie jest potrzebna, ale w tym i sąsiednim kraju o wjeździe decyduje urzędnik imigracyjny, mimo ustaleń dyplomatycznych. Należy uzbroić się w cierpliwość i spokojnie czekać, aż urzędas oczyści sobie nos i uszy, zdrapie strupki z głowy. Nie mówić, gdy nie pyta, panować nad mimiką twarzy i gestami.

Przelot – leciałem Finnair’em za 2100 PLN, bilet kupiony w Aerocenter w Warszawie przy ul. Nowolipki 21/49.Warto zapolować na bilet w promocyjnej cenie do Calgary lub Vancouver. Ja leciałem z Warszawy do Helsinek i Toronto , powrót z Toronto do Nowego Yorku, dalej do Helsinek i Warszawy. Odprawa do USA na lotnisku w Toronto. Z Helsinek samolot leci w dzień nad Grenlandią, miałem znakomitą widoczność  i widziałem góry Grenlandii.

Koszty – Kanada jest dla nas drogim krajem. Zdecydowałem się na przemieszczanie autostopem. Do autobusu można wsiąść tylko na dworcach i przystankach w miastach. Kursów bardzo mało, bilety drogie; ok. 50% zniżki na bilety Greyhounda kupione trzy tygodnie wcześniej. Pytaj o Discovery Pass, zniżki na legitymacje PTSM/HI. Nocowałem w hostelach HI; oprócz legitymacji HI niezbędną  jest karta Visa, zwłaszcza przy rezerwacji schronisk, nawet jeżeli płacimy gotówką.

Ekipa – podróżowałem sam, tylko częściowo z moimi przyjaciółmi Kasią i Tedem

Relacja – na realizację proponowanej trasy wg rozmieszczenia schronisk HI i tras wycieczkowych należy przeznaczyć ok. dwóch tygodni .Relacja z wyprawy stanowi fragment dłuższej  „From sea to sea „

Trasa : Vancouver – Victoria – Vancouver –Whistler – camping nad rzeką Thopson- Lake Louise –Jasper – Maligne Canyon – Mount Edith Cavell – Athabasca Falls – Beauty Creek – Lake Louise – Banff – Calgary  ( Vancouver ).

Vancouver – nocowaliśmy  u Ani przyjaciółki  Kasi , ale w mieście są trzy schroniska HI, dwa w centrum, polecam cr.downtown@hihostels.ca od 27 CAD , położone blisko Parku Stanley’a, w którym jest bogata kolekcja totemów indiańskich. Stąd także widoki na downtown. Warto pospacerować po portowych promenadach, przy których cumują ogromne pasażerskie statki. Można nimi popłynąć np. na Alaskę za ok. 700 CAD,  rejsy tygodniowe, tylko latem.

Spacerując po mieście może wstąpicie do narodowej restauracji, my byliśmy w indyjskiej. W Bill Reid Gallery, obok kościoła anglikańskiego, można obejrzeć obrazy i grafiki aboriginal artist’s, min. najwybitniejszego Billa Reida, w Gallery Gift Shop bezpłatnie. Aby dostać się do Parku Whitecliff należy dysponować samochodem, można podziwiać panoramę miasta, spacerować trasami biegowymi Olimpiady zimowej w 2010 roku. Na wyspę Vancouver  do stolicy stanu – Victoria najlepiej dostać się Greyhoundem, wtedy nie martwimy się o dojazd do przystani, biletami na prom itd . Odjazd z Victoria – 516 Yates Street, central.res@hihostels.ca , dojazd z portu  ekspresowym autobusem nr 70, bilet u kierowcy. Greyhound dojeżdża do centrum. Miasto można zwiedzić w ciągu jednego dnia i wrócić o 19 do Vancouver lub pobuszować po wyspie , ciekawa przyroda. Victoria jest stolicą wyspy i Brytyjskiej Kolumbii. Ze względu na niską zabudowę centrum, kamieniczki z początku XX wieku, robi  sympatyczne wrażenie .Zafascynowało mnie wykorzystanie budynków poprzemysłowych, dawnych hal stoczniowych, magazynów portowych – obecnie są  restauracje, sale koncertowe, kluby itd. Zwracają uwagę hotel w stylu średniowiecznego zamku i gmach parlamentu; zaprojektowane przez 25-letniego architekta, który oczywiście nie podał właściwego wieku i przekonał, że jest autorem wielu monumentalnych gmachów użyteczności  publicznej. Parlament można zwiedzać bezpłatnie z  przewodnikiem; wejście co pół godziny. W mieście zawsze coś ciekawego się dzieje – my trafiliśmy na zjazd starych samochodów. W drodze powrotnej, pomiędzy  wyspami, obserwowaliśmy rodzinę orek, które wyskakiwały z wody, budząc zachwyt widzów. Biura turystyczne proponują godzinne rejsy łodzią w celu oglądania orek ( 100 CAD )

W drodze do Whistler (ok. 120 km) jedzie się wzdłuż fiordu Howe. Po ok. 50 km. od Vancouver dojeżdżamy do portu morskiego Horseshoe Bay. W porcie kołyszą się jachty , ale widać też morskie promy. Nad fiordem ośnieżone szczyty Gór Nadbrzeżnych ( Coast Mountains).

Następny przystanek to wodospad Shannon. Woda spada z wysokości 335 metrów. W strumieniu żyje endemiczny gatunek żaby. Z parkingu widać skałę Chief – można dojść ścieżką ok. 1 godziny, znaną w świecie „ ludzi – much „.  Znajduje się ona na przedmieściu Brackendale, miasta, które upodobały sobie orły. Polują tu na łososie w grudniu i styczniu.

Hostel w Whistler ( 35 CAD ) jest 8 km przed miastem (w drodze z Vancouver – skręt w prawo na skrzyżowaniu Alta Lake Rd) Jest źle oznakowane; trzeba uważać, aby nie przeoczyć drogi. Spod schroniska do centrum jedzie autobus miejski. Niestety w okolicy hostelu nie ma żadnego sklepu, należy żywność zakupić w Vancouver lub Horseshoe Bay.  Whistler warto zwiedzić, to przecież miejsce Olimpiady Zimowej 2010. Miasto jest zupełnie nowe -10 lat wcześniej było tu niewiele budynków Architektura pensjonatów nawiązuje do stylu alpejskiego; strome ,łamane dachy, wieżyczki, drewno i kamień są podstawą konstrukcji i wystroju budowli .Warto zakupić jakieś wyroby z jadeitu  w sklepach  przy deptaku. Na tablicy informacyjnej, przy kasach biletowych, są podane trasy aktualnie kursujących wyciągów .Poza sezonem zimowym niższe zjazdy są opanowane przez rowerzystów kaskaderów. W górach różne trasy wycieczkowe, najczęściej  jednodniowe.

Kilka kilometrów od Whistler, po lewej stronie, Duffey Lake. W turkusowej wodzie jak w lustrze widać ośnieżone szczyty Gór Nadbrzeżnych.

Trzeba teraz wypatrywać, po prawej stronie, parkingu przy wodospadzie Whiskywine. Dojście jest przez tory kolejowe. Tędy jeździły pociągi towarowe – w niektórych wagonach były skrzynki z whisky. Z lasu wyskakiwali uzbrojeni rabusie, zatrzymywali pociąg i wykradali skrzynki z alkoholem. Kilka metrów od wodospadu polodowcowe jezioro, ja wypatrzyłem berniklę kanadyjską (gatunek gęsi), a może to ona mnie zauważyła, była bardzo ciekawska. Tak czy inaczej  kicz ; otoczone starymi cedrami turkusowe jezioro, po którym pływają gęsi, nad wszystkim ośnieżone góry, z których schodzą lodowce. Proponuję wrócić do Vancouver, zanocować w znanym sobie schronisku i następnego dnia wyjechać rano drogą nr 1. Warto dostać się do miasteczka Yale, które powstało już po gorączce złota. Pobudowano drewniany kościółek, domki z ozdobnymi okiennicami i ganeczkami. Po dwóch brzegach rzeki Fraser tory kolejowe magistrali transkanadyjskiej . Po kilkunastu kilometrach dojazd do Piekielnych  Wrót, 33- metrowego przewężenia rzeki .Należy kupić bilet na kolejkę linową (20 CAD ze zniżką na PTSM) i przejechać na drugi brzeg. Można wówczas przejść po moście nad kipielą, zobaczyć tunele, które ułatwiają łososiom popłynięcie w górę rzeki na tarło. W muzeum warto zapoznać się z gatunkami łososi, które żyją w Kanadzie. Spróbujcie koniecznie wypłukać złoto z złotonośnego piachu, przeczytajcie legendę o żeliwnej kuchni, którą zobaczycie w muzeum.

Znów kilkanaście kilometrów, cały czas drogą nr 1. W Lytton, z mostu można obserwować łączenie się krystalicznej wody rzeki Thompson z żółtą i mętną wodą Fraser. Jeszcze kilka kilometrów i stop na campingu nad rzeką Thompson. Proponuję  nocować w stylizowanych  indiańskich  tipi. Do Kamplos, Lake Louise lub Jasper jeszcze kilkaset  kilometrów.

Jadąc drogą nr 1,  ok. 10 km przed Lake Louise od drogi ok. 5 minut jest skręt do Natural Bridge. Jest to jedna z atrakcji  Przełęczy Wierzgającego Konia. To miejsce wyjątkowo malownicze, naturalny skalny most.

Hotel w Lake Louise Alpine Centre znajduje się w centrum miasta, blisko przystanku Greyhounda. W cenie noclegu (30 CAD) jest możliwość  korzystania z sauny, odpłatnie z pralni i suszarni. Sale są czteroosobowe z wc; łazienki na korytarzu. Ze schroniska do Lake Louise  jest ok. 4 km ścieżką. Od jeziora ścieżka nadbrzeżna prowadzi do lodowca Victoria. Istnieje kilka tras wycieczkowych np. Lake Agnes Trail 4 km., Plan of Six Glaciers Trail 6 km. Moraine Lake 14 km, – prowadzą w różne miejsca, m.in. na morenę czołową. Nie zapomnijcie o zakupach spożywczych na kilka następnych dni bo następny sklep jest w Jasper czyli za ok. 200 km. Na drodze pobierana jest opłata za przejazd. Po 17.00 kasy są zamykane.

W kierunku Jasper. Jeżeli przyjechaliśmy drogą nr. 1, to teraz będziemy podróżowali  szosą nr. 93 .Najbliższe schronisko Whiskey Jack Hostel jest 27 km na wschód. Jest czynne tylko latem. Można z niego odbyć piesze wycieczki do Glacier – fed, Takakkaw Falls i Emerald Lake. Trzeba uważać na tablicę informacyjną bo schronisko nie jest przy samej drodze.

Hotel Mosquito Creek znajduje się przy samej szosie (czynne od 16.00) obok campingu. Wycieczka wzdłuż Mosquito Creek do pierwszego schronu w górach to odcinek ok. 6 km w górę, przez las. Ścieżka nie jest ciekawa widokowo. Na początku umieszczono ostrzeżenie przed grizzly. Kilka km od schroniska, w lewo skręt nad Peyto Lake, chyba najpiękniejsze w Górach Skalistych.

Hostel Rampart Creek  oddalony jest 95 km od Lake Louise. Nie leży przy drodze. Można go potraktować jako bazę wypadową do Columbia Icefields

Hostel Hilda Creek znajduje się tylko 9 km od Athabasca Fallus. Nie jest przy samej drodze 93. Prowadzi z niego również szlak pieszy do Columbia  Icefields.

Hostel Beauty Creek, 75 km od Jasper ( 23 CAD } leży przy samej drodze, a jednocześnie nad  Sunwapta River, blisko wodospadu Sunwapta. Są stąd wyjątkowo piękne widoki na góry. Do Athabasca  Glacier jest stąd samochodem 20 minut. Wieczorem można posiedzieć przy ognisku i pogapić się w gwiazdy. Jest to małe schronisko na 10 osób, ale obok  możliwość biwaku.

Hostel Athabasca Falls – 32 km od Jasper – ( 23 CAD) to duże schronisko, przy samej drodze, Można odbyć 20 minutowy spacer na punkt widokowy i obserwować zachód słońca w górach. Wodospady po drugiej stronie drogi.

Hotel Mount Edith Cavell przy bocznej drodze między Jasper a Athabasca Falls, 23 km od Jasper;  po drodze kilka turkusowych jezior. Jest to niewielkie schronisko wysoko w górach. Rano lub po południu można spacerować po opustoszałym już szlaku do bramy lodowców: Angel Glacier i Cavell Meadows i obserwować zachód słońca nad Mount Edith Cavell (3363 n.p.m.).

Hostel Jasper jest położony 7 km od centrum miasta. Z drogi 93 należy wypatrywać tablicy informacyjnej. Schronisko duże, przyjmuje grupy, dlatego prawie zawsze pełne. W mieście są  kwatery prywatne od 60 CAD. Hotel położny blisko dolnej stacji tramwaju, jak dziwnie nazywają kolejkę linową. Stąd liczne szlaki piesze. Warto pospacerować po miasteczku, poznać historię kolej transkanadyjskiej – stara urocza stacja. Do schroniska dojazd autobusem za 5 CAD.

Hostel Maligne Canyon (23  CAD) – dojazd drogą 16, 11 km na wschód od Jasper. Małe schronisko na 20 osób nad Maligne River, blisko absolutnie fantastycznego kanionu ( ok 30 km do Maligne Lake, największego, polodowcowego jeziora w Kanadyjskich Górach Skalistych).  Po drodze z Jasper: Edith Cavell Lake. Rewelacyjne widoki na góry ale  uwaga na niedźwiedzie!

Z Lake Louise w kierunku Banff

Hostel Castelle Mountain przy drodze 93. Spacery wzdłuż Bow Valley.

Hostel Banff Alpine Centre (27 CAD) położony ok. 4 km od centrum informacji turystycznej, drogą w górę w kierunku Tunell. W schronisku otrzymacie bezpłatny bilet na komunikację miejską, na linię nr 2 i 1.Do gorących źródeł w mieście należy się przesiąść na autobus 1. Na legitymację HI dostaniemy zniżki na wejście na basen termalny, do muzeum indiańskiego Buffalo Nation Museum. Polecam spacery  wzdłuż Bow River i jej wodospadów. Jeżeli wejdziemy na Sulphur Mountain  (2451m) to zjazd jest darmowy. Początek szlaku z parkingu przy dolnej stacji – wspinaczka trwa ok. 2 godzin .Są różne możliwości wycieczek .Ze schroniska warto pójść w stronę Tunellu – piękne widoki na góry i dolinę rzeki Bow oraz Sulphur Moutain.

Hostel Caumore to schronisko położone przy drodze nr 1, po drodze do Lake Minnewanka, 10 km. od Banff. Możliwość pływania stateczkiem lub spacer brzegiem jeziora.

Hostel Calgary City Centre (520 &Th Avennue) można dojść z dworca autobusowego lub podjechać autobusem miejskim w kierunku centrum. Skocznia narciarska przed miastem od strony Banff. Parki olimpijskie w różnych częściach miasta. Ciekawa „starówka”

Uwaga

Z Calgary przejechałem Greyhoundem do Montrealu (3 doby). Zwiedzałem Quebec, Ottawę i Toronto. W tych miastach schroniska HI są dobrze zlokalizowane w centrach – dość blisko z dworców autobusowych. Na lotnisko w Toronto można dojechać metrem i autobusem za jedną opłatę 3 CAD. Odwagi – w Góry Skaliste!!!


  • Witaj w świecie globtroterów!

    Drogi internauto, niezależnie czy jesteś uroczą przedstawicielką       piękniejszej połowy świata czy też członkiem tej brzydszej. Wędrując   z  nami, podróżowanie przestanie być dla Ciebie…

    czytaj dalej

  • Jak polscy globtroterzy odkrywali świat?

    Historia „polskiego” poznawania świata zaczyna się całkiem efektownie. Pierwszy – jeżeli można go tak nazwać – polski globtroter był jednym z głównych uczestników…Zobacz stronę

    czytaj dalej

  • Relacje z podróży

Dołącz do nas na Facebook'u